zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Opel

Myśląc o rodzinnym kombi większość kierowców zobaczy oczami wyobraźni Volkswagena Passata czy Forda Mondeo. My postanowiliśmy jednak przełamać ten schemat. W naszym zestawieniu nie ma ani pierwszego, ani drugiego modelu. To jednak w żaden sposób nie ujmuje propozycjom z tej listy. Każda z nich jest bowiem przestronna, bezpieczna, mało awaryjna i przede wszystkim rozsądnie wyceniona.

Opel Astra IV – dobry, ale nie bez wad!

Opel Astra czwartej generacji jest bardzo przyjemnym autem rodzinnym. W kabinie spokojnie mieści się dwóch dorosłych i dwójka dzieci, podczas gdy bagażnik w konfiguracji bazowej mieści nawet 500 litrów bagażu. Do tego niemiecki kombiak jest bezpieczny – otrzymał 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP oraz może być wyjątkowo młody. Za maksymalnie 30 tysięcy złotych w zasięgu ręki kupującego są modele pochodzące nawet z 2012 roku. Usterki? Opel wyjątkowo dobrze dopracował swój samochód. Na razie warsztaty nie notują większych awarii. Psuje się głównie układ elektryczny, a ewentualne problemy dotyczą drobiazgów – np. przygasającego podświetlania radioodtwarzacza.

Opel Astra IV, Opel Astra, Opel, Astra, Astra IV, kombi
Fot. Materiały prasowe Opel

Używana Astra IV najczęściej jest napędzana dwoma silnikami. Pierwszy to diesel 1,7 CDTI. Motor opracowany przez Isuzu świetnie pamięta lata dziewięćdziesiąte. Po drodze był jednak modernizowany i otrzymał m.in. wtryskiwacze common rail. Ropniak ma ogromną turbodziurę. Do tego musi radzić sobie z naprawdę ciężkim autem. Tym samym Opel bez względu na wersję – 110 czy 125 koni – nie jest demonem prędkości. Na szczęście okazuje się oszczędny. W mieście spalanie spokojnie można utrzymać poniżej 6 litrów oleju napędowego. Jeszcze gorzej w kwestii dynamiki wypada benzyniak o pojemności 1,6 litra. 115-konna jednostka jest prawie bezawaryjna. W tym samym czasie spala w mieście 10 litrów benzyny oraz przyspiesza do pierwszej setki w 13,3 sekundy.

Renault Laguna III – dawna sława wysłana do lamusa

A teraz propozycja nieco nieoczekiwana. Jeszcze kilka lat temu wybór Renault Laguny oznaczałby serwisowy koszmar. Podczas prac nad trzecią odsłoną modelu Francuzi jednak zebrali swoich inżynierów do galopu. W efekcie kombi nadal wygląda dynamicznie, jest nowoczesne, a do tego psuje się dużo rzadziej. W aucie zawodzi głównie układ elektryczny oraz różnej maści czujniki. Awarie choć denerwujące, okazują się mniej poważne i występują z mniejszym nagromadzeniem niż chociażby w Volkswagenie Passacie B6. A pokonanie niemieckiego modelu sztandarowego to naprawdę wielkie osiągnięcie.

Renault Laguna III, Renault Laguna, Renault, Laguna III, Laguna
Fot. Materiały prasowe Renault

Choć jakość Renault zdecydowanie poprawiła się, zła sława poprzednika robi swoje. Podczas poszukiwania używanej Laguny trzeciej generacji za 30 tysięcy złotych kierowca może wybrać auto pochodzące nawet z 2011 roku. Jaki silnik wybrać? Najlepiej zdecydować się na 2-litrowego diesla. 150-konna wersja okaże się wystarczająco dynamiczna i oszczędna. W mieście spalanie wynosi 7,8 litra oleju napędowego. Do tego prawie się nie psuje – najpoważniejsza usterka dotyczy zabrudzenia zaworu EGR. Materiały wykończeniowe zastosowane przez Renault są raczej niskiej jakości. Kupującego w zamian przekonać może przestrzeń. Ilość miejsca jest więcej niż wystarczająca. Do tego bagażnik w kombi ma pojemność 508 litrów.

Ford Focus MK3 – prawdziwe auto kierowcy

Myśląc o praktycznym kombi segmentu C dla rodziny nie da się nie wziąć pod uwagę kandydatury Forda Focusa trzeciej generacji. Zarówno w pierwszym, jak i drugim rzędzie siedzeń ilość miejsca jest wystarczająca. Do tego bagażnik liczy 490 litrów. Pomijając rozsądnie wykalkulowaną cenę, ogromną zaletą Focusa są właściwości jezdne. To auto prowadzi się naprawdę wyśmienicie. Przez to mimo rodzinnego charakteru, spokojnie może się stać prawdziwym samochodem kierowcy i powodować uśmiech na twarzy podczas brania każdego z ostrzejszych zakrętów.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Top 8: Alfa kombi to diabelski wynalazek współczesności? To dużo dłuższa historia.
Ford Focus III, Ford Focus, Ford, Focus, Focus III
Fot. Materiały prasowe Ford

30 tysięcy złotych to kwota wystarczająca, aby kierowca mógł pozwolić sobie na model nawet z 2012 lub 2013 roku. Jeżeli chodzi o wersję silnikową, zdecydowanie dominuje 1,6-litrowy diesel. Najrozsądniejszy wariant ma 115 koni mechanicznych. Auto rozpędza się do pierwszej setki w około 11 sekund oraz spala w mieście nieco ponad 5 litrów oleju napędowego. Podczas zakupu używanego Forda Focusa Mk3 należy wykazać się uwagą. Duża ilość egzemplarzy ma poflotową przeszłość. To oczywiście nic złego do momentu, w którym samochód przez cały czas firmowego życia był właściwie serwisowany.

Toyota Avensis III – dynamiczny i przede wszystkim młody!

W trzeciej odsłonie Avensis zrobił największy postęp w całej swojej historii. Przede wszystkim drastycznie zmieniła się stylizacja modelu. Toyota wreszcie przestała wyglądać jak sympatyczny samochód dla miłego dziadka, a stała się na wskroś nowoczesna i momentami wręcz zadziorna. W stronę znanych z XXI wieku trendów podąża także kabina pasażerka. Co z przestrzenią? We wnętrzu nie brakuje miejsca dla czterech pasażerów, a kufer zmieści 543 litry bagażu. Bazowe modele nie są przesadnie wyposażone. Nie brakuje w nich na szczęście ani kompletu poduszek powietrznych, ani klimatyzacji. Dodatkowo nietrudno znaleźć na rynku wtórnym auta, które opuściły salon z bogatszą specyfikacją.

Toyota Avensis III, Toyota Avensis, Toyota, Avensis, Avensis III
Fot. Materiały prasowe Toyota

Wśród ofert sprzedaży dominują Toyoty Avensis III wyposażone w silniki wysokoprężne. Modele wycenione na maksymalnie 30 tysięcy złotych na ogół posiadają pod maską 2-litrowego diesla o mocy 126 koni mechanicznych. Jednostka rozpędza kombi do pierwszej setki w niespełna 10 sekund. W cyklu miejskim motor powinien spalić 6,6 litra oleju napędowego. Ropniak jest stonowany i okazuje się całkiem trwały. Przy zachowaniu fabrycznych interwałów podstawowych przeglądów, pierwsze awarie nie powinny pojawić się wcześniej niż po pokonaniu 250 tysięcy kilometrów. Z uwagi na zagrożenie wystąpieniem erozji tulei cylindrycznych lepiej unikać ropniaka o pojemności 2,2 litra.

BMW serii 3 E91 – unikajcie jednak diesla!

30 tysięcy złotych to kwota wystarczająca, aby kupujący mógł rozejrzeć się za w miarę młodym kombi pochodzącym z segmentu premium. Naszym kandydatem jest BMW serii 3 generacji E91. Projektanci tego auta pamiętali o wszystkich elementach charakterystycznych dla modeli z Bawarii, a w tym chociażby grillu w kształcie nerek. Popełnili jednak pewien błąd. Zbytnio „napompowali” karoserię. To szczególnie przeszkadza patrząc na przód kombiaka. BMW wygląda jak najedzony chomik – ma strasznie duże policzki. Poza tym nie jest najbardziej przestronnym autem w segmencie D. Dla przykładu bagażnik ma tylko 460 litrów pojemności.

BMW serii 3, BMW 3 E91, BMW 3 E90, E91
Fot. Materiały prasowe BMW

Używana seria 3 może pochodzić z lat 2006, 2007 lub 2008. Większość modeli na rynku wtórnym jest napędzana 2-litrowym dieslem. Ten motor stanowi jednak wyjątkowo zły wybór. Jest obarczony serią poważnych usterek, których naprawy będą liczone w tysiącach złotych. Dużo lepiej jest zatem poszukiwać Trójek wyposażonych diesla, jednak o pojemności 3 litrów lub jeden z benzyniaków o pojemności od dwóch litrów.

BMW serii 3 generacji E91 nie jest samochodem bezawaryjnym. Kupujący musi się liczyć z występowaniem drobnych usterek, które będą powodowane głównie przez układ elektryczny. Mimo wszystko jednym Bawarczyk będzie w stanie zrekompensować listę problemów. Mowa o wyśmienitym prowadzeniu!

Tagi: BMWFordhpkombiOpel AstraRenaultToyota
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ