Francuski koncern po miesiącach negocjacji nabył niemieckiego producenta aut. Hasło Opel w rękach PSA nie kończy jednak planu producenta Peugeotów i Citroenów. To dopiero pierwszy punkt koncepcji globalnej ekspansji.
Kilka dni temu motoryzacyjny świat obiegła jedna z ważniejszych inwestycyjnych wiadomości ostatnich lat. Francuski koncern PSA kupił od General Motors markę Opel. Kwota transakcji jest astronomiczna – właściciel Peugeota, Citroena i DS wydał na ten cel 2,2 miliarda euro. Hasło Opel w rękach PSA zdominowało tematy rozmów motoryzacyjnych w ostatnim czasie. Nie ma się jednak co dziwić. Przejęcie jest kluczowe, bowiem przede wszystkim stanowi dowód ogromnego potencjału firmy znad Loary. Poza tym pokazuje, że PSA ma apetyt nie tylko na Opla, ale i na wzmocnienie swojej pozycji na tle innych konkurentów w Europie.
Robert Peugeot w wywiadzie udzielonym dziennikarzom Welt am Sonntag powiedział, że przejęcie Opla było strategiczne z uwagi na kompleksowe uzupełnienie rynkowej ekspansji. Niemiecka marka cieszy się ogromną popularnością wszędzie tam, gdzie do tej pory Peugeot czy Citroen nie osiągały wysokich wolumenów sprzedaży. Przykładem takich państw mogą być Niemcy czy Wielka Brytania.
Opel w rękach PSA – realizacja planu sprzed 5 lat!
Przy okazji transakcji zakupu niemieckiej marki jeden z oficjeli PSA zdradził ciekawą informację. Otóż okazuje się, że Francuzi po raz pierwszy zainteresowali się Oplem już przed rokiem 2012. Był to dokładnie moment, w którym zaczynali współpracę technologiczną z General Motors. A w tej perspektywie jasne staje się to, że przejęcie Opla przez PSA nie było decyzją podjętą na fali chwilowego pomysłu. To raczej część większego planu rozwojowego, który ma zaprowadzić właściciela Peugeota i Citroena na pozycję jednego ze światowych liderów.
Zakup Opla już przyniósł pierwsze korzyści francuskiemu koncernowi. Otóż stał się on drugim, największym potentatem motoryzacyjnym na Starym Kontynencie. Czy PSA chce pójść drogą kolekcjonera marek identycznie jak Grupa Volkswagena? Niewykluczone. Ale to z kolei będzie oznaczać, że niemieckiemu koncernowi na własnym podwórku rośnie śmiertelnie groźny konkurent. Konkurent, który już w perspektywie kilku lat może zacząć zacięcie walczyć o tytuł europejskiego lidera.
Choć kariera na rodzimym kontynencie może być dla rozwijającego się PSA w obecnej chwili priorytetem, nie stanowi raczej całości planu rozwojowego. Zdaniem analityków Francuzi bardzo poważnie myślą o światowym sukcesie. A przejęcie Opla jest o tyle ważnym krokiem, że na szeroko otworzyło przed nimi drzwi do państw leżących poza Europą.