zamknij
PORADNIKI

Nie przygotowałeś auta na zimę?! Oto 5 złotych zasad, które gwarantują komfort i bezpieczeństwo na zimowych trasach

REKLAMA
5 zasad przygotowania auta do zimy | autofakty.pl

Nie przygotowałeś auta na zimę?! Oto 5 złotych zasad, które gwarantują komfort i bezpieczeństwo na zimowych trasach Początek grudnia to absolutnie ostatni moment, by przygotować auto na zimę. Nawet jeśli nie ma jeszcze śniegu, a mrozy nie należą wcale do najostrzejszych, jeżdżenie pojazdem nieprzygotowanym do tego wyjątkowo trudnego sezonu jest nie tylko niebezpieczne, ale po prostu nieopłacalne.

Przypominamy więc pięć złotych zasad, które gwarantują zimą bezpieczną pod każdym względem podróż.

Zadbaj o akumulator

Wielu z nas żyje w przekonaniu, że skoro auto bez problemu odpalało nawet w deszczowe dni jesieni, to jasne, że wszystko jest w porządku i nie trzeba zawracać sobie głowy stanem akumulatora i układu ładowania. Jak wielki to błąd, większość przekonuje się dość szybko. Wystarczy pierwszy naprawdę mroźny poranek, by do szefa trzeba było dzwonić z informacją o sporym spóźnieniu, a do znajomych lub na taxi z błaganiem o pomoc w odpaleniu naszego auta kablami rozruchowymi…

– Mróz bowiem wpływa na cały układ rozruchowy silnika: kiedy słabnie moc rozruchowa akumulatora, wzrastają opory w silniku. Już przy 0°C moc akumulatora spada do 65% jego aktualnej pojemności, a zapotrzebowanie na moc rozruchowa wzrasta do 155%. Czym zimniej, tym ta różnica jest większa. Dlatego akumulator, który w lato się sprawdza często w zimie już jest za słaby. – tłumaczy nam Janusz Druchliński, Kierownik Działu Akumulatorów w firmie Inter Cars.

Badania firmy Exide pokazują w jakich temperaturach słabnie moc rozruchowa silnika, a wzrastają opory.

Stracony czas, nerwy, a na końcu także pieniądze.

Bo akumulator, który wymagał doładowania kablami nie gwarantuje nam raczej tego, że nie zawiedzie kolejny raz kilka dni później.

Gwarancji nie da też majstrowanie w garażu z prostownikiem. To również metoda na bardzo krótką metę.

-Im dalej w śnieg i niższą temperaturę, tym więcej trudności piętrzy się na naszej bezpiecznej drodze do celu. Dlatego najlepiej z odpowiednim wyprzedzeniem przewidzieć ewentualny kłopot z zimowym zasileniem i ustalić żywotność sprzętu. – dodaje Janusz Druchliński. 

Na początku sezonu zimowego najlepiej więc wybrać się do jednego z renomowanych serwisów, w których profesjonaliści zaczną od sprawdzenia stanu obecnego akumulatora i sprawności z jaką współpracuje z nim układ ładowania. Tylko to może dać nam pewność, że nie utkniemy gdzieś w mroźny dzień.

Opony, czyli obowiązek rozumu

Nie prześlizguj się przez zimę! W Polsce wciąż jeszcze nie ma obowiązku wymiany opon, więc wciąż wielu kierowców próbuje prześliznąć się przez zimę, ufając, że może w tym roku będzie lekka, że jakoś się uda i nic złego się nie stanie.

Ale nie warto liczyć na łut szczęścia, stawką jest nie tylko komfort i przyjemność jazdy, lecz także ludzkie zdrowie lub życie. Obowiązek wymiany opon na zimę wynika więc po prostu ze zdrowego rozsądku i odpowiedzialności!

Ludzie, którzy nie zmieniają opon na zimowe zwyczajnie sobie z nas kpią. – mówił Krzysztof Hołowczyc w jednym z wywiadów dla naTemat o kierowcach, którzy próbują przetrwać zimę na letnim ogumieniu. – Możliwość wykonania jakiegokolwiek manewru, nad którym nie zapanują jest ogromna. Poza tym, auta na letnich oponach jadą w taką pogodę bardzo wolno, zostawiają dużo większe odległości, bo zdają sobie sprawę z zagrożenia. – tłumaczył legendarny mistrz kierownicy.

Pamiętajmy, że czas na zmianę opon na zimowe nie przychodzi dopiero wówczas, gdy zaczyna sypać już śnieg. Po odpowiednie ogumienie do serwisu należy udać się przy pierwszych spadkach temperatur. Wówczas letnie opony tracą bowiem wszystkie najważniejsze właściwości i poruszanie się na nich wystawia nas na niebezpieczeństwo. Trzeba też pamiętać, że opony nie są nieśmiertelne i założenie „zimówki” ze zużytym bieżnikiem mija się z celem.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Przepisy drogowe i mandaty w Finlandii

W myśl obowiązujących w Polsce przepisów opony należy wymienić, kiedy wysokość bieżnika jest niższa niż 1,6 mm. Jednak zarówno producenci opon, jak i większość ekspertów rekomendują wymianę opon zimowych na nowe, kiedy wysokość bieżnika spadnie poniżej 4 mm. – podpowiada Marek Szarpak, specjalista spółki Inter Cars.

Czy opona jest już zużyta i jaką wybrać w ofercie nowych pomogą tylko fachowcy z doświadczeniem. W renomowanych serwisach najlepiej zadbają o dobór odpowiedniego ogumienia, także pod kątem stosunku ceny do jakości. We właściwy sposób zajmą się też przechowaniem opon letnich. By w jak najlepszej kondycji były na kolejne sezony, lepiej oddać je do przechowalni niż schować gdzieś w kącie garażu.

Płyny – bezpieczeństwo i komfort

Zima to również najtrudniejszy okres dla płynów eksploatacyjnych. Wbrew pozorom, to wówczas najmocniej ucierpieć może szczególnie układ chłodzenia. Wystarczy, że nie zadbamy w nim o właściwie niską temperaturę krzepnięcia płynu.

Pominięcie tego faktu niejeden kierowca przypłacił już naprawą silnika, w którym podczas mrozów mogą uszkodzone zostać blok lub głowica.

Profesjonalista w serwisie w kilka chwil sprawdzi tymczasem, czy wszystko w porządku. A jeśli potrzebna będzie wymiana płynu lub drobna naprawa, szybko się z tym upora. Będąc w serwisie warto również zlecić przegląd układu hamulcowego. Odpowiedni stan znajdującego się w nim płynu i najważniejszych elementów to przecież jedna z podstaw bezpieczeństwa na oblodzonych drogach.

Ciepłe wnętrze zimą najważniejsze

W nowoczesnych autach zimą ważną rolę odgrywa również klimatyzacja. Dba przede wszystkim o to, by pozbyć się z wnętrza nadmiernej wilgoci. Jej poziom mocno wzrasta, gdy wchodzimy do auta w mokrych, ośnieżonych butach. Dlatego później musimy walczyć z zaparowanymi szybami, a często nawet oszronionymi od wewnątrz.

Szczególnie zimą klimatyzacja musi być jednak w pełni sprawna, by odpowiednio działała i właśnie teraz warto zlecić w serwisie także przegląd tego układu.

Kto nie ma w swoim aucie klimatyzacji, również może zadbać o odpowiedni klimat we wnętrzu. Przygotowując nawet nieco starszy samochód na sezon zimowy należy odwiedzić odpowiedni serwis i poprosić tam o oczyszczenie układu wentylacyjnego. Ta drobna inwestycja pozwoli każdemu szybciej uporać się z oszronionymi i zaparowanymi szybami. Wpłynie nie tylko na komfort jazdy, ale i bezpieczeństwo, którego poziom zaparowane szyby znacznie ograniczają.

To, co na zewnątrz też ważne

Wrogie kryształki – większość kierowców dostaje gęsiej skórki już na sam widok nadciągającej z naprzeciwka piaskarki, zdającej się sypać piaskiem z solą po wszystkim co mija, tylko nie na drogę. To właśnie sól jest jednym z największych wrogów naszych samochodów. Nieusuwane na bieżąco błoto pośniegowe z dodatkiem soli potrafi wgryźć się w najlepiej zabezpieczone antykorozyjnie elementy podwozia i nadwozia samochodu. Jest także zagrożeniem dla zawieszenia, układu wydechowego, czy hamulcowego. Zanim więc podstępnym kryształkom soli uda się dokonać pierwszych spustoszeń w wymienionych elementach pamiętajmy, że w serwisie szybko i odpowiednio zadbają, by zagrożenie dla nadwozia zminimalizować.

Fachowe zabezpieczenie lakieru na zimę to inwestycja niewspółmiernie mniejsza niż późniejsza walka o jego odświeżenie, a tym bardziej walka ze rdzą.

Nie warto marnować pieniędzy na garażowe metody, bo właściwie zabezpieczyć lakier uda się tylko w określonych warunkach, o które trudno poza profesjonalnym warsztatem.

W serwisie z pewnością pomogą zadbać nie tylko o nadwozie auta, ale także zewnętrzną stronę szyb. Szczególnie pamiętać warto o przedniej i tylnej, które na sezon zimowy powinniśmy wyposażyć w odpowiednio dobrane, nowe i najlepiej nowoczesne wycieraczki. To przecież jeden z najprostszych sposobów na poprawę bezpieczeństwa na drodze zimą.