zamknij
REKLAMA
najdrozsze auta na swiecie

Dla jednych zakup samochodu używanego w cenie około 30 tysięcy złotych będzie wielkim wydatkiem nadwyrężającym rodzinny budżet, inni zaś bez mrugnięcia okiem wydają bajońskie sumy na kolejny model w kolekcji. Ile można wydać za jeden samochód? Dlaczego niektóre modele są tak drogie i co mają w sobie, że kosztują aż tyle?

Są na świecie samochody, których cena nie może być argumentowana jakością wykonania, wyposażeniem, silnikiem bądź wyglądem. W takich autach na cenę składa się coś innego. Jest to przede wszystkim prestiż, jaki zyskuje nabywca takiego pojazdu,. Takie auta nie są produkowane „taśmowo”. Ba! Bywa, że dany model był wyprodukowany w kilku egzemplarzach, z których ostało się zaledwie jeden lub dwa. Są również pojazdy, które nigdy nie weszły do produkcji seryjnej z różnych względów – nierentowna produkcja, niewielkie zainteresowanie, itp. Właśnie takie samochody są najbardziej poszukiwane, pożądane i komentowane, zaś ich ceny sięgają niebotycznych poziomów. Pamiętajmy, że mówimy tu nie tylko o autach nowoczesnych, ale również, a może przede wszystkim, o samochodach historycznych, które na aukcjach osiągają rekordowe kwoty. Poznajmy najciekawsze i przede wszystkim najdroższe okazy na świecie.

Samochody nowe

Koenigsegg Agera R – około 1,6 mln dolarów

Auto o tak skomplikowanej do zapisania nazwie nie może być tanie. Oczywiście nie jest to rzeczowa argumentacja, ale szwedzki producent ceni swoje produkty dość wysoko i nie możemy się temu dziwić. Jeden z najnowszych modeli tej marki charakteryzuje się topowymi osiągami pod każdym względem. Te osiągi już nawet nie imponują. One szokują.

Auto zostało zaprezentowane w 2011 roku na Salonie Samochodowym w Genewie przyciągając uwagę praktycznie wszystkich obserwatorów oraz dziennikarzy. Warto wspomnieć, że jest to zmodyfikowana oraz co najważniejsze, wzmocniona wersja zaprezentowanej wcześniej odmiany Agera. Już sam wygląd zdradza, że mamy do czynienia z prawdziwym hipersamochodem. Pojęcie „supersamochód” tutaj nie pasuje, bowiem skoro takim mianem określa się Lamborghini Huracan, to w przypadku Koenigsegga Agera R po prostu nie wypada.

Pod maską skrywa się prawdziwy potwór. Jest to 5-litrowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami – taki zestaw generuje moc maksymalną 1115 KM, choć według niektórych źródeł można osiągnąć jeszcze wyższą moc stosując lepszej jakości paliwo. Maksymalny moment obrotowy rzędu 1200 Nm dostępny jest przy 4100 obr./min ale jego lwia część, blisko 1000 Nm, jest do dyspozycji kierowcy w zakresie od 2700 do 6170 obr./min. Takie parametry pozwalają na osiągnięcie 100 km/h w czasie 2,9 sekundy, zaś po 7,5 sekundy na prędkościomierzu jest już 200 km/h. Większość aut sportowych w takim czasie przekracza „setkę”. Prędkość maksymalna? Jest to blisko 420 km/h.

Wydaje się, że po lekturze parametrów silnika oraz osiągów, cena 1,6 mln dolarów wydaje się w pełni uzasadniona. Ale parametry to nie wszystko. Sam wygląd Agery R nie pozostawia wątpliwości co do osiągów, a samochód w dużej części wykonany jest z włókna węglowego. Koenigsegg słynie również z dbałości o detale i niesamowitego designu. Ponadto to samochody konstruowane ręcznie w bardzo limitowanej liczbie egzemplarzy, co również ma niebagatelne znaczenie dla ich ostatecznej ceny

Bugatti Chiron – około 2,6 mln dolarów

W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć Bugatti. O ile poprzedni model Veyron stał się już kultowy za sprawą możliwości przekroczenia prędkości 400 km/h, co dało mu tytuł najszybszego samochodu świata (o jego utrzymanie walczył m.in. z SSC Tuatara, Koenigseggiem Agera itd.), o tyle jego następca Chiron nie osiągnął jeszcze żadnych spektakularnych motoryzacyjnych sukcesów. Oczywiście za wyjątkiem ceny, która jest rekordowa i wyróżnia ten model wśród konkurencji.

Swoją drogą trudno mówić o konkurencji, jeśli spojrzymy na parametry tego potwora. Jako godny następca modelu Veyron, Chiron musiał być piękniejszy, mocniejszy, szybszy i lepszy pod każdym względem. Nic więc dziwnego, że pod maską wylądowała wzmocniona jednostka W16 o pojemności 8 litrów generująca kosmiczne 1500 KM przy 6700 obr./min. Moment obrotowy na poziomie 1600 Nm dostępny jest w zakresie od 2000 do 6000 obr./min. Całość wspomagają aż 4 turbosprężarki o zwiększonej, w stosunku do tych w Veyronie, pojemności.

Prędkość maksymalna to 420 km/h i co ciekawe… została ograniczona elektronicznie, chociaż na prędkościomierzu zobaczymy wyskalowanie do… 500 km/h. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 2,5 sekundy, 200 km/h pojawia się już po 6,5 sekundach, zaś gdy zaczekamy 13,6 sekundy, na liczniku wskazówka minie 300 km/h.

Chiron warty jest 2,6 mln dolarów. Mimo to kolejne egzemplarze sprzedają się na pniu i trafiają do prywatnych kolekcji, w których z czasem będą zyskiwać na wartości.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Historia aut z FSO: Daewoo Matiz - mistrz oszczędnej jazdy z Żerania!

Lamborghini Veneno – około 4,5 mln dolarów

O ile Bugatti Chiron wydaje się piekielnie droge, to niemal dwukrotnie droższy Lamborghini Veneno może wydawać się już czystą fanaberią. Pojazd ten uchodzi za jedno z najdroższych nowych aut na świecie. Istny majstersztyk technologiczny i stylistyczny.

Auto zostało zaprezentowane w Genewie, podczas międzynarodowych targów motoryzacyjnych 8 marca 2013 roku. Za bazę posłużył inny model włoskiego producenta – Aventador. Pojazd powstał w liczbie zaledwie 3 egzemplarzy dla uczczenia 50-lecia istnienia marki. Między innymi te okoliczności sprawiły, że cena jest tak wysoka. Samochód napędza umieszczony centralnie silnik o pojemności 6,5 litra w układzie V12 o mocy maksymalnej 750 KM. Prędkość maksymalna to 355 km/h, zaś przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 2,5 sekundy.

Samochody zabytkowe i klasyki

Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster (1936) – ponad 11,7 mln dolarów

Jeśli ceny powyższych super- i hipersamochodów mogą wydawać się absurdalne, tak kwoty uzyskiwane na aukcjach przez niektóre modele sprzed lat przyprawią o zawrót głowy. Oto jeden z „tańszych” modeli, który w 2012 roku na aukcji osiągnął kwotę 11 770 000 dolarów. Pojazd został wyprodukowany w liczbie zaledwie 58 sztuk, zaś egzemplarz o którym mowa do 2012 roku miał zaledwie trzech właścicieli.

Auto zostało zaprezentowane w 1936 roku na Salonie Samochodowym w Paryżu i było dostępne w trzech wersjach nadwoziowych – jako 2-miejscowy kabriolet, 4-miejscowe coupe oraz 7-miejscowa limuzyna. Do napędu służył silnik R8 o pojemności 5,4 litra i mocy maksymalnej 117 KM. Jednostka napędowa była również wyposażona w sprężarkę Roots, która podnosiła moc silnika do 183 KM, co pozwalało na osiągnięcie prędkości 170 km/h. Imponujący, jak na tamte czasy, był moment obrotowy – aż 431 Nm dostępnych przy 2200 obr./min.

Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider Scaglietti (1967) – 27,5 mln dolarów

Jeśli spojrzymy na ranking najdroższych aut zabytkowych i klasyków, na najwyższych miejscach znajdziemy tylko i wyłącznie modele marki Ferrari. Dobrym przykładem jest model Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider Scaglietti, który 17 sierpnia 2013 roku trafił na aukcję w Monterey w Kalifornii, gdzie uzyskał cenę 27,5 miliona dolarów.

Historia tego modelu oraz konkretnego egzemplarza jest nietypowa i być może dlatego, jego cena jest aż tak wysoka. Sam model nie powstał na zlecenie Enzo Ferrari, a na życzenie Luigi Chinetti, pierwszego dilera Ferrari w Stanach Zjednoczonych. Auto powstało na bazie modelu 275GTB/C i było jego drogową odmianą bez dachu. Pojazd ten bardzo spodobał się panu Chinetti oraz właścicielowi zespołu wyścigowego NART (North America Racing Team). Mimo to, pragnął on jeszcze bardziej odczuwać prędkość, a najlepszym rozwiązaniem było odcięcie dachu. Dlatego zdecydował się zamówić 25 sztuk 275 GTB/4 z nadwoziem typu Spyder, każdy w cenie 8 tys. dolarów. W tym celu poleciał do Modeny i osobiście negocjował ich powstanie. W sumie powstało tylko 10 sztuk i można je było kupić wyłącznie w salonie Chinettiego.

Zaledwie 10 powstałych egzemplarzy to wystarczający pretekst, aby obecnie cena jednego z nich była tak niebotyczna. Co więcej, sprzedany za 27,5 miliona pojazd nie był „byle jaki”. Należał on bowiem do Eddie Smith’a, przyjaciela Chinettiego. Od nowości auto było w rękach jednej rodziny.

Ferrari 250 GTO (1962) – ponad 38,1 mln dolarów

Za rekordową kwotę 38 115 000 dolarów, 14 sierpnia 2014 roku w domu aukcyjnym Bonhams w Kalifornii, sprzedano model Ferrari 250 GTO. W sumie jakikolwiek dalszy komentarz jest w tej chwili zbędny, gdyż wystarczy spojrzeć na to auto by zrozumieć jego fenomen. Ale mimo to przejdźmy do konkretów.

Pod maską Ferrari 250 GTO pracuje 12-cylindrowy silnik o pojemności 3 litrów. Model ten powstał w liczbie zaledwie 39 egzemplarzy i większość z nich niestety już nie istnieje. Było to pożądane auto wyścigowe, które nie wybaczało błędów, przez co wielu kierowców traciło nad nim kontrolę i rozbijało się o bandy, skarpy i inne elementy otaczające tor. Co ciekawe, ten konkretny model też ma swoją historię. Niestety bardzo przykrą.

W 1962 roku auto zostało sprzedane francuskiemu kierowcy wyścigowemu Jo Schlesserowi. W tym samym roku, na torze Monthléry (Francja) zginął w nim były zawodowy narciarz i początkujący kierowca wyścigowy Henri Oreiller. Mocno uszkodzone auto trafiło do naprawy do głównej siedziby Ferrari w Maranello, gdzie zostało pieczołowicie odrestaurowane i przywrócone do stanu fabrycznego.

Pewną ciekawostką może być fakt, że inny model Ferrari 250 GTO, dwa lata wcześniej został sprzedany za jeszcze wyższą kwotę około 35 milionów euro. Niestety nie była to oficjalna akcja, ale prywatna transakcja.

Tagi: auta kolekcjonerskielicytacje samochodównajdroższe samochody

DODAJ KOMENTARZ