zamknij
REKLAMA
kupno auta (fot. Pixabay)

Sprzedaż samochodu nie musi oznaczać końca kłopotów z nim związanych. O ile naturalnie przysparzał on jakiekolwiek kłopoty podczas użytkowania. Jeśli bowiem po jakimś czasie wyjdą na jaw pewne wady, nabywca, powołując się na rękojmię, będzie mógł wystąpić z określonymi roszczeniami. Dobrze zatem wiedzieć, za jakie wady odpowiada sprzedawca używanego samochodu, by wiedzieć, jak postępować, gdy zwróci się do nas nowy właściciel naszego samochodu.

W przypadku nowego samochodu kupionego w salonie sprzedaży ewentualne usterki reklamujemy powołując się gwarancję producenta. Jednak na rynku wtórnym, gdy nabywamy auto kilku-, kilkunastoletnie, gwarancja niestety nie chroni już nabywcy od ewentualnych wad. Jednak i w tym przypadku nie jest zostawiony samemu sobie. Instytucją, która pomoże mu dochodzi swoich praw jest bowiem rękojmia, której dokładne przepisy reguluje Kodeks cywilny.

Co to jest rękojmia?

W artykule 556 Kodeksu cywilnego znajdziemy ogólną regulację tej odpowiedzialności wobec wad fizycznych oraz prawnych. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym. Jest to rękojmia za wady fizyczne.

Ponadto, sprzedawca jest odpowiedzialny wobec kupującego, jeśli rzecz sprzedana stanowi własność osoby trzeciej albo jeżeli jest obciążona prawem osoby trzeciej. W razie sprzedaży praw sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie praw – jest to więc rękojmia za wady prawne.

Jak to wygląda w praktyce?

Przepisami przepisami, ale w praktyce wygląda to różnie. Prostsza w interpretacji jest sytuacja z wadą prawną. Jeżeli więc np. na aucie był ustanowiony zastaw bądź samochód był kradziony, a nabywca o tym nie wiedział, pojawia się tzw. wada prawna. I jeśli z tego powodu kupujący będzie musiał oddać auto osobie trzeciej (np. oddać samochód jego prawowitemu właścicielowi), będzie mógł następnie, powołując się na rękojmie, zwrócić się do sprzedawcy o wyrównanie swoich strat. Jedynie, gdy wiedział o spornej sytuacji, sprzedawca będzie mógł uchylić się od odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Jeśli więc istniała wątpliwość co do ważności poprzedniej umowy sprzedaży, a obecny kupujący miał tego świadomość, nie będzie mu przysługiwało dochodzenie roszczeń z tytułu rękojmi.

Do bardziej skomplikowanych sytuacji dochodzi, gdy mówimy o wadach fizycznych, czyli różnego rodzaju usterkach samochodu. Czy sprzedawca będzie odpowiadał za coś, co popsuło się tydzień, miesiąc, pół roku od dnia dokonania transakcji? Każdą sytuację niestety trzeba będzie rozstrzygać indywidualnie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Sprzedaż samochodu za granicę - jakie obowiązki?

Generalnie roszczeniom podlegającym usterkom nie podlegają te elementy, które zużywają się podczas eksploatacji auta. Jeśli więc przepalą nam się żarówki, zużyją klocki hamulcowe bądź wycieraczki, sprzedawca nie będzie za to odpowiadał. Każdy bowiem ma chyba świadomość, że te elementy i tak by się zużyły po określonym czasie.

Za jakie wady odpowiada sprzedawca używanego samochodu?

Rodzi się więc pytanie, z jakimi usterkami, które wyszły na jaw już po kupnie auta używanego, można zwrócić się do sprzedawcy z reklamacją? Są to te wszystkie wady, o których kupujący w momencie nabycia auta nie wiedział. I nie miał szans się dowiedzieć nawet zachowując wszelką staranność. Przykładem może być np. zatarcie się silnika bądź awaria skrzyni biegów, których podczas ogólnego przeglądu przedzakupowego nawet doświadczony mechanik nie byłby w stanie wykryć bez rozkładania tych podzespołów na części pierwsze. Sytuacje powyższe są o tyle skomplikowane, że bardzo często również sprzedawca mógł nie wiedzieć o powyższych usterkach. Jeśli wiedział i taką informację zataił, roszczenie jest bezsporne. Jeżeli jednak nie miał takiej świadomości, sprawa może zakończyć się w sądzie i niezbędna może okazać się opinia biegłego, który stwierdzi, czy wada będąca przedmiotem sporu jest nowa i mogła powstać już po zawarciu umowy sprzedaży, czy jednak mógł ją spowodować poprzedni właściciel.

Podstawą skutecznej reklamacji może być także brak niektórych elementów wyposażenia (np. poduszek powietrznych) bądź ich niesprawność (np. systemu ESP). Ważnym powodem może być również wypadkowość auta, zwłaszcza gdy w ogłoszeniu była informacja o jego bezwypadkowej historii. Kolejnym elementem, który pozwoli skutecznie dochodzić roszczeń, jest cofnięty licznik. Naturalnie we wszystkich powyższych przypadkach, podkreślmy to wyraźnie, dochodzenie roszczeń będzie skuteczne, jeśli o powyższych wadach kupujący nie wiedział.

Czasami, by uniknąć niepotrzebnych sądów i dodatkowych kosztów strony dogadują się między sobą. Sprzedawca, po wystąpieniu do niego z roszczeniem, powinien albo daną usterkę jak najszybciej usunąć, bądź obniżyć cenę zakupu. Ostatecznością jest odstąpienie od umowy i zwrot całej zapłaconej kwoty. Aby więc zminimalizować ryzyko sporów dotyczących kupionego auta używanego, warto przed dokonaniem transakcji dokładnie je sprawdzić. Sprzedający ma obowiązek umożliwić nabywcy zapoznanie się ze stanem pojazdu. Wszystkie ewentualne wady, jakie podczas takiego przeglądu zostaną ujawnione, nie będą już mogły podlegać roszczeniom na zasadzie rękojmi, gdyż nabywca będzie o nich wiedział.

Tagi: samochody używanesprzedaż autawada ukryta
Wojciech Traczyk

Autor Wojciech Traczyk

W branży motoryzacyjnej już od ponad piętnastu lat. Lubię wszystko, co ma cztery koła, ale interesują mnie również inne zagadnienia z szeroko pojętej branży - od nowinek technologicznych, poprzez kwestie dotyczące zmieniających się przepisów, aż po inwestycje w branży automotive czy też rozbudowę infrastruktury drogowej.

DODAJ KOMENTARZ