Tego motoru nie da się nazwać inaczej – jest po prostu rewolucyjny. Jest zasilany i olejem napędowym, i benzyną, a do tego osiąga najwyższy na świecie wskaźnik wydajności termicznej. 60 proc. sprawia, że miną całe lata zanim innej marce uda się pobić ten wynik! Czy jest jakaś szansa, aby kiedykolwiek wszedł do produkcji? Sprawdźmy.
Motor zbudowany przez naukowców z Uniwersytetu Wisconsin-Madison został nazwany RCCI – Reactivity Controlled Compression Ignition. Do każdego cylindra w silniku przypisane są dwa wtryskiwacze. Jednym wpuszczane będzie paliwo o niskiej reaktywności – np. benzynę, a drugim o wysokiej reaktywności – np. olej napędowy. Teoretycznie w jednostce można zmieszać dowolne typy napędów. Pod warunkiem że zachowana zostanie proporcja niska i wysoka reaktywność.
W pierwszej kolejności odbywa się wtrysk benzyny. Gdy ta zmiesza się z powietrzem, motor realizuje dotrysk oleju napędowego. Na podstawie dwóch typów paliwa najpierw tworzy się kolejna mieszanka, a następnie odbywa się dodatkowy dotrysk niewielkiej ilości diesla – w tym przypadku paliwo służy za stymulator zapłonu.
Silnik diesla – wydajność termiczna na imponującym poziomie!
Korzystanie z dwóch typów paliwa, specyficzny sposób tworzenia mieszanki paliwowej oraz budowa motoru sprawiają, że jednostka jest w stanie osiągnąć wybitną wręcz wydajność cieplną określoną na 60 proc. Czy to wysoki wskaźnik? Ostatnio absolutny rekord pobiła Toyota ze swoim 2-litrowym silnikiem. Tylko rekord ten był o 20 proc. niższy…
Choć motor zbudowany przez naukowców z Uniwersytetu Wisconsin-Madison stanowi technologiczny przełom, na razie niestety raczej nie trafi do fabrycznie produkowanych samochodów. Czemu? W chwili obecnej jest zaledwie konceptem, który podlega dalszemu procesowi badawczemu. Naukowcy muszą sprawdzić jeszcze kwestie związane z jego długotrwałą pracą, wytrzymałością i zastanowić się jak rozlokować układy zasilania dwoma typami paliwa w jednym samochodzie. Będziemy trzymać kciuki za pomyślność wyników!
