zamknij
REKLAMA
używane auto z tempomatem

Długa prosta droga przez pustynie tam właśnie narodziła się potrzeba auta z tempomatem. Dzięki tej funkcji w naszych samochodach możemy zdjąć nogę z gazu, a samochód sam utrzyma pożądaną przez nas prędkość. Coraz częściej jest to aktywny tempomat, który zwolni gdy pojazd przed nami jeździe wolniej. Technologia z długich amerykańskich autostrad, sprawdza się także w naszym kraju, dlatego warto rozważyć zakup samochodu z tempomatem, nie jest to ani trudne, ani kosztowne.

Idea: czym jest tempomat

Tempomat to urządzenie, które elektronicznie steruje układem napędowym naszego pojazdu, tak aby zachować określoną przez kierowcę prędkość jazdy. Mówiąc jeszcze prościej jeśli ustawimy prędkość 50 km/h to nasz samochód będzie zachowywał ją niezależnie od tego, czy jedziemy po płaskiej nawierzchni, czy pod górę, albo z górki regulując odpowiednio pracę silnika, hamulców, a w przypadku „automatów”, także skrzyni biegów. Utrzymanie stałej prędkości na długich odcinkach trasy przez kierowcę kontrolując pedał gazu jest dość uciążliwe i praktycznie niewykonalne. Tempomat to znacząco ułatwia.

Tempomat nie jest nowością, wynalazł go w 1948 roku inżynier Ralph Theetor, a w roku 1965 roku American Motors (AMC) zaoferowało przystępny cenowo regulator prędkości. Od tego czasu tempomat zaczął się mocno popularyzować za oceanem. Gęsta sieć autostrad, duże odległości, proste drogi sprawiły, że amerykanie pokochali samochody z tempomatem. W Europie rozwiązanie to trafiło przede wszystkim do samochodów z wyższej półki, dopiero w ostatnich dwudziestu latach zaczęło się pojawiać także w samochodach niższych klas. Bez problemu kupimy np. auta marki Dacia z tempomatem.

Tempomat przydaje się głównie na dłuższych dystansach, autostradach ale też w terenie zabudowanym pozwalając pilnować się określonych limitów prędkości. Jednak w naszym kraju ciężko o idealne warunki, by klasyczny tempomat spełniał swoją rolę. Nawet autostrady są dość zatłoczone i trudno jest tam utrzymać stałą prędkość.

Tempomat adaptacyjny/aktywny – wygoda nowej generacji

Producenci samochodów poszli o krok dalej tworząc aktywny tempomat, nazywany też często adaptacyjnym. Od strony technicznej wyróżnia go radar zamontowany z przodu pojazdu monitorujący przestrzeń przed samochodem. Taki tempomat dostosowuje prędkość pojazdu do aktualnej sytuacji drogowej i potrafi zwolnić jeśli napotka na jadący przed nami wolniej samochód oraz przyśpieszyć gdy go wyprzedzimy i będziemy mieli wolną przestrzeń. Aktywny tempomat może nawet zatrzymać nasz pojazd i ruszyć z powrotem, dzięki czemu staje się niezwykle przydatny w korkach. Niestety to rozwiązanie na chwile obecną zarezerwowane jest jeszcze dla samochodów luksusowych oraz tych klasy średniej-wyższej. Znajdziemy go np. w VW Passacie albo Oplu Insygnia. W zależności od modelu, zasady działania są różne, podobnie jak zakres obsługiwanych prędkości.

Aktywny tempomat zdecydowanie zwiększa bezpieczeństwo na drodze, ponieważ nawet jeśli nie uda nam się do końca zahamować i tak znacząco zmniejszymy prędkość przed napotkaną przeszkodą. W mieście wraz z innymi systemami ostrzegania przed kolizją znacząco redukuje ryzyko stłuczki. Oczywiście żaden tempomat nie zwalnia kierowcy z uwagi, powinniśmy mieć cały czas kontrolę nad naszym pojazdem i tym co dzieje się na drodze, nawet najlepsze technologie mogą zawieść w kryzysowej sytuacji. To właśnie uśpienie czujności jest przypisywane często jako wada tempomatu. Wydaje się jednak, że komfort możliwości zdjęcia nogi z pedału gazu w dłuższej podróży wygrywa z tym, a rozsądny kierowca i tak będzie kontrolował drogę i swój samochód nawet użytkując tempomat w wersji aktywnej. Adaptacyjne tempomaty to krok przed funkcjami autopilotów w samochodzie, gdzie systemy przejmują kontrolę także nad kierownicą, a stąd już prosta droga do autonomicznych pojazdów. Oba rozwiązania są już na drogach, choć dopiero w początkowym stadium wdrażania.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Wybór systemu monitoringu GPS krok po kroku

Dostępność: czy łatwo jest kupić używany samochód z tempomatem

Samochód z tempomatem kupimy praktycznie bezproblemowo, łącznie z modelami z lat 90, a czasem nawet 80-tych. 20-letnie BMW Serii 3, Saab 900 lub nieco młodszy Opel Astra albo Volvo S40 nabędziemy za około 3 tysiące złotych. Wybór jest naprawdę szeroki, także w autach z ostatniej dekady, których wartość nie przekracza 10 tysięcy złotych, to na przykład Fiat Stilo, Peugeot 1007, czy Citroen Xara Picasso wszystkie z 2007 roku. Za 15 tysięcy kupimy Peugeota 207 z 2012 roku. W większości przypadków są to samochody z nieco wyższym wyposażeniem niż w standardzie, każdy powinien znaleźć coś dla siebie bez względu na zasobność portfela i preferencje co do marki.

shutterstock_388191811-1

Aktywny tempomat montowany fabrycznie po raz pierwszy pojawił się w samochodzie Mercedes-Benz w 2005 roku. To sprawia, że technologia ta wciąż jest świeżością w samochodach klasy średniej, co utrudnia zakup taniego używanego auta z tempomatem. Dodatkowym utrudnieniem w poszukiwaniu takiego samochodu są błędne, bądź nie kompletne opisy pojazdów w serwisach ogłoszeniowych. Nie da się więc wygodnie przefiltrować ich i znaleźć wyłącznie samochodów posiadających taką funkcję. Znajdziemy jednak Forda Mondeo z 2011 roku za niecałe 40 tysięcy złotych, czy Volvo V60 z 2011 roku za 80 tysięcy złotych, a także BMW serii 5 z 2010 roku za blisko 100 tysięcy złotych. Wybór jest dość ograniczony. Samochodów takich będzie jednak na rynku przybywać, także tym wtórnym.

Koszty: czy jazda z tempomatem jest ekonomiczna?

Wiele osób posiada samochód z tempomatem jednak z niego nie korzysta ponieważ uważa, że przez to pojazd więcej pali. Jednocześnie wielu producentów zachwala, że jazda z włączonym tempomatem pozwala ograniczyć spalanie o 10-15%. Prawda leży po środku i jak zwykle brzmi „to zależy”. Przede wszystkim od naszego stylu jazdy oraz warunków na drodze i typu trasy. Jeśli mamy płaską, długą, pustą trasę to tempomat sprawdzi się lepiej niż kierowca, który nie uniknie zwalniania, a czasem przyspieszania nawet delikatnego. Jednak doświadczony kierowca, który umiejętnie zmienia biegi, często osiągnie lepsze rezultaty niż tempomat. W finalnym rozrachunku zyski lub straty na użytkowaniu tempomatu są niewielkie zwłaszcza biorąc pod uwagę długie dystanse, a w wielu przypadkach jest to spore udogodnienie.

Tempomat sam w sobie jest zwykle opcją całego pakietu wyposażenia, a jako opcja w nowym samochodzie nie kosztuje dużo. Droższy jest natomiast aktywny tempomat, który może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych. W przypadku stłuczki i uszkodzenia przedniego zderzaka musimy się również liczyć z wydatkiem kilku tysięcy na radar. Natomiast tempomat jako taki nie wymaga szczególnego serwisowania, czy dodatkowych kosztów.

Czy warto? Komfort jazdy, zwłaszcza z tempomatem adaptacyjnym

Pomimo przepełnionych autostrad, braku długich dróg rodem ze Stanów Zjednoczonych i tak warto wybrać samochód posiadający tempomat. Nawet jeśli przydaje się okazjonalnie, ale się przydaje. Chociażby po to by na chwile móc zdjąć nogę z gazu i dać wytchnienie nogom (nie zapominajmy jednak o przystankach). Prawdziwy komfort jazdy daje aktywny tempomat stosowany w nowszych samochodach, dzięki niemu nasz samochód nie tylko utrzymuje stałą prędkość, ale dostosowuje ją do ruchu na drodze, zwalniając i przyśpieszając odpowiednio do panujących warunków.

Tagi: tempomattempomat w używanymużywane auto z tempomatemużywany z tempomatem
Paweł Okopień

Autor Paweł Okopień

Dziennikarz technologiczny, pasjonat nowinek na rynku elektroniki konsumenckiej, zadowolony użytkownik francuskich samochodów. Aktywny w wielu serwisach i magazynach około technologicznych. W wolnych chwilach płetwonurek. Marzy mu się zakup klasyka najlepiej szwedzkiego

DODAJ KOMENTARZ