zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Lexus

Samochody produkowane obecnie i auta opuszczające fabryki w latach dziewięćdziesiątych dzieli przepaść. I nie jest ona wyrażana jedynie tym, że jeszcze dwie dekady temu szczytem luksusu była poduszka powietrzna i pakiet elektryczny. Zasadnicze różnice można dostrzec przede wszystkim na polu technologicznym. Jednym z ważniejszych aspektów inteligentnej technologii jest m.in. oświetlenie. Właśnie dlatego dziś zajmiemy się coraz bardziej modnymi reflektorami LED w samochodach.

Lata dziewięćdziesiąte były czasem rynkowej hegemonii świateł halogenowych. Klasyczne – jak można byłoby określić to dziś – światła powoli jednak miały odejść do lamusa. Szczególnie że w roku 1991 na horyzoncie pojawił się nowy mistrz. A były nim ksenony. Pierwsze światła emitujące niebieskawy snop zostały zaprezentowane w BMW serii 7. I niestety na lata pozostały wyłącznym atutem topowych modeli segmentu premium. Ich popularyzacja w pojazdach klas niższych zaczęła się na dobre dopiero na początku nowego millenium. I choć nowoczesny system oświetleniowy pojawiający się w segmencie C czy nawet B podwyższał poziom bezpieczeństwa, doprowadził też do całkowicie innego skutku. Skutku na poziomie mentalnym.

audi matrix led, audi a8 matrix led, reflektory led
Fot. Materiały prasowe Audi

O ile pod koniec lat dziewięćdziesiątych ksenony były szczytem motoryzacyjnej mody, o tyle już nowe millenium wypisało je z listy samochodowych życzeń. Auta używane coraz częściej były wyposażane w lampy wyładowcze, a to sprawiło że rynek motoryzacyjny musiał poszukać oświetleniowej nowości. A ta znajdowała się bliżej niż myśleli wszyscy kierowcy… Co to oznacza? Aby opowiedzieć o historii świateł LED-owych, tak naprawdę trzeba się cofnąć do początku XX wieku. Koncepcja diod LED została bowiem opracowana w roku 1907 przez Henry`ego Josepha Rounda. Dwie dekady później – w roku 1927 – pierwszą działającą diodę stworzył Rosjanin – Oleg Losev.

Diody LED – znane na świecie od roku 1907

Choć światła oparte o diody były opracowane w latach dwudziestych, po raz pierwszy zostały komercyjnie wykorzystane dopiero w latach sześćdziesiątych. Konkretnie stało się to w roku 1968. Moment ten mógł wydawać się przełomem. Na prawdziwy przełom trzeba było jednak czekać jeszcze długo. Pierwszy system LED-owego świetlenia samochodowego został bowiem zaprezentowany przez Hellę prawie cztery dekady później. W roku 2005 w Barcelonie producent pokazał nowoczesny reflektor. Już rok później technologia została zamontowana w pierwszym seryjnie produkowanym aucie. Ponownie był to jednak luksusowy segment F, a konkretnie hybrydowy i topowy Lexus LS 600h.

Początkowo zasada działania LED-ów była analogiczna do zasady działania halogenów czy ksenonów. Reflektory świeciły w określonym zakresie, a zmiana snopa światła była realizowana wyłącznie między zakresem mijania a drogowym. To nie pasowało jednak do wizji motoryzacji XXI wieku. Jasne stało się zatem i to, że system będzie systematycznie rozwijany w kierunku sztucznej inteligencji. Nowa era dla reflektorów LED-owych nastała w roku 2012. W tym momencie na rynku pojawiło się BMW serii 7 i pierwsze aktywne światła. Rozwiązanie szybko zachwyciło świat motoryzacji i temu naprawdę ciężko się dziwić. Lista zalet jest bowiem potężna.

W aktywnych reflektorach samochodowych nie ma czegoś takiego jak stały snop światła. Sterownik reflektora pobiera bowiem informacje z czujników oraz m.in. systemu nawigacyjnego czy noktowizyjnego i na tej podstawie podejmuje decyzję dotyczącą doświetlania lub słabszego oświetlania części jezdni lub jej otoczenia. Przykład? Samochód jest w stanie poza terenem zabudowanym cały czas poruszać się na światłach drogowych. Reflektor bowiem w razie pojawienia się pojazdu jadącego z naprzeciwka, osłabia tylko ten fragment snopu światła, który mógłby oślepiać jego kierowcę.

Reflektory LED – widzą mapę i ludzi idących poboczem

A przykłady działania współczesnych, inteligentnych świateł drogowych można tylko dalej mnożyć. Reflektory np. poprzez system noktowizyjny poszukują pieszych idących nieoświetlonym poboczem. Układ po wykryciu człowieka z jednej strony osłabia nieco snop światła – tak żeby nie oślepiać użytkownika drogi, a z drugiej wysyła do niego sygnał świetlny informujący o tym, że został dostrzeżony przez pojazd. Jak wygląda kooperacja z nawigacją satelitarną? Dzięki znajomości ukształtowania terenu reflektory wiedzą kiedy pojawi się zakręt lub kiedy pojazd zacznie zbliżać się do ronda. To informacja o tyle ważna, że wiąże się dla świateł z koniecznością zintensyfikowania snopa światła wysyłanego w jednym z kierunków bocznych.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Vehicle Stability Assist - co to jest?

Bardzo często można przeczytać o tym, że reflektory LED mają serię zalet. Jakie są właściwie plusy zastosowania tej technologii? Przede wszystkim chodzi o kolor światła. Specyfika wykorzystania elektroluminescencji sprawia, że snop generowany przez lampę samochodową ma kolor bardzo zbliżony do światła dziennego. To pozwala na wierniejsze odzwierciedlenie kształtów i kolorów, co ostatecznie oznacza że kierowca po prostu widzi więcej. W przypadku np. reflektorów tylnych rola jest nieco inna. LED-y świecą mocniej i z mniejszym opóźnieniem. W ten sposób sygnalizowanie manewrów przez kierowcę jest widoczne wcześniej.

audi matrix led, audi a8 matrix led, reflektory led
Fot. Materiały prasowe Audi

I tak, wcześniejsze dostrzeżenie hamowania ma duże znaczenie dla bezpieczeństwa. Wykazała to Hella podczas swoich badań. Niemieckie przedsiębiorstwo w czasie testów drogowych udowodniło, że szybsze zauważenie światła stopu pozwala kierowcy zatrzymać auto z prędkości 100 km/h na dystansie nawet o 5 metrów krótszym. Taki odcinek może zadecydować o uniknięciu wypadku drogowego. Niezaprzeczalną zaletą reflektorów LED-owych jest także możliwość precyzyjnego sterowania snopem światła. Sposób ukształtowania oświetlonej powierzchni w czasie jazdy nocą zmienia się na bieżąco, dzięki czemu kierowca widzi dokładnie to, co ze względów bezpieczeństwa widzieć powinien.

100 tysięcy godzin świecenia, czyli… całe życie pojazdu!

Choć LED-y są na wskroś nowoczesne, nie są awaryjne. Czas ich życia zazwyczaj jest określony przez producentów na mniej więcej 100 tysięcy godzin świecenia – poza tym warto wspomnieć o odporności na wstrząsy i uderzenia. Dla porównania żarówki halogenowe przy dużej dawce szczęścia powinny wystarczyć na około tysiąca godzin. Tak długi czas pracy sprawia, że reflektory LED-owe są uznawane za urządzenia bezobsługowe i według deklaracji producentów ich trwałość jest równa trwałości całego samochodu. Co jeszcze przemawia na plus? Wykorzystanie technologii diodowej zmniejsza wielkość reflektorów i pozwala na bardziej dowolne kształtowanie ich formy. A to dobra informacja dla projektantów. Mogę teraz nieco bardziej popuścić wodze wyobraźni podczas tworzenia designu przedniej i tylnej części nadwozia.

Lista wad reflektorów LED jest krótsza od listy zalet. Mimo wszystko pojawiające się na niej czynniki mają duże znaczenie z eksploatacyjnego punktu widzenia. Na początek warto obalić pewien mit dotyczący nowoczesnych świateł. Bardzo często mówi się bowiem o tym, że LED-y są energooszczędne. To jak najbardziej prawda. Niestety generują dużą ilość ciepła z tylnej strony reflektora, a to trzeba odprowadzić. W tym celu stosuje się m.in. wentylatory, które z kolei pracują na prąd i redukują korzystny wynik bilansu energetycznego.

Ostatnia i największa wada dotyczy poniekąd trwałości. Diody LED starczają na naprawdę długie przebiegi, a do tego są odporne na uszkodzenia. Jeżeli jednak zdarzyłoby się, że któraś dioda się wypali, nie będzie możliwości jej wymiany. A bez sprawnych świateł samochód nie spełnia warunków technicznych dopuszczających do ruchu na publicznych drogach. Aby się pozbyć problemu, konieczne jest wymienienie całego reflektora. To generuje koszty sięgające kilku tysięcy złotych. Czy to przykład typowo hipotetyczny? Niestety nie do końca. Przypadki skróconej trwałości diod LED są znane i dotyczą m.in. Audi A6 generacji C6 i lamp tylnych.

Reflektory LED – zakończenie

Technologia otrzymuje wiodącą rolę na rynku motoryzacyjnym. Teoria ta nie dotyczy jednak tylko silników, układów komfortowych, centrów multimedialnych czy zawieszenia. Mniej więcej od dwóch dekad precyzyjna i nowoczesna inżynieria wkroczyła także do układów oświetlenia. To akurat dobrze. Inteligentne reflektory myślą za kierowców i co najważniejsze, poprawiają poziom bezpieczeństwa.

Reflektory LED – nazwy spotykane na rynku:

  • Lexus – Adaptive Lights AHS
  • Toyota – Pure LED
  • BMW – Adaptive LED Headlights
  • Audi – Matrix-Beam LED
  • Volkswagen – LED Basic/LED Mid/LED Top
  • Seat – Full LED
  • Skoda – Full LED
  • Opel – IntelliLux LED
  • MercedesMultibeam LED
  • Peugeot – Peugeot Full LED Technology
  • Renault – Full LED Pure Vision
  • Porsche – Porsche Dynamic Light System Plus
  • Mazda – Active High-Beam Control/High-Beam Control
  • Ford – Ford Dynamic LED
Tagi: adaptacyjne LEDlampy LEDlampy LED w samochodachLED
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ