Tym razem Fordowi nie udało się zachować tajemnicy. Nie dość, że wersja testowa poliftingowego Rangera została przyłapana, to jeszcze fotograf miał naprawdę wiele szczęścia. Model nie miał nawet jednego paska maskującego na karoserii. W ten sposób już dziś możemy zobaczyć w pełnej krasie zmodernizowanego pick-upa. Świat ujrzy go oficjalnie dopiero za kilka dni w Detroit.
Trzecia generacja Forda Rangera pokazała się światu w roku 2011. Auto zostało w całości opracowane przez australijskich inżynierów marki. To sprawiło, że model doskonale rozumiał potrzeby kierowców poza Stanami Zjednoczonymi i został ciepło przyjęty w Europie czy Azji. Samochód był już jednokrotnie modernizowany. Pierwszy lifting miał miejsce w roku 2015 i dał naprawdę zadowalający efekt. Twarz Forda stała się dużo nowocześniejsza, a samo nadwozie zdecydowanie zyskało na lifestylowym charakterze.
Ford Ranger po liftingu – auto przyłapane bez kamuflażu!
Nie jest żadną tajemnicą, że Amerykanie szykują się do kolejnej modernizacji. Ta ponoć zbiegnie się w czasie z dość ważnym wydarzeniem, a mianowicie powrotem Rangera po siedmiu latach nieobecności do amerykańskich salonów. I gdy wszyscy myśleli, że do dnia premiery Forda (prawdopodobnie podczas targów motoryzacyjnych w Detroit) dostępne będą wyłącznie zdjęcia ciężko zamaskowanych modeli testowych pick-upa, tajlandzki magazyn motoryzacyjny Headlightmag opublikował zdjęcia auta z zerową ilością kamuflażu!
Porównując wygląd pick-upa dostępnego obecnie w salonach i zdjęć Forda Rangera po liftingu szybko można dojść do wniosku, że amerykańska marka nie szykuje dla kierowców rewolucji. To raczej udoskonalenie świetnie znanej formuły w postaci m.in. przeprojektowania grilla. Teraz element jest zdecydowanie niższy i mniejszy. Poza tym inny jest kształt dolnej części przedniego zderzaka czy wlotu powietrza w przednim błotniku. Nowym standardem będą też prawdopodobnie światła do jazdy dziennej wykonane w standardzie LED.
Według informacji nieoficjalnych zmodernizowana będzie też paleta silnikowa. 2,5-litrowy benzyniak powinien zyskać 10 koni mechanicznych. Około 10 koni więcej powinna generować też topowa wersja 2,2-litrowego diesla. Nowością ma być również wycofanie z oferty motoru wysokoprężnego o pojemności 3,2 litra. W jego miejscu w sprzedaży zadebiutuje 2-litrowy agregat sparowany z 10-biegową skrzynią automatyczną oferujący 205 koni mechanicznych.
Ford Ranger – 35 lat historii pick-upa
Choć z dzisiejszego punktu widzenia szczególnie kluczowa jest historia współczesnej wersji Rangera, warto zaznaczyć że dzieje modelu sięgają roku 1983. Auto w pierwszej kolejności trafiło na rynek amerykański i choć rzeczywiście było pick-upem, dysponowało jedynie dwuosobową kabiną pasażerską. Modele 5-miejscowe z dwiema parami drzwi zadebiutowały nieco później – w roku 1998. Auta te były jednak dedykowane rynkom pozaamerykańskim. O ile w Europie imponowały rozmiarami, o tyle w Stanach były po prostu zbyt małe!
Ranger na dobre zniknął z salonów w USA w roku 2011. Wtedy także auto w wersji skierowanej do reszty świata zrobiło największy krok naprzód. Do sprzedaży trafiła bowiem trzecia generacja. Ford Ranger w tej odsłonie choć zachował dobre właściwości terenowe i transportowe, zaczął w dużo większym stopniu myśleć o podróżujących nim pasażerach. A to mocno podbiło akcje pick-upa na rynku. Jak lifting wpłynie na sukces modelu? Modernizacja nie będzie zasadnicza. Powinna zatem jedynie ulepszyć formułę, czyli może dodatkowo podbić wyniki sprzedaży.