zamknij
REKLAMA
Pościgi filmowe – TOP 5 | Autokult

Pościgi filmowe występują w niemal każdej produkcji kinowej o zabarwieniu sensacyjnym, jednak tylko nieliczne po latach zyskują miano kultowych, mimo upływu czasu nie tracąc na aktualności i stanowiąc punkt odniesienia zarówno dla aktorów i reżyserów, jak i specjalistów od efektów specjalnych. Widzowie lubią je przede wszystkim dlatego, że mogą podziwiać piękne, obdarzone ogromną mocą samochody oraz pojedynki twardych, brawurowo jeżdżących kierowców. Choć istnieje mnóstwo zestawień najsłynniejszych pościgów, postanowiliśmy pokusić się o kolejne. Oto nasza autorska super piątka.

MIEJSCE 5 / BLUES BROTHERS

W filmie tak naprawdę można zobaczyć kilka niezwykle widowiskowych pościgów na wesoło z największą w historii kina liczbą rozbitych radiowozów, które wpadają na siebie w różnych konfiguracjach. Podczas zdjęć kupiono 60 starych policyjnych samochodów za około 400 dolarów za sztukę. Niemal wszystkie zostały rozbite, niektóre kilkukrotnie. Podobny los spotkał 55 zebranych naprędce, wysłużonych motocykli. Jake i Elwood Bluesowie (John Belushi i Dan Aykroyd)  poruszali się zdezelowanym Dodgem Monaco z 1974 roku, który znakomicie wpisywał się w ich oryginalny styl i był do tego niezniszczalny. W jednej ze scen bracia, tocząc dowcipne dysputy, przejeżdżają przez środek centrum handlowego, kompletnie je demolując. A wszystko to oczywiście w rytmie bluesa i syren ścigającej ich chicagowskiej policji.

MIEJSCE 4 / „DRIVE”

Niezwykle klimatyczna i zarazem hipnotyzująca jest sekwencja otwierająca film. Prawdopodobnie jest to najdziwniejszy pościg w historii kina. Główny bohater (Ryan Gosling) siedzi za kierownicą Chevroleta Impala, czekając na dwóch mężczyzn w kominiarkach, których ma zabrać z miejsca napadu. Kiedy rusza wydaje się, że zaraz będziemy świadkami szalonej pogoni rozświetlonymi ulicami Los Angeles. Zamiast tego Driver jedzie wolno, spokojnie, chowa się za ciężarówką, a potem pod wiaduktem. Przyspiesza tylko raz na widok goniącego go radiowozu, ale po chwili znika w garażu podziemnym. Trwająca kilka minut sekwencja jest tak nieszablonowa, pełna przestojów i teledyskowych kolorów, że aż nierzeczywista. Mimo, że dynamika została zastąpiona w niej celebracją, a pisk opon niespokojnym oczekiwaniem, do końca trzyma w niesamowitym napięciu chociaż prawdziwego pościgu jest raptem… kilka sekund. Niespotykana innowacyjność, realizacyjna perfekcja!

MIEJSCE 3 / „FRANCUSKI ŁĄCZNIK”

Klasyka gatunku. Jimmy „Popeye” Doyle, w którego wcielił się Gene Hackman, ściga po Nowym Jorku swojego niedoszłego, uciekającego pociągiem zabójcę. Niezwykle realistyczna scena, której dodatkowego kolorytu dodaje zaciętość Hackmana. Innowacyjny jest tu slalom pod wiaduktem kolejowym widziany z perspektywy szyby prowadzonego przez Doyle’a Pontiaca Le Mans. Z poczynań detektywa za kółkiem bije ogromna determinacja (omal nie rozjeżdża kobiety z wózkiem), co widać w każdej sekundzie widowiskowego, trwającego przez 26 przecznic pościgu. Podczas kręcenia sceny Hackman rozpędzał się momentami nawet do 140 km/h. Gdy ekipa filmowa robiła bez zezwolenia zdjęcia przy Moście Brooklyńskim, samochód aktora zderzył się z autem przypadkowego nowojorczyka. Było to tak realistyczne, że zdecydowano się dołączyć tę scenę do filmu. Zasłużone Oscary za najlepszy montaż i reżyserię.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Latające samochody - pomysł, którego (jeszcze) nie udało się zrealizować

MIEJSCE 2 / „RONIN”

Film z gwiazdorską obsadą i – zdaniem wielu – najlepszymi scenami pościgowymi. Grupa najemników ma ukraść walizkę z tajemniczą zawartością. Prowadzi to do wielu nieprzewidzianych komplikacji oraz zaskakujących zwrotów akcji. Zdjęcia do filmu kręcono na przełomie 1997 i 1998 roku m.in. w Paryżu, Cannes i Nicei. Tak naprawdę obraz jest sekwencją pościgów, w których biorą udział takie samochody jak Audi S8,  Peugeoty 406 i 605, Citroen XM, BMW serii 5 czy Mercedes S W116. Reżyser John Frankenheimer zna się na realizacji scen pościgowych jak mało kto, a tym razem naprawdę nie liczył się z kosztami.

Do filmu zatrudniono kilkuset kaskaderów, kilku z nich brało wcześniej udział w wyścigach Formuły 1. Ich ogromne umiejętności nie zapobiegły jednak stratom – podczas zdjęć zniszczono około 80 samochodów. Poniżej link do pościgu wąskimi ulicami Paryża z udziałem BMW serii 5 i Peugeota 406, za którego kierownicą siedzi Robert DeNiro. Zapierająca dech w piersiach scena momentami przypomina legendarny pościg z… „Francuskiego łącznika”. Scena do końca trzyma w napięciu, a dodatkowym atutem jest realizacja bez użycia efektów komputerowych.

MIEJSCE 1 / „BULLITT”

Trwająca niemal 10 minut scena finałowego pościgu Forda Mustanga GT Fastback prowadzonego przez Steve’a McQuinna, który wcielił się w rolę nieugiętego policjanta Franka Bullitta, za Dodgem Chargerem to wyścigowy majstersztyk. Ze względu na swoją dynamikę (na planie samochody rozwijały prędkość do 180 km/h) i niezwykły realizm, szaleńczy rajd bez wątpienia przetrwał próbę czasu. W tej scenie jest wszystko co najlepsze i stanowiące esencję gatunku: nietypowe kadry zza ramienia kierowcy, po których można poznać że Steve’a McQuinna zastępował kaskader Bud Ekins, dramaturgia, dym i przeraźliwy pisk towarzyszący paleniu opon (obydwa auta dysponowały mocą grubo ponad 300 KM), dynamiczne ruchy kierownicą, uderzenia przodów rozpędzonych samochodów o rozgrzany asfalt San Francisco podczas pokonywania kolejnych stromych wzniesień, zapierające dech w piersiach mijanki na autostradzie.

Pościg był kręcony 3 tygodnie i miały znaleźć się w nim także ujęcia z mostu Golden Gate, ale ekipa nie otrzymała zgody na kręcenie tam zdjęć. Co ciekawe, podczas pościgu zamiast muzyki słychać tylko ryk potężnych silników. Był to pomysł kompozytora ścieżki dźwiękowej do filmu Lolo Schifrina, który uznał że będzie to najlepszy podkład do tej widowiskowej sceny. Na planie wykorzystano dwa Dodge Chargery i dwa Fordy Mustangi. Dodge i jeden Mustang zostały potem zezłomowane. Ocalałego Forda kupił członek ekipy filmowej. Auto chciał później odkupić Steve McQuinn, ale właściciel się nie zgodził. Los samochodu jest nieznany.  

Tagi: Blues BrothersBullitDriveFrancuski łącznikRonin

DODAJ KOMENTARZ