zamknij
REKLAMA
Fot. Autoexpress

Inżynierowie MINI muszą jeszcze nieco popracować nad sztuką kamuflażu. W przeciwnym razie nigdy się nie zorientują, że puszczanie w ruchu ulicznym zamaskowanego auta z napisem „Electric Test Vehicle” nie jest najlepszym pomysłem w sytuacji, w której model ma zostać zachowany w tajemnicy. W przypadku e-MINI stylistycznej niewiadomej zatem nie będzie. Sekret może dotyczyć tylko i wyłącznie technologii. W tej kwestii Brytyjczycy milczą jak grób!

Elektryfikacja jest trendem, którego na rynku motoryzacyjnym żadną siłą nie uda się już zatrzymać. Na razie jednak będzie postępować w ograniczonym zakresie. Na ile ograniczonym? Nietrudno zgadnąć, że szczególnie duże szanse na czysty napęd elektryczny w najbliższej przyszłości mają głównie samochody miejskie. Sprawdzają się podczas codziennych dojazdów do pracy czy sklepu i są wykorzystywane na niewielkich dystansach. A w tą tendencję dość dobrze wpisuje się bardzo sympatyczne MINI.

elektryczne MINI, MINI, MINI cooper
Fot. Autoexpress

Elektryczne MINI – zapomnieli o… dyskrecji!

Brytyjski hatchback w e-wersji jest zapowiadany już od dłuższego czasu – a przynajmniej takie plotki krążą w kuluarach. Teraz jednak producent wziął się do wytężonej pracy i wreszcie postanowił zmaterializować pomysł. W zeszłym roku podczas targów motoryzacyjnych we Frankfurcie pokazana została wersja koncepcyjna. Po cichu ruszyły też testy modelu produkcyjnego. Niestety Brytyjczykom nie udało się długo utrzymać tego faktu w tajemnicy. Samochód został właśnie przyłapany przez fotografów szpiegowskich. Temu ciężko się jednak dziwić.

MINI wybrało – delikatnie mówiąc – mało dyskretny wariant kamuflowania nowego auta. Biała karoseria posiada rzucające się w oczy maskowania i rozwiewający wszelkie wątpliwości napis „Electric Test Vehicle” na bokach oraz z tyłu. Wersja testowa została oznakowana na tyle dobrze, że fotografom szpiegowskim nie pozostało nic innego jak odpalić aparaty i robić zdjęcia. Czy ze zdjęć można wyczytać jakieś szczegóły techniczne? Nie bardzo. Jedynym akcentem, który może zastanawiać jest to, że testowe e-MINI zostało przybrane stylizacją charakterystyczną dla Coopera. Czy to oznacza zatem wariant mocniejszy?

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Volvo wyda miliardy dolarów na baterie do elektryków... z Polski!
elektryczne MINI, MINI, MINI Cooper
Fot. Autoexpress

Co powiedziało MINI podczas targów motoryzacyjnych we Frankfurcie? Przedstawiciele marki prezentując koncept byli wybitnie oszczędni w szczegóły. Wspomnieli jedynie o innowacyjnym napędzie elektrycznym. Nie precyzowali już jednak jakie mogą być możliwości samej jednostki napędowej czy zestawu pokładowych baterii.

Układ napędowy elektrycznego MINI to na razie tajemnica

Jakie są zatem możliwe scenariusze? Pierwszy z nich mówi o tym, że MINI idealnie wpisze się w rynkowy standard. A ten wyznacza chociażby Nissan Leaf drugiej generacji. Japończyk – który na przestrzeni ostatnich aut stał się jednym z najpopularniejszych samochodów elektrycznych świata – posiada 150-konny silnik oraz jest w stanie pokonać na jednym ładowaniu – realnie! – około 240 kilometrów. Według drugiego z możliwych scenariuszy e-MINI przejmie napęd z innego modelu BMW. Mowa konkretnie o i3. Dzięki temu osiągałby setkę w 7,2 sekundy i był w stanie pokonać na ładowaniu nawet 200 kilometrów.

Elektryczne MINI według zapowiedzi zostanie zaprezentowane w roku 2019. Czy ma jednak szansę na rynkowy sukces? Z pewnością większą niż wiele innych modeli tego typu. A wynika to w dużej mierze z charakteru brytyjskiego hatchbacka. Auto w wersji spalinowej jest po prostu drogie. Cennik modelu stertuje od 80 200 złotych – a to abstrakcyjna wartość w segmencie B. Dzięki temu producentowi dużo łatwiej będzie „zatuszować” wysoką cenę wersji elektrycznej.

Tagi: MiniMini Coopernapęd elektrycznysamochód elektryczny
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ