zamknij
REKLAMA
Zakup auta zabytkowego | autofakty.pl

Kupno używanego samochodu zawsze wymaga sporej ostrożności i cierpliwości. Natomiast udany zakup pojazdu zabytkowego jest jeszcze trudniejszy, bo konieczna jest też dobra znajomość specyfiki rynku takich aut.

Samochody o charakterze kolekcjonerskim, zarówno typowo zabytkowe, jak i klasyczne – a dziś to już nawet często pojazdy rodem z epoki PRL – to wciąż stosunkowo niewielka nisza na rynku pojazdów używanych. Według przepisów za pojazd zabytkowy uznaje się taki, który ma co najmniej 25 lat, jego produkcja została zakończona minimum 15 lat wcześniej i jest przynajmniej w 75 procentach zgodny z oryginałem, który opuścił fabrykę.

Na tym jednak nie koniec, bo za zabytek może zostać uznany też samochód młodszy, lecz wykorzystujący unikatowe rozwiązania techniczne lub szczególny z innych powodów, np. historycznych. W takiej sytuacji, po zaopiniowaniu przez rzeczoznawcę z właściwymi uprawnieniami, konserwator zabytków może również wpisać go do stosownego rejestru. Wśród samochodów zabytkowych można wyróżnić youngtimery oraz oldtimery. Te pierwsze, to już zabytkowe, choć wciąż jeszcze stosunkowo młode pojazdy, najczęściej wyprodukowane w latach 60., 70. i 80. poprzedniego wieku. Z kolei oldtimery to typowe auta historyczne, czterdziestoletnie i starsze.

Ford Mustang 390 (fot. Sicnag@Flickr CC BY 2.0) | autofakty.pl

Podczas poszukiwań i zakupów obowiązują podobne zasady, jak na każdym niewielkim i mocno specyficznym rynku – aby zakup dał satysfakcję lub zysk (bo jest to jak najbardziej możliwe), należy dokładnie wiedzieć czego się szuka i mieć na ten temat jak najszerszą wiedzę, a najlepiej znać także środowisko kolekcjonerów, co ułatwia ewentualną weryfikację konkretnego sprzedawcy i jego oferty. Nie od razu jednak Rzym zbudowano i nie każdy jest doświadczonym kolekcjonerem z potężnym zasobem wiedzy. Przypominamy więc podstawowe kwestie, o których należy pamiętać, aby dokonany zakup był przyczyną zadowolenia, a nie problemów.

Pasja i zarobek

Samochody zabytkowe i klasyczne to „zabawki” dla pasjonatów, którzy gotowi są inwestować w nie swoje pieniądze i czas. Prawie nigdy nie służą jako podstawowe samochody do codziennego przemieszczania się, więcej czasu spędzając w ogrzewanych garażach i warsztatach przywracających im dawną świetność. Jeśli ktoś nie jest autentycznie zainteresowany danym modelem auta, nie ma wyobrażeń na temat wymagań kosztowych związanych z jego utrzymaniem i nie jest gotowy poświęcać weekendów oraz dni wolnych na wizyty w warsztatach i zloty, a nocy na przeglądanie serwisów aukcyjnych czy ogłoszeniowych, to temat zabytkowych samochodów raczej nie jest dla niego.

Niezależnie od tego, że wielu właścicieli klasyków traktuje je niemal jak członków rodziny i nie myśli o pozbywaniu się ich, warto wspomnieć, że takie auta mogą służyć również do przechowania kapitału, a nawet do zarobku. Jeśli uda się w dobrej cenie kupić model cieszący się na rynku zainteresowaniem, to wspomniany zarobek może okazać się zupełnie przyzwoity.

Co, gdzie i jak kupować?

O wyborze konkretnego pojazdu decydują wyłącznie upodobania i zasobność nabywcy. Mimo że rynek aut zabytkowych i klasycznych jest zaledwie ułamkiem całości rynku samochodowego, to podaż modeli i rozpiętość zakresów cenowych są ogromne i odpowiadają różnym potrzebom oraz możliwościom różnych kolekcjonerów. Oczywiście zdarzają się auta, których wyceny idą w setki tysięcy lub nawet miliony dolarów, ale tego typu transakcje to już poważniejsze przedsięwzięcia finansowe, realizowane poprzez wyspecjalizowane podmioty. Natomiast większość klasyków i zabytków na polskim rynku, to auta kosztujące od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

W praktyce najczęściej wykorzystywanym w poszukiwaniach narzędziem jest internet, gdzie funkcjonują wyspecjalizowane serwisy aukcyjne i bazary dla miłośników aut historycznych. Rozwój sieci bardzo ułatwił komunikację pomiędzy kolekcjonerami i dokonywanie transakcji. Pozwala uniknąć frustrujących sytuacji, kiedy np. kilkugodzinna podróż po wymarzony egzemplarz kończy się rozczarowaniem już w momencie jego wstępnych oględzin. Okazją do poszukiwań i nawiązywania cennych kontaktów mogą być również branżowe zloty organizowane przeważnie w okresie letnim.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  FCA ma pomysł na biznes! Będzie sprzedawać... stare auta!
BMW 328 (fot. BastiaanImages@Flickr CC BY-NC-ND 2.0) | autofakty.pl

Przy oględzinach i zakupie należy szczegółowo zweryfikować stan prawny i techniczny samochodu. Aby nowy właściciel mógł zarejestrować swój nabytek, będzie musiał wykazać, że jest jego prawnym posiadaczem, a ustalenie własności bywa w przypadku aut zabytkowych trudniejsze niż w przypadku współczesnych samochodów. Zdarza się, że nie istnieje już dawno ani dowód rejestracyjny, ani tym bardziej pierwotny dowód zakupu. W takiej sytuacji można posłużyć się prawomocnym postanowieniem spadkowym, a w wydziale komunikacji złożyć oświadczenie o braku dowodu rejestracyjnego.

Kolejna sprawa to weryfikacja stanu technicznego. Oczywiście ideałem jest bezwypadkowe auto w dobrym stanie, na dodatek w maksymalnym stopniu zbliżone do oryginału, który opuścił fabrykę. Jednak przy samochodach z niższej półki cenowej trudno tego oczekiwać.

Kompletność i oryginalność elementów jest bardzo ważna, ponieważ większość części od dawna nie jest produkowana i/lub dostęp do nich jest trudny. Im więcej części uszkodzonych lub nieoryginalnych, śladów niefachowych napraw, tym niższa musi być cena. Naturalnie rocznik i przebieg nie mają bezpośredniego wpływu na wycenę pojazdu, tak jak ma to miejsce we współczesnych samochodach.

Jeśli stan auta jest naprawdę zły, to jego ewentualny nowy właściciel musi się liczyć z wydatkami dużo większymi niż cena zakupu. Ogólne zasady oględzin, sprawdzenie zgodności dokumentacji i jazdy próbnej są identyczne, jak w przypadku współczesnych pojazdów. Jeśli auto ma świeży lakier, należy sprawdzić jego grubość, precyzję wykonania powłoki (najlepiej w trudnodostępnych miejscach i w pobliżu uszczelek) oraz szerokość szczelin pomiędzy poszczególnymi elementami.

Pułapki czyhające na kolekcjonerów

Jeśli ktoś traktuje zakup klasyka wyłącznie jako szansę na zarobek, to powinien poszukiwać wyłącznie okazji cenowych wśród aut dobrze zachowujących wartość i optymalizować koszty serwisu. Warto pamiętać, że z powodu popularności i rynkowej „chodliwości” niektórych marek i modeli ich wartość kolekcjonerska może przewyższać teoretyczną wartość rezydualną (rozumianą jako nominalną wartość pojazdu po określonym czasie eksploatacji i amortyzacji).

Dużą trudnością może okazać się znalezienie kompetentnego warsztatu, który podejmie się obsługi i napraw rzadkich aut zabytkowych. O ile np. w zakresie prac blacharskich współczesne technologie dają duże możliwości i z tego powodu wykonanie błotników, elementów poszycia, piast kół itp. nie nastręcza większych problemów, o tyle naprawa drewnianych szkieletów, spotykanych np. w większości przedwojennych samochodów, jest już dużo bardziej problematyczna. Tym bardziej, że nie ma miejsca na błąd, ewentualną naukę i poprawianie. Konieczność zachowania wysokiej jakości w innych czynnościach serwisowych wymusza najczęściej korzystanie z wielu różnych warsztatów. Kompleksowa naprawa całego auta w jednym– o ile w ogóle możliwa – byłaby bardzo kosztowna i pozbawiała właściciela kontroli nad pojazdem, co dla wielu kolekcjonerów jest nie do przyjęcia.

Podsumowując, zakup auta zabytkowego lub klasycznego powinien być przemyślaną decyzją, poprzedzoną gruntownym rozpoznaniem rynku oraz uwarunkowań prawnych, a także analizą własnych możliwości finansowych i organizacyjnych. Czas spędzony na poszukiwaniach, przeglądaniu forów, dyskusjach podczas zlotów i spotkań, z pewnością pomoże poszerzyć wiedzę i w efekcie spełnić marzenia o posiadaniu zabytkowego samochodu unikając kłopotów i nadmiernych wydatków.

Tagi: auta klasyczneAuta zabytkoweklasyczne samochodyzakup auta klasycznego. klasyki i zabytkowe

DODAJ KOMENTARZ