zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Toyota

Rynek amerykański jest dość specyficzny, a funkcjonujący na nim kierowcy wymagają bardziej troskliwej niż normalnie opieki. Tym razem nad ich losem postanowiła pochylić się Toyota. Japończycy stworzyli dwa nowe systemy bezpieczeństwa, które już w roku 2020 staną się elementem wyposażenia pojazdów. Całe szczęście Polacy chyba ich nie potrzebują…

Słyszeliście kiedyś o zaprogramowaniu kulturowym? To teoria mówiąca o tym, że istnieje coś takiego jak zestaw cech narodowych. Cechy te warunkują zachowania ludzi należących do określonej nacji. To zaprogramowanie kulturowe sprawia, że Polaków samochód nie musi informować specjalnym dźwiękiem o włożeniu kluczyka do stacyjki czy nie trzeba ich ostrzegać serią naklejek umieszczonych w całej kabinie pasażerskiej o tym, że poduszki powietrzne bez zapiętych pasów mogą nieść śmierć. Niestety tego samego nie da się powiedzieć o Amerykanach. A Japończycy wpadli właśnie na kolejny pomysł dotyczący tego, jak ułatwić im życie… Tylko czy nowe systemy bezpieczeństwa Toyota nie są przesadą?

Zapomniałeś wyłączyć silnik? Zdarza się… a może i nie!

Pierwszym z układów jest Auto Shut Off. System będzie montowany w modelach produkowanych od roku 2020, a jego zadaniem jest wyłączenie silnika wtedy, gdy kierowca zapomni to zrobić. Rozwiązanie uaktywni się prawdopodobnie po kilku minutach i ma zapobiegać sytuacjom potencjalnie groźnym. Przykład? Szkodliwe gazy wydobywające się z rury wydechowej pojazdu stanowią śmiertelne zagrożenie np. podczas postoju w garażu. Drugi z systemów został nazwany Automatic Park. W tym przypadku komputer sterujący automatycznie przełączy przekładnię w tryb parking za każdym razem, gdy kierowca zostawi ją na biegu i wysiądzie z auta.

Systemy bezpieczeństwa Toyota miały być innowacyjne. Ja czytając ich opis zastanawiałem się tylko nad jednym. Konkretnie szukałem w pamięci ostatniego momentu, w którym zdarzyło mi się zapomnieć o wyłączeniu silnika w pojeździe czy pozostawieniu silnika na chodzie i na biegu. Niestety ogłaszam wielką porażkę. Nie udało mi się odszukać takiej sytuacji. Wy pewnie mielibyście podobnie. Zatem całe szczęście Polacy nie potrzebują nowych systemów Toyoty. Ale tak naprawdę Amerykanie również nie powinni ich dostać. Bo to przeszkadza innej zasadzie – naturalnej selekcji.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Ford stawia na Alibabę, ale nie tego z baśni…
Tagi: auta nowesystemy bezpieczeństwaToyota
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ