zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Rolls-Royce

Ta premiera była zapowiadana od lat! Rolls-Royce – legendarny producent brytyjskich i wyrafinowanych limuzyn – wreszcie zaprezentował pierwszego w swojej historii SUV-a. Co można powiedzieć o aucie? W pierwszej kolejności chyba to, że niestety nieco brakuje mu urody.

Podczas projektowania Rolls-Royce`a Cullinana Brytyjczycy nie zapomnieli o swoich znakach rozpoznawczych. Pamiętali o majestatycznej, srebrnej i chromowanej kratownicy chłodnicy, wysuwanej statuetce Spirit of Ecstasy wykonanej ze srebra, najlepszych materiałach wykończeniowych w kabinie i oczywiście benzyniaku o pojemności 6,75 litra, który pracuje z legendarną już kulturą. I choć twórcy Rollsa postawili na zestaw świetnie znanych składników, tym razem ugotowali z nich całkowicie inne danie. Jak smakuje?

Rolls Royce SUV – projekt, który musiał nadejść

Pewnie mówienie o tym jest motoryzacyjnym grzechem, jednak tak szczerze Cullinan jest nieco niedogotowany i słabo doprawiony stylistycznie. Przód nawiązuje do świetnie znanego Phantoma. Jest jednak za duży i zdecydowanie zbyt masywny. Większego wrażenia nie robią też chromy obficie występujące na linii bocznej, klasyczne klamki optycznie skracają długość nadwozia, a tył ukrywający przyzwoity, 560-litrowy bagażnik sprawia wrażenie niedokończonego.

I choć Rolls-Royce Cullinan nie powalił nas na kolana stylistycznie, jednego nie można mu odebrać. Z całą pewnością jest najbardziej luksusowym SUV-em świata i z całą pewnością będzie się sprzedawał.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Elektryczne hot-hatche? To już niedaleka przyszłość
Tagi: marki luksusoweRolls-RoyceRolls-Royce CullinanSUV
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ