Rodzina wymaga przestrzeni, funkcjonalności i dużego bagażnika. A na rynku nie brakuje modeli, które idealnie wypełniają te wymogi, a do tego kosztują mniej niż 20 tysięcy złotych. Dzisiaj postanowiliśmy przyjrzeć się samochodom posiadającym nadwozie typu kombi. Sprawdźcie nasze typy! Są wśród nich auta, które możecie kupić z rozsądku. Nie brakuje jednak również propozycji, które zaoferują wam emocje podczas jazdy.
Subaru Outback III – samuraj wprowadzi do świata oryginalności!
Rodzinne kombi za 20 tysięcy złotych to też Subaru! Czemu japoński model może stanowić ciekawy wybór? Jest rzadko spotykany, oryginalny, trwały, a do tego ma wyśmienite właściwości jezdne. Na pokładzie Outbacka spokojnie odnajdzie się czteroosobowa rodzina, a bagażnik oferuje 459 litrów. Pomijając jednak wartość praktyczną, auto może stanowić jednoczesne spełnienie motoryzacyjnych marzeń. A wszystko za sprawą sportowo wyglądających drzwi bez ramek wokoło szyb, rasowo brzmiącego silnika typ bokser oraz precyzyjnego układu kierowniczego połączonego ze stałym napędem na cztery koła.
Za kwotę określoną w budżecie kupujący otrzymuje dostęp do Subaru Outbacka trzeciej generacji pochodzącego z lat 2005 – 2007. Auto wygląda naprawdę dobrze, a do tego za sprawą zwiększonego prześwitu nawiązuje do SUV-ów. Japoński model może czerpać napęd z dwóch silników. 165-konnego, 2,5-litrowego benzyniaka oraz 150-konnego diesla. Choć pierwszy z motorów ma dużą pojemność i raczej nie jest oszczędny, nie należy się go bać. Dobrze zamontowana instalacja LPG pozwoli zdecydowanie obniżyć koszt pokonania każdego kilometra oraz nie zaszkodzi samemu silnikowi. W dieslu trzeba uważać przede wszystkim na drogie w wymianie sprzęgło z kołem dwumasowym oraz zawór EGR.
Volkswagen Passat B6 – hit i to naprawdę zasłużony!
Ciężko byłoby zbudować zestawienie rodzinnych kombiaków z pominięciem Volkswagena Passata. Niemiecki model można posądzić o wszystko – nudę, zmanierowanie, przesadzoną cenę czy niedostatki jakościowe. W kwestii funkcjonalności i przede wszystkim przestrzeni nie ma jednak sobie równych. Na tylnej kanapie jest tak dużo miejsca na nogi, że pasażerowie poczują się jak w limuzynie. Prawdziwy szok przychodzi jednak dopiero po uniesieniu tylnej klapy. Bagażnik Passata B6 ma pojemność 603 litrów – a to absolutny rekord w segmencie D. Maksymalnie wielkość przestrzeni załadunkowej można zwiększyć do 1730 litrów.
Kupując rodzinne kombi za 20 tysięcy złotych, w zasięgu ręki kierowcy pojawiają się Volkswageny Passaty wyprodukowane między 2006 a 2008 rokiem. 90 proc. z nich posiada pod maską jeden z dwóch silników diesla. Prym wiodą wersje napędzane 2-litrowym motorem o mocy 140 koni mechanicznych. Choć jednostka oferuje właściwą dynamikę jazdy, jest obarczona poważnymi awariami. Znane są nieodosobnione przypadki problemów z głowicami czy układem smarowania. Alternatywę stanowi motor o pojemności 1,9 litra i mocy 105 koni mechanicznych. Jest trochę zbyt cherlawy jak na ciężkie kombi segmentu D. To jednak wybór dużo właściwszy. Jest bardziej trwały, a do tego wyjątkowo oszczędny.
Ford Mondeo Mk4 – poczuj się jak James Bond!
Ford Mondeo czwartej generacji to trochę auto Jamesa Bonda. To tym modelem – a nie chociażby kolejnym Astonem Martinem – poruszał się najsłynniejszy agent świata na początku filmu „Casino Royale”. Co ciekawe, Ford nigdy nie został rozbity przez 007. A skoro przetrwał nawet w rękach Bonda, z pewnością przetrwa też podczas podróży z rodziną na pokładzie. Tym bardziej że ma zmyślne, eleganckie i dosyć dobrze wykonane wnętrze, które doskonale rozumie czym jest duża przestrzeń. Bagażnik Forda ma od 554 do 1745 litrów pojemności.
Rodzinne kombi za 20 tysięcy złotych w przypadku Mondeo Mk4 oznacza model wyprodukowany w roku 2007, 2008 lub 2009. Co więcej, kupujący bez trudu znajdzie egzemplarz pochodzący z polskiego salonu oraz z wysokim poziomem wyposażenia. Na rynku wtórnym w tym przedziale cenowym dominują dwie jednostki napędowe – 1,8 TDCi oraz 2,0 TDCi. Mniejszy z diesli jest nieco za słaby na gabaryty Forda. Do tego miewa problemy z kołami dwumasowymi oraz turbosprężarkami. Większy z ropniaków oferuje akceptowalne 140 koni mechanicznych. W zamian ma nietrwałą pompę wysokiego ciśnienia.
Opel Vectra C – rozsądne i rodzinne kombi za 20 tysięcy
Vectra C miała zaprezentować nową jakość w gamie Opla. I być może nawet by się jej to udało, gdyby nie zbyt prosta i jednocześnie mało atrakcyjna stylizacja. Na szczęście uroda nie przekreśliła wszystkich zalet Opla. A tych było parę. Każda rodzina doceni ogromną ilość przestrzeni i w pierwszym, i drugim rzędzie siedzeń. Poza tym podczas wakacyjnych podróży przyda się przepastny bagażnik. W wersji kombi Vectra C mieści nawet 530 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy, z Opla robi się prawdziwa bagażówka. Pojemność załadunkowa rośnie bowiem do 1850 litrów.
20 tysięcy złotych to kwota pozwalająca na zakup auta w wersji po liftingu nawet z 2008 roku. Na rynku wtórnym dominuje jeden silnik – 1,9-litrowy diesel CDTi (moc 120 lub 150 koni mechanicznych). Choć jednostka ma typowo oplowskie oznaczenie, nie pochodzi z Niemiec. To silnik Fiata, a włoski rodowód jest w tym przypadku dobrą wróżbą na przyszłość. Motor miewa problemy z regulacją geometrii turbosprężarki, zaworem EGR czy klapami wirowymi. Lista problemów na tle konkurencyjnych jednostek jest jednak wyjątkowo krótka. A to pozwala na stwierdzenie, że diesel 1,9 CDTi jest naprawdę udany i godny polecenia.
Skoda Octavia II – trochę nudy, reszta praktyczności!
Być może Skoda Octavia nie jest przykładem stylistycznej finezji, być może nie oferuje niezapomnianych emocji podczas jazdy i być może nie jest mistrzem komfortu. Wyśmienicie spisuje się jednak w jednej roli – w byciu praktycznym kombi dla rodziny za maksymalnie 20 tysięcy złotych. Dodatkowo ma kilka zalet. Po pierwsze korzysta ze sprawdzonej technologii Volkswagena, a po drugie jest wybitnie funkcjonalna. Przestrzeń w kabinie może zawstydzić nie tylko auta segmentu C, ale też niektórych przedstawicieli segmentu D. Poza tym ma bagażnik o rekordowej pojemności na poziomie 580 litrów (maksymalnie nawet 1620 litrów).
Za 20 tysięcy złotych kupujący będzie mógł zdecydować się na Octavię II pochodzącą nawet z 2010 roku. Do napędu auta posłuży jeden z dwóch silników – albo 8-zaworowy motor o pojemności 1,6 litra i mocy 102 koni, albo diesel 1,9 TDI dysponujący stadem 105 koni. Pierwszy idealnie nadaje się do zasilania gazem, a LPG sprawi że Skoda zacznie jeździć za grosze. Drugi cieszy się wyjątkowo dobrą opinią mechaników, a regularnie serwisowane egzemplarze bez awarii potrafią pokonać ponad 300 tysięcy kilometrów.