zamknij
AKTUALNOŚCI

Ford Escort zmodernizowany. Tak, w Chinach nadal go sprzedają…

REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Ford

Model Escort bez wątpienia jest jedną z jaśniej świecących legend w panteonie Forda. Na Starym Kontynencie od dwóch dekad auto można jednak wyłącznie wspominać. Zostało bowiem zastąpione przez Focusa. I choć w Europie auto wypadło z gamy, po latach odrodziło się na rynku chińskim. Teraz właśnie azjatycka wersja otrzymała delikatny lifting.

Ciężko oczekiwać rewolucji po nadwoziu chińskiego Escorta. Samochód nadal ma dość obłą, trzybryłową karoserię, całą masę chromowanych wykończeń i ogromne, wyłupiaste lampy z przodu. Zmiany stylistyczne dotyczą m.in. przednich lamp. Reflektory przednie zostały wykonane w technologii HID i są uzupełnione LED-ową wiązką świateł do jazdy dziennej. Z LED-ów korzystają też nowe lampy tylne. Co z paletą silnikową? W niej zadebiutuje silnik 1,5 Ti-VCT.

Nowoczesne światła i 8-calowy ekran – nowy Ford Escort

W kabinie pasażerskiej chińskiego Forda Escorta po liftingu pojawiło się nieco więcej nowości. Przeprojektowana jest m.in. tablica zegarów, a na konsoli pojawiły się aluminiowe wykończenia i 8-calowy system multimedialny. Ten daje dostęp m.in. do kamery cofania. Nowością w chińskiej gamie Escorta jest też standardowy system elektronicznej stabilizacji toru jazdy.

Historia Forda Escort zaczęła się w roku 1967. Pierwsze modele miały kwadratowe „okulary” wokoło przednich świateł, silniki benzynowe o pojemności 0,9 litra oraz ważyły zaledwie 767 kilogramów. Choć nie brzmi to mocno emocjonująco, auto przypadło do gustu kierowcom. Kariera Forda oznaczona wielkim sukcesem trwała w sumie do końca lat dziewięćdziesiątych. Model co ciekawe miał nawet polski akcent – był bowiem montowany w Płońsku. Czemu kariera została przerwana? Na rynku zadebiutował Focus – hatchback nowej generacji.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Mustang jednak zostanie elektrykiem. Ford Mach E jeszcze w tym roku!
Tagi: EscortFocusFordFord EscortLifting
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ