zamknij

REJESTRACJA

REJESTRACJA

Rejestracja samochodu a urząd skarbowy

deklaracja PCC-3

O ile wydział komunikacji zawsze jest obowiązkowym punktem podczas procesu rejestracji zakupionego samochodu, to już różnie bywa z urzędem skarbowym. Jeszcze do końca 2014 r. wizyta w urzędzie skarbowym była obowiązkowa po sprowadzeniu używanego samochodu z zagranicy. Dziś w tej instytucji musimy się pojawić przede wszystkim w związku ze złożeniem deklaracji PCC-3.

Choć różne sytuacje związane z nabyciem auta mogą wymusić wizytę w urzędzie skarbowym, jego rejestracja nie będzie od tego w żadnym stopniu uzależniona. Wręcz możemy pominąć urząd skarbowy, choć może się to wiązać z innymi przykrymi dla nas konsekwencjami.

Podatek od czynności cywilnoprawnych PCC-3

Przy najbardziej typowej transakcji zakupu samochodu używanego – sprzedawcą i kupującym jest osoba fizyczna – pojawia się konieczność zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych i złożenia w urzędzie skarbowym deklaracji PCC-3. Podatek ten muszą odprowadzić także firmy, gdy nabędą samochód od osoby fizycznej. Jedynie, gdy sprzedającym jest firma, wówczas wystawia ona fakturę VAT i nie pojawia się obowiązek uiszczenia podatku PCC.

Na zapłatę podatku od czynności cywilnoprawnych oraz złożenie w US deklaracji PCC-3 kupujący ma 14 dni. Jeżeli jest kilku nabywców, wówczas składa się dodatkowo deklarację PCC-3/A. Deklarację należy złożyć w urzędzie skarbowym właściwym dla miejsca zamieszkania kupującego. Deklarację można złożyć w urzędzie skarbowym osobiście, wysłać pocztą lub przesłać drogą internetową (nie jest wymagany podpis elektroniczny). Podatek ten wynosi 2 proc. od wartości kupowanego samochodu, o ile przekracza on kwotę 1000 zł. Tak jak w przypadku akcyzy, także i tu urzędy skarbowe mogą powołać się na wartość rynkową przedmiotu transakcji. Jeśli więc wpiszemy na umowie dużo niższą kwotę, może się zdarzyć, że urzędnicy ją zakwestionują i każą zapłacić podatek od wyższej ceny. Można naturalnie odwołać się od takiej decyzji, ale dobrze mieć wówczas mocne argumenty w postaci np. udokumentowanych uszkodzeń. W takiej sytuacji urząd może bowiem powołać biegłego rzeczoznawcę i w razie negatywnej dla nas wyceny (różnica o więcej niż 33 proc. od zadeklarowanej na umowie kwoty) do wyższego podatku dojdą jeszcze koszty samej wyceny. Od niekorzystnej decyzji można się odwołać – najpierw do właściwej izby skarbowej, a następnie do sądu administracyjnego.

Pamiętajmy, że fiskus ma aż pięć lat, by upomnieć się o zapłatę podatku od czynności cywilnoprawnych. Grozi wówczas nie tylko dodatkowo grzywna, ale także odsetki. Jeśli z jakichś względów nie zapłaciliśmy w terminie PCC, należy jak najszybciej dokonać płatności i złożyć tzw. czynny żal. Jest spora szansa, że obejdzie się bez dodatkowych kar.

Inne przypadki

Jeszcze do końca 2014 r., aby zarejestrować auto sprowadzone z zagranicy, należało uzyskać zaświadczenie VAT-25. W tym celu w urzędzie skarbowym należało złożyć formularz VAT-24 bądź VAT-24 i dodatkowo zapłacić 160 zł. Od początku 2015 r. zaświadczenie VAT-25 nie jest już potrzebne. Obecnie konieczność odwiedzenia urzędu skarbowego pojawia się w przypadku sprowadzenia przez przedsiębiorcę pojazdu, które stanowi wewnątrzwspólnotowe nabycie towaru. Wówczas niezbędne będzie złożenie deklaracji VAT-23.

Wizyta w urzędzie skarbowym może się pojawić jeszcze w kilku przypadkach. Jeśli otrzymamy samochód w drodze darowizny. W przypadku najbliższej rodziny (I grupa podatkowa) nie będzie się to wiązało z żadnym podatkiem. Pod warunkiem złożenia w terminie 6 miesięcy stosownego oświadczenia (deklaracja SD-Z2). Jeśli tego obowiązku nie dopełnimy, wówczas, gdy wartość auta przekracza 9637 zł, konieczna będzie zapłata podatku od spadków i darowizn. Gdy obdarowaną osobą jest dalszy krewny bądź całkowicie obca osoba, wówczas obowiązek podatkowy pojawi się po przekroczeniu odpowiednich kwot. Odpowiednio 7276 zł dla II grupy podatkowej i 4902 zł dla pozostałych osób. W tych przypadkach niezbędne będzie złożenie deklaracji SD-3.

Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku dziedziczenia samochodu po zmarłej osobie. W zależności od grupy podatkowej, możemy być zwolnieni z tego obowiązku (również istnieje obowiązek złożenia deklaracji w ciągu sześciu miesięcy), bądź będziemy musieli zapłacić podatek od spadku i darowizn. Jego wysokość waha się, w zależności od wartości samochodu oraz grupy podatkowej, od 3 do 20 proc.

REJESTRACJA

Rejestracja samochodu z zagranicy – jakie trzeba ponieść koszty?

Kierowcy decydują się na zakup samochodów za granicą i ich późniejsze sprowadzenie do kraju z prostego powodu. Auta używane w Niemczech, Francji, Holandii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii czy USA są po prostu dużo tańsze! W tym samym czasie ich import wiąże się z dodatkowymi kosztami rejestracyjnymi. O jakich procedurach kupującemu nie wolno zapomnieć i z jak dużymi kosztami się one wiążą? O tym właśnie dziś napiszemy!

Samo zarejestrowanie samochodu w Polsce jest zdecydowanie najtańszą procedurą do wykonania. Za 256 złotych wpłaconych w wydziale komunikacji należnym do miejsca zamieszkania kierowca otrzyma nowy dowód rejestracyjny, znaki legalizacyjne, nalepkę kontrolną, tablice rejestracyjne, pozwolenie czasowe oraz kartę pojazdu. Kwota ta może wzrosnąć tylko i wyłącznie w jednym przypadku. Nowy właściciel pojazdu zostanie zobligowany do dopłacenia kwoty 910 złotych w sytuacji, w której zdecyduje się na spersonalizowane tablice rejestracyjne.

Oczywiście, aby rejestracja samochodu z zagranicy w Polsce mogła stać się faktem, najpierw kupujący musi dopełnić wszystkich innych formalności. A te nie tylko zaczynają się jeszcze w momencie zakupu auta, ale przede wszystkim wiążą się z poważnymi kosztami. Zaczynając zatem od początku – w pierwszej kolejności pojazd musi trafić do Polski. Jeżeli miejscem zakupu są popularne Niemcy, całkowity koszt wyjazdu po samochód spokojnie może się zamknąć w kwocie na poziomie 1000 – 1500 złotych. Na podobny poziom kosztów można liczyć w przypadku Holandii czy Szwajcarii. Przy wyjeździe do Francji czy Wielkiej Brytanii trzeba się liczyć z sumą oscylującą powyżej 2 tysięcy złotych. W dużo gorszej sytuacji są osoby, które postanowiły sprowadzić pojazd chociażby ze Stanów Zjednoczonych.

Auto ze Stanów? W drodze do Polski wydasz 8 tysięcy!

Odległość 8 tysięcy kilometrów oraz potrzeba pokonania oceanu sprawia, że transport samochodu nad Wisłę będzie kosztował minimum 8 tysięcy złotych. I to też tylko w przypadku, w którym kierowca nie pojedzie do USA sam, a dokona zakupu przez firmę pośredniczącą. Gdy postanowi osobiście udać się za ocean, koszty spokojnie mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie. W dużej mierze zostaną bowiem podbite przez astronomiczne ceny biletów lotniczych, potrzebę przemieszczania się na miejscu oraz wydatki związane z wynajmem hotelu.

Samochód kupiony na terenie Unii Europejskiej (m.in. w Niemczech, Francji, Holandii czy Wielkiej Brytanii) śmiało może przyjechać do Polski na kołach – pod warunkiem, że inaczej nie stanowią przepisy obowiązujące w danym kraju oraz że oczywiście ma czasowe tablice rejestracyjne, ubezpieczenie i ważne dopuszczenie do ruchu. Pierwszym etapem procesu rejestracji i zarazem pierwszym kosztem będzie wykonanie krajowego badania technicznego dla pojazdu po raz pierwszy rejestrowanego w naszym kraju (jeżeli pojazd sprowadzony z krajów UE nie posiada ważnego badania zagranicznego). Przegląd taki można wykonać w każdej stacji kontroli pojazdów, a jego cena wynosi 99 złotych. Kolejne kroki kierowca musi zrobić do urzędu celnego. Tam zostanie zobowiązany do opłacenia akcyzy. Ta jest uzależniona i od wartości pojazdu, i od pojemności silnika.

W sytuacji, w której sprowadzony pojazd jest wyposażony w motor o pojemności mniejszej niż 2000 cm3, akcyza wynosi 3,1 proc. wartości pojazdu. Powyżej tej pojemności wysokość opłaty rośnie do 18,6 proc. Warto w tym momencie zaznaczyć, że o ile jeszcze dekadę temu wartość auta była określana na podstawie zagranicznej umowy, o tyle od połowy roku 2008 podstawą do jej wyliczenia stały się roczniki ze średnimi wycenami przygotowanymi dla danych marek i modeli samochodów. Oczywiście kierowca może uznać wycenę akcyzy za krzywdzącą. Wtedy musi jednak udowodnić czemu urzędnik celny powinien obniżyć jego wartość stanowiącą podstawę wyliczenia.

Recykling to dopiero początek kosztów w kraju

Na szczęście zaoszczędzi nieco pieniędzy na wizycie w urzędzie skarbowym. Jeżeli pojazd był kupiony za granicą i to tam doszło do transakcji, kupujący nie jest zobligowany do opłacenia podatku od czynności cywilnoprawnych. Dodatkowo jako że zakup został dokonany na terenie Unii Europejskiej, nie ma obowiązku opłacenia podatku VAT. Jeszcze kilka lat temu fakt ten trzeba było potwierdzić specjalnym zaświadczeniem. Pod koniec roku 2014 obowiązek ten został zniesiony. A to akurat dobrze.

Po pierwsze na zaświadczenie VAT-25 trzeba było czekać przeciętnie około tygodnia. A to zdecydowanie wydłużało procedurę rejestracji. Po drugie w zależności od miejsca zamieszkania i należnego urzędu skarbowego, wydanie zaświadczenia wiązało się z opłatą o wysokości nawet 160 złotych. Tym samym teraz te pieniądze zostają w kieszeni kierowcy. W przypadku samochodu, który przyjechał do Polski spoza Unii Europejskiej, lista wydatków dodatkowo wydłuża się. Dla przykładu kupując auto w Szwajcarii trzeba się liczyć z koniecznością opłacenia podatku VAT i to zaraz po przekroczeniu granicy szwajcarsko-niemieckiej. A to akurat nie takie złe rozwiązanie. Opłata VAT odbywa się bowiem w oparciu o stawki krajowe, czyli w tym przypadku 19 proc.

Rejestracja samochodu z zagranicy – koszty rosną w zależności od kraju!

Na jeszcze wyższe koszty powinni być gotowi kierowcy sprowadzający auto chociażby ze Stanów Zjednoczonych. Pierwszym z wydatków jest podatek VAT. Z uwagi na jego wysokość, warto dobrze zaplanować miejsce przekraczania granic UE. Czemu ma to znaczenie? Jeżeli np. samochód sprowadzany z USA przypłynie do jednego z polskich portów, wysokość podatku VAT zostanie określona na podstawie stawki krajowej – tj. 23 proc. W sytuacji, w której za port docelowy zostaną wybrane Niemcy, wysokość podatku będzie niższa – wyniesie 19 proc. Drugim z wydatków będzie cło. To ma jednolitą wartość dla wszystkich pojazdów i zostało określone na 10 proc. wartości pojazdu powiększonej o koszty transportu morskiego.

Ile zatem tak konkretnie kosztuje sprowadzenie samochodu nad Wisłę? Gdy kierowca kupił w Niemczech, Holandii, Francji lub Wielkie Brytanii Volkswagena Golfa szóstej generacji z silnikiem 2,0 TDI wartego 30 tysięcy złotych, w sumie opłaty związane z rejestracją i przywozem pojazdu do kraju pochłoną od 2,8 do 3,5 tysięcy złotych. W przypadku Szwajcarii kwota rośnie do przeszło 9 tysięcy złotych. Dużo gorzej wygląda sytuacja w przypadku Mercedesa klasy E W212 wyposażonego w silnik 3,5 litra V6, który przyjedzie do Polski ze Stanów Zjednoczonych. W sytuacji, w której auto wraz z kosztami transportu zostanie wyceniona na 100 tysięcy złotych, wszystkie opłaty konieczne do rejestracji i dostarczenia pojazdu mogą wynieść nawet przeszło 60 tysięcy złotych.

REJESTRACJA

Rejestracja samochodu z upoważnieniem

Rejestracja samochodu upoważnienie

Każdorazowy zakup samochodu, jak i wszelkie zmiany danych w dowodzie rejestracyjnym bądź prawie jazdy, wymuszają wizytę w wydziale komunikacyjnym. Teoretycznie jest to obowiązek właściciela pojazdu, ale może się on od niego wymigać. Sprawy te może bowiem za niego załatwić pełnomocnik, po wcześniejszym napisaniu odpowiedniego upoważnienia.

Przez kilka lat po naszym przystąpieniu do Unii Europejskiej Polskę zalewała fala używanych samochodów sprowadzanych z Niemiec oraz innych państw unijnych. Wiązało się z prawdziwymi tłumami w wydziałach komunikacji do rejestracji pojazdów. Wstawanie skoro świt i kilkugodzinne oczekiwanie w kolejce było wówczas normą. A że nie wszystkim się chciało (mieli na to czas) popularnym stało się korzystanie z pełnomocników do załatwiania wszelkich formalności rejestracyjnych.

Dziś aż takich kolejek już nie ma, ale swoje też czasami trzeba odczekać. A ponieważ jesteśmy często zaganiani i nie mamy na nic czasu, który jak wiadomo jest niczym pieniądz, również wiele osób wciąż korzysta z pełnomocnika. Z podpisanym upoważnieniem od właściciela samochodu może on za nas nie tylko go zarejestrować, ale i wyrejestrować, odebrać dowód rejestracyjny bądź go wymienić.

Rejestracja samochodu przez osobę trzecią

Bez względu na to, skąd jest pełnomocnik, wszelkie sprawy załatwiane są w wydziale komunikacji właściwym ze względu na adres zamieszkania właściciela samochodu. Stosowne upoważnienie jest zawsze konieczne w celu załatwienia sprawy przez osobę, nie będącą właścicielem lub współwłaścicielem pojazdu. Żadne tłumaczenia o chorobie, wyjeździe czy innej nagłej sprawie nie pomogą. Nawet, gdy taka osoba posiada komplet niezbędnych w takim momencie dokumentów.

Bardzo często z pisemnego upoważnienia korzysta się, gdy jest więcej niż jeden właściciel auta (np. małżonkowie, ojciec i syn). W takiej sytuacji wszelkie sprawy formalne w wydziale komunikacyjnym powinny być załatwiane przez wszystkich współwłaścicieli. I tu z pomocą przychodzi możliwość skorzystania z pełnomocnika, którym bardzo często staje się jeden z właścicieli.

Bardzo często pisemne upoważnienie pojawia się w sytuacji rejestracji samochodów należących do firmy. W takiej sytuacji niezbędne formalności powinna załatwić osoba uprawniona do samodzielnego reprezentowania spółki. Zazwyczaj jednak, przy dużych firmach, do tego typu spraw oddelegowana jest osoba odpowiedzialna za zarządzaniem flotą pojazdów. Pisemne upoważnienie będzie w takiej sytuacji za każdym razem koniecznością.

Upoważnienie do rejestracji samochodu – ważne informacje

Za upoważnienie pobierana jest opłata w wysokości 17 zł. Pojawia się ona jednak wyłącznie w sytuacji, gdy upoważniona osoba nie jest spokrewniona bądź stopień pokrewieństwa jest dalszy. Z opłaty zwolnione są bowiem osoby, które znajdują się ze sobą w pierwszej linii pokrewieństwa, a także mąż i żona. Oznacza to, że upoważnienie nie generuje dodatkowych kosztów, gdy będzie dotyczyło rodziców, rodzeństwa, dzieci, a także dziadków oraz wnuków.

Zapłaty opłaty skarbowej można dokonać przelewem na rachunek bankowy właściwego urzędu ze względu na miejsce zamieszkania bądź bezpośrednio w kasie wydziału komunikacyjnego.

Forma upoważnienia

Jak już wspomniano wcześniej, upoważnienie musi mieć formę pisemną. I to właściwie jedyny podstawowy warunek. Wprawdzie na stronach różnych urzędów można znaleźć przykładowe wzory takiego upoważnienia, ale nie są one obowiązujące.

Ważne jednak, by w takim upoważnieniu znalazły się dane, które jednoznacznie identyfikują zarówno pełnomocnika, jak i właściciela samochodu (imię, nazwisko, adres zamieszkania, nr dowodu osobistego), a także zakres pełnomocnictwa (np. do wszelkich czynności związanych z rejestracją pojazdu określonej marki i modelu oraz z danym numerem nadwozia).

Warto mieć na uwadze

Sfałszowanie podpisu na upoważnieniu (np. mąż chcący sprzedać auto bez wiedzy żony) podlega pod art. 270 kodeksu karnego. Według tego przepisu taka czynność podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

REJESTRACJA

Rejestracja samochodu z USA – pamiętaj o kilku kruczkach!

Samochody ze Stanów Zjednoczonych mają serię wad. Są wykonane z gorszej jakości materiałów, poświęcają prowadzenie na rzecz komfortu, ich zakup wymaga pojechania za ocean, a przywiezienie do Polski pamiętania o wielu procedurach. Mimo wszystko były i są hitem sprzedaży nad Wisłą, a wszystko za sprawą mocno atrakcyjnej ceny. Dziś opowiemy jak przebiega rejestracja samochodu z USA.

Samochody importowane biją rekordy sprzedaży w Polsce. Warto jednak pamiętać o tym, że szczególnie mocny udział w rynku mają pojazdy przywożone z Europy Zachodniej. Co ze Stanami Zjednoczonymi? Tutaj sytuacja mocno komplikuje się. Po pierwsze z uwagi na odległość – Warszawę i granicę USA dzieli przeszło 8 tysięcy kilometrów w linii prostej! Po drugie Stary Kontynent i Ameryka to dwa całkowicie inne światy prawne i podatkowe. Choć nie brakuje przeszkód, od lat Polacy chętnie przywożą samochody zza oceanu. Na ogół motywują ich do tego dwa powody.

Różnica w cenie sięga kilkunastu procent!

Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych z USA trafiały nad Wisłę wszystkie te modele, których na Starym Kontynencie po prostu nie dało się kupić. Amerykańskie klasyki i ówczesne hity sprzedaży bardzo dumnie dodawały kolorytu drogom największych miast w Polsce. Po nowym millenium import z USA zyskał nową twarz. Polacy odkryli, że samochody – szczególnie te luksusowe – są za oceanem o kilkadziesiąt procent tańsze. Różnica jest na tyle potężna, że nawet po doliczeniu kosztów sprowadzenia szacowanych nawet na 60 czy 70 tysięcy złotych, cena okazuje się dużo niższa od modeli odpowiadających występujących na rodzimym rynku wtórnym.

Import samochodów z USA stał się na tyle popularny, że kierowcy coraz rzadziej muszą samodzielnie jechać po auto za ocean. Mogą skorzystać z usług fachowych firm sprowadzających, które w ich imieniu pojazd znajdą, kupią i dostarczą bezpośrednio pod wskazany adres. Pośrednikowi trzeba oczywiście zapłacić prowizję szacowaną na kilkaset dolarów. Jednak w ten sposób kierowca mimo wszystko oszczędza. W jego kieszeni zostaje chociażby suma, którą normalnie musiałby wydać na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Ponadto kupujący otrzymuje pewność, że auto dotrze do Europy z kompletem koniecznych dokumentów.

Rejestracja samochodu z USA zaczyna się co prawda dopiero w Polsce, jednak pierwszy krok na jej drodze trzeba zrobić jeszcze w Stanach. Zanim samochód trafi do kontenerowca, na pokładzie którego przypłynie do europejskiego portu, musi przejść amerykańską odprawę celną. W jej trakcie kluczowy stanie się akt własności pojazdu. Jeżeli auto jest uszkodzone, dokument nie może zawierać m.in. zapisu mówiącego o tym, że nie nadaje się do naprawy lub zostało przeznaczone na części. W takim przypadku zablokowana zostanie możliwość rejestracji w Europie, a dodatkowo kupujący zostanie obarczony europejską karą za wwożenie na Stary Kontynent złomu.

10 proc. cła, 23 proc. VAT-u, a do tego jeszcze akcyza…

Odprawa celna to jedno. Niezwykle ważny jest dowód nadania wystawiony podczas ładowania pojazdu na pokład statku. Samochody z USA, które docelowo mają trafić do Polski, bardzo często są wysyłane nie do Gdyni, a do jednego z niemieckich portów. O ile w Niemczech i Polsce cło jest identyczne oraz wynosi 10 proc. wartości auta i kosztów transportu morskiego, o tyle różnica rozbija się o wysokość podatku VAT. Nad Wisłą ten sięga 23 proc. W Niemczech jest niższy i stanowi 19 proc. Choć w teorii 4 proc. nie brzmi imponująco, w praktyce podczas sprowadzania pojazdu o wartości 100 tysięcy złotych przekłada się na kwotę 4 tysięcy złotych. A to już suma dosyć znacząca.

Po przypłynięciu do portu i ocleniu, samochód może wyruszyć w drogę do nowego właściciela. Niestety nie ma możliwości, aby kontynuował podróż na kołach. Nie ma badania technicznego wykonanego na Starym Kontynencie, a to oznacza że nie został dopuszczony do ruchu. Nie można też zawieźć na lawecie pojazdu na przegląd do najbliższej stacji kontroli. Samochód wymaga bowiem koniecznych modyfikacji technicznych. Aby mógł spełnić europejskie warunki dopuszczenia do ruchu, powinien otrzymać m.in. przednie lampy oświetlające pobocze, a nie symetryczne oraz pomarańczowe klosze kierunkowskazów.

Rejestracja samochodu z USA – na szarym końcu wydział komunikacji

Jednym z pierwszych kroków w Polsce musi być też wizyta w urzędzie celnym. Tam właściciel amerykańskiego samochodu musi opłacić akcyzę. O jakiej wartości? Ta zależy od pojemności silnika. W przypadku pojazdów z motorem o pojemności do 1000 cm3 podatek wynosi 3,1 proc. wartości celnej. Gdy jednostka ma więcej niż 1000 dm3, wysokość opłaty rośnie do 18,6 proc. wartości celnej. Opłacenie akcyzy jest konieczne, aby rejestracja samochodu z USA w Polsce stała się faktem. Jednocześnie stanowi jeden z zasadniczych kosztów. Jeżeli samochód dysponuje dużym silnikiem – a auta w Stanach często takie mają – i kosztuje około 100 tysięcy złotych, opłata w urzędzie celnym sięgnie prawie 19 tysięcy złotych!

Przed udaniem się do wydziału komunikacji, kierowca musi dopełnić jeszcze kilku formalności. Przede wszystkim powinien znaleźć tłumacza przysięgłego, który wykona tłumaczenie wszystkich dokumentów pojazdu. Poza tym musi wykonać opłatę recyklingową oraz jeżeli chce zacząć poruszać się samochodem po polskich drogach, jest zobligowany do wykupienia polisy ubezpieczenia OC. Ostatnim krokiem jest wizyta w wydziale komunikacji należnym do miejsca zamieszkania. Tam nowy właściciel samochodu składa wszelkie konieczne dokumenty, wnosi opłatę za wydanie dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu oraz tablic rejestracyjnych, a rejestracja samochodu z USA w Polsce staje się faktem.

Aby przekonać się jak atrakcyjne ceny są oferowane na samochody za oceanem, wystarczy przejrzeć oferty na polskich portalach z ogłoszeniami. Już nad Wisłą, już po doliczeniu wszystkich opłat i już po wliczeniu solidnej prowizji sprzedającego, cena używanego pojazdu ze Stanów Zjednoczonych potrafi być niższa nawet o kilkanaście procent. Zanim jednak kierowca połaszczy się na okazję i zdecyduje się na samodzielny import, powinien dokładnie wgryźć się w przepisy. Dzięki temu zda sobie sprawę z faktu, że rejestracja samochodu z USA w Polsce wcale nie jest bułką z masłem!

REJESTRACJA

Profesjonalne tablice rejestracyjne – do czego służą i jak je zdobyć?

Tablice rejestracyjne w Polsce | autofakty.pl

Władza wychodzi naprzeciw przedsiębiorcom zajmującym się dystrybucją, handlem czy też testowaniem samochodów. Być może już w 2018 r. pojawią się tzw. profesjonalne tablice rejestracyjne, dzięki którym zniknie obowiązek rejestracji każdego pojazdu wykorzystywanego do powyższych celów.

Dziś dealer, komis, ale również instytucja zajmująca się testowaniem samochodów musi, przed wyjechaniem na drogi publiczne, zarejestrować każdy pojazd. Generuje to nie tylko dodatkowe koszty, ale również zajmuje sporo czasu. Dlatego od dłuższego czasu branża motoryzacyjna apelowała o wprowadzenie tzw. profesjonalnych tablic rejestracyjnych. Przyjęte właśnie przez Radę Ministrów rozwiązania eliminują powyższe problemy. Szacuje się, że skorzysta na tym nawet 20 tys. podmiotów.

Profesjonalne tablice rejestracyjne – dla kogo ten przywilej?

Profesjonalnymi tablicami rejestracyjnymi, a także profesjonalnym dowodem rejestracyjnym będą mogli posługiwać się przedsiębiorcy z siedzibą lub oddziałem w Polsce. Przedmiotem ich działalności powinna być produkcja, dystrybucja lub badania pojazdów. Z nowych rozwiązań będą też mogły skorzystać jednostki uprawnione (np. Instytut Transportu Samochodowego) lub jednostki badawcze producentów.

Organem dokonującym profesjonalnej rejestracji będą starostowie. Opłata za wydanie decyzji o profesjonalnej rejestracji pojazdów nie będzie wyższa niż 100 zł, a za blankiet profesjonalnego dowodu rejestracyjnego (nie więcej niż 100 sztuk) – 20 zł. Taka rejestracja będzie obowiązywała przez rok. Starosta będzie mógł uchylić decyzję, np. gdy podmiot uprawniony przekazał blankiety i tablice innemu użytkownikowi. Możliwe będzie także użycie jednego profesjonalnego numeru rejestracyjnego dla wielu pojazdów.

Inne obowiązki

Profesjonalny dowód rejestracyjny będzie ważny 30 dni od daty wypełnienia, a w przypadku jednostki uprawnionej 6 miesięcy (procedury i badania homologacyjne trwają dłużej niż 30 dni). W ciągu 30 dni od wygaśnięcia albo uchylenia decyzji o profesjonalnej rejestracji pojazdu podmiot uprawniony będzie musiał zwrócić blankiety, dowody rejestracyjne oraz tablice. Za niedotrzymanie tego obowiązku będzie mu groziła kara grzywny w wysokości 3 tys. zł. Firmy będą musiały prowadzić także wykaz pojazdów użytkowanych w ruchu drogowym (docelowo – w systemie teleinformatycznym). Za brak takiej ewidencji kara wyniesie 5 tys. zł.

Pojazd z profesjonalnymi tablicami rejestracyjnymi będzie mógł być prowadzony nie tylko przez uprawnionego kierowcę, ale też np. przez klienta.

Projekt zmian trafił obecnie pod obrady Sejmu. Znowelizowane przepisy wejdą w życie po 18 miesiącach od ich opublikowania w Dzienniku Ustaw.