Kariera samochodów ze zwiększonym prześwitem trwa już dobrych kilku lat. To jednak w roku 2015 po raz pierwszy przełamały epokową granicę i stały się najchętniej kupowanymi autami w Europie. Już za rok padnie kolejny rekord. Tym razem wśród miejskich SUV-ów.
Do tej pory najczęściej kupowanymi autami ze zwiększonym prześwitem były SUV-y segmentu C. Już w roku 2018 może się to jednak zmienić. Coraz większa ilość kierowców zacznie przesiadać się do wyższych modeli nie tylko w grupie kompaktów, ale i modeli segmentu B. I tak według prognozy LMC Automotive w przyszłym roku miejskie SUV-y mogą sprzedać się w ilości przekraczającej 2 miliony egzemplarzy.
Co więcej, zdaniem brytyjskiego instytutu trend nie powinien zatrzymać się również i w kolejnych latach. W związku z tym LMC Automotive przewiduje, że w roku 2020 salony dealerskie na Starym Kontynencie opuści około 2,3 miliona miejskich SUV-ów. Tym samym samochody z tego segmentu jeszcze mocniej wysuną się w stronę pozycji lidera europejskiej sprzedaży.
Miejskie SUV-y – sukces już trwa
I prognoza nie wydaje się być przesadzona. W końcu tylko w zeszłym roku segment zaliczył wzrost o wartości 17 proc. Tym samym według instytutu JATO Dynamics wygenerował wolumen szacowany na 1,4 miliona sztuk. Miejskie SUV-y sprzedają się coraz lepiej. Nie dzieje się tak jednak bez przyczyny. Na sukces złożyły się zalety aut oraz podejście producentów motoryzacyjnych.
Przede wszystkim na korzyść małych SUV-ów przemawia wyjątkowa poręczność i praktyczność. Dla przykładu Peugeot 2008 ma bagażnik o pojemności 350 litrów – podobną przestrzeń oferują modele segmentu C, a nie B. Opel Mokka z kolei ma dużą ilość miejsca dla pasażerów siedzących na tylnej kanapie, a Hondę HR-V bardzo łatwo zaparkować w zatłoczonym mieście. A to zaledwie kilka zalet i kilka modeli.
Seria zalet – powód sukcesu miejskich SUV-ów
Poza tym miejskie SUV-y stanowią idealny środek transportu dla rodziny z jeszcze jednego powodu. Na tle większych konkurentów oferują niezwykle atrakcyjną cenę. Dla przykładu fabrycznie nowe Renault Captur w wersji podstawowej zostało wycenione przez producenta na 56 tysięcy złotych. A to o kilka tysięcy złotych mniej chociażby od klasycznego kompaktu.
Rosnące zainteresowanie sprawia, że segment małych crossoverów zaczyna się coraz bardziej dynamicznie rozwijać. Już dzisiaj kierowca ma do wyboru co najmniej kilkanaście modeli. A w najbliższych latach do wyścigu dołączą kolejne auta. Coraz głośniej plotkuje się na temat małego SUV-a z logo Volkswagena. Według spekulacji podobny model szykuje również Kia, Hyundai i Seat.
Przez lata królem sprzedaży w Europie były małe hatchbacki segmentu B. Po raz pierwszy zostały zdetronizowane z pozycji lidera w roku 2015. To wtedy ich miejsce zajęły SUV-y. Modele ze zwiększonym prześwitem zdaniem JATO Dynamics sprzedały się w roku 2016 w ilości 3,88 miliona sztuk. To stanowiło wzrost o ponad 21 proc. i dało tego typu autom udział w rynku na poziomie 25,7 proc. Dla porównania auta segmentu B osiągnęły wolumen szacowany na 3,2 miliona sztuk.