zamknij
AKTUALNOŚCI

Opel Corsa GSi powraca! Legenda lat osiemdziesiątych znów trafi na drogi

REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Opel

W latach osiemdziesiątych było kilku szalonych sportowców. Jednym z bardziej znanych bez wątpienia był Opel Corsa GSi. Niemcy wzięli nudnego hatchbacka i uzupełnili go mocnym silnikiem. Skutek był więcej niż zadowalający! Plakietka GSi przetrwała w kolejnych dwóch generacjach Opla. Z roku na rok traciła jednak niemalże cały blask i mocno sportowy charakter. Dziś ma zamiar powrócić. Niemcy zapewniają, że zrobi to z pełną siłą!

Plakietka z logo GSi po raz pierwszy pojawiła się na karoserii Opla Corsy w pierwszej generacji modelu. Było to dokładnie w roku 1987. Ówczesny gorący hatchback był napędzany 1,6-litrowym benzyniakiem z wielopunktowym wtryskiem, który oferował nieco ponad 100 koni mechanicznych. Choć model ciężko było nazwać wolumenowym, jego historia na szczęście nie miała zakończyć się na roku 1993 wraz z końcem produkcji pierwszej Corsy. Wersje GSi powróciły i w drugiej, i trzeciej odsłonie niemieckiego hatchbacka.

W przypadku Opla Corsy B sportowa wersja ponownie oznaczała 1,6-litrowego benzyniaka. Tym jednak razem motor przekazywał na asfalt 106 koni mechanicznych. Drugi hatchback segmentu B w wersji GSi nie cieszył się raczej pełnym przekonaniem wśród szefów Opla. Być może właśnie dlatego montaż auta trwał tylko od roku 1993 do lipca roku 1995. Sportowa Corsa ponownie zajrzała do gamy z Russelsheim na początku XXI wieku. To wtedy na świecie zadebiutowała trzecia odsłona modelu. Tym razem Niemcy postawili na 1,8-litrowy, 16-zaworowy silnik benzynowy Ecotec. Jednostka proponowała 125 koni mechanicznych i rozpędzała Opla do pierwszej setki w 9 sekund.

Po 12 latach przerwy GSi powraca

Co było dalej? Dalej Niemcy porzucili legendarną nazwę. Oczywiście Corsa nadal bywała mocna, tym jednak razem była sprzedawana pod znakiem sztandaru OPC. I gdy wydawało się, że nowe oznaczenie na dobre zadomowiło się w gamie, dziś świat motoryzacyjny obiegła interesująca wiadomość. Otóż po 12 latach do gamy Opla powraca plakietka GSi. Ponownie pojawi się na nadwoziu Corsy oraz ponownie będzie oznaczać sportową stylizację i sportowe osiągi.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Nowe modele Porsche - nie tylko 911 i Cayenne
Opel Corsa GSi, nowy Opel Corsa GSi, Opel corsa, corsa gsi, opel gsi, opel, corsa, gsi
Fot. Materiały prasowe Opel

Nowy Opel Corsa GSi będzie dostępny tylko i wyłącznie w wersji 3-drzwiowej. Nadwozie auta otrzyma nowe zderzaki z powiększonymi wlotami powietrza oraz bardziej agresywne spojrzenie. Poza tym standardem powinien być duży spojler na klapie bagażnika, chromowane końcówki układu wydechowego oraz obręcze aluminiowe o rozmiarze 18 cali. Co z kabiną pasażerską? W niej z pewnością pojawią się obszerne i dobrze trzymające ciała pasażerów fotele, lepiej wyprofilowana kierownica i dobrze leżąca w ręce gałka zmiany biegów.

Nowy Opel Corsa GSi – prawdopodobnie 1,6 turbo

Największą niewiadomą w tej chwili jest jednostka napędowa. Powrót modelu GSi zobowiązuje. Niemcy muszą zatem stanąć na wysokości zadania. Jaki motor mógłby spełnić oczekiwania kierowców? W kuluarach mówi się m.in. o 1,6-litrowym, doładowanym benzyniaku. W poprzednim modelu jednostka oferowała 192 konie mechaniczne. Nietrudno przewidzieć zatem, że tym razem poziom mocy powinien zostać zwiększony. Na to jednak kierowcy z pewnością nie będą narzekać.

Na razie Opel nie ma zamiaru zdradzać tajemnicy dotyczącej jednostki napędowej nowego modelu GSi. Kiedy sprawa się wyjaśni? Przedstawiciele marki mówią o tym, że dalsze szczegóły dotyczące nowego hot-hatcha zostaną przekazane w drugiej połowie tego roku. Nietrudno spodziewać się, że wtedy też mogłoby dojść do oficjalnej prezentacji auta. Czy Opel Astra GSi jeszcze przed grudniem wejdzie do sprzedaży? To bardzo prawdopodobne.

Tagi: GSihot hatchOpelOpel Corsa
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ