zamknij
REKLAMA
policja, mandat

Jazda ze zbyt dużą prędkością to najczęstsza przyczyna wypadków na polskich drogach. Nie zawsze wiąże się to z przekroczeniem dozwolonej prędkości, bo czasami złe warunki atmosferyczne wymagają znacznie wolniejszej jazdy. Rządzący, by walczyć z piratami drogowymi, wprowadzają nowe kary dla przekraczających dopuszczalne prędkości. Dziś to już nie tylko mandat za przekroczenie prędkości, ale również punkty karne, a nawet automatyczna utrata prawa jazdy.

Chyba każdy z nas ma na sumieniu jazdę z prędkością przekraczającą dozwoloną na danym odcinku drogi. Wynika to z różnych powodów. Pośpiechu, poganiających nas innych kierowców, roztargnienia, a nierzadko również z bezsensownie wprowadzonych ograniczeń prędkości, bądź pozostawienia ograniczeń mimo zakończenia prac drogowych. I choć kilka lat temu, w wyniku odebrania uprawnień strażnikom miejskim do mierzenia prędkości kierowcom, sieć fotoradarów nieco zelżała, to wciąż zbyt szybka jazda grozi mandatem. I nie tylko.

Dopuszczalne prędkości

Aby zapobiegać ryzyku otrzymania mandatu, należy naturalnie stosować się do przepisów ruchu drogowego. Czyli, w naszym przypadku, przestrzegać dozwolonych prędkości, a także znać je.

Na polskich drogach obowiązują następujące dopuszczalne prędkości poza obszarem zabudowanym (identyczne w przypadku samochodów osobowych, motocykli oraz pojazdów ciężarowych o DMC do 3,5 tony):

  • autostrada 140 km/h
  • droga ekspresowa dwujezdniowa 120 km/h
  • droga ekspresowa jednojezdniowa 100 km/h
  • droga dwujezdniowa dwukierunkowa o dwóch pasach ruchu 100 km/h 
  • droga jednojezdniowa dwukierunkowa (poza obszarem zabudowanym) 90 km/h

Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku obszarów zabudowanych. Dla tej samej grupy pojazdów mamy bowiem dwie dozwolone prędkości. W godzinach od 5 rano do 23 wynosi ona 50 km/h, zaś w godzinach nocnych (23:00-5:00) – 60 km/h.

Na niektórych drogach i ulicach mogą pojawić się odstępstwa od powyższych zasad, dlatego należy bacznie obserwować mijanego znaki drogowe.

Mandat za przekroczenie prędkości

Panujące w Polsce przepisy zakładają tzw. widełki za przekroczenie dozwolonej prędkości o zakładaną wielkość. Chodzi o to, by uniknąć tzw. uznaniowości, co mogło prowadzić do korupcjogennych sytuacji. I choć kary są mniej dotkliwe niż za jazdę pod wpływem alkoholu, to jednak mogą też skutecznie uprzykrzyć nam życie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Odcinkowe pomiary prędkości – wszystko, co musisz wiedzieć

Kary za przekroczenie prędkości:

  • od 6 do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 pkt karny
  • od 11–20 km/h – mandat od 50 do 100 zł i 2 pkt karne
  • od 21–30 km/h – mandat od 100 do 200 zł i 4 pkt karne
  • od 31–40 km/h – mandat od 200 do 300 zł i 6 pkt karnych
  • od 41–50 km/h – mandat od 300 do 400 zł i 8 pkt karnych
  • od 51 km/h – mandat od 400 do 500 zł i 10 pkt karnych

Zatrzymanie prawa jazdy

Od 18 maja 2015 r. przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje bezwzględną utratą prawa jazdy na 3 miesiące. Prawo jazdy zostaje zatrzymane podczas kontroli drogowej, a kierowca otrzymuje jedynie pokwitowanie, żeby mógł wrócić autem do domu. Jeżeli taka osoba będzie prowadzić samochód bez prawa jazdy, w razie kontroli drogowej okres 3-miesięczny zostanie przedłużony do 6 miesięcy. Ponowne prowadzenie auta bez prawa jazdy spowoduje, że starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. A to oznacza, że ponowne uzyskanie uprawnień będzie wymagało zdania egzaminu.

Przed 2017 r. wielu kierowców deklarowało, że nie ma przy sobie prawa jazdy i, poza mandatem i punktami karnymi oraz grzywną za brak dokumentu, często udawało się uniknąć zabrania prawa jazdy. Znowelizowane przepisy, obowiązujące od 1 stycznia 2017 r., odebrały im jednak taką możliwość. Po wykryciu powyższego wykroczenia policja bądź Główny Inspektorat Transportu Drogowego przekazują automatycznie taką informację do właściwego starosty, który wydaje decyzję o cofnięciu uprawnień.

Tagi: mandatytaryfikator mandatów
Wojciech Traczyk

Autor Wojciech Traczyk

W branży motoryzacyjnej już od ponad piętnastu lat. Lubię wszystko, co ma cztery koła, ale interesują mnie również inne zagadnienia z szeroko pojętej branży - od nowinek technologicznych, poprzez kwestie dotyczące zmieniających się przepisów, aż po inwestycje w branży automotive czy też rozbudowę infrastruktury drogowej.

DODAJ KOMENTARZ