zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe BMW

Bawarczycy postanowili wzmocnić swoją ofensywę na rynku samochodów elektrycznych. Temu ciężko się jednak dziwić. W czasach, w których niemalże wszystkie firmy starają się popularyzować e-napędy, posiadanie małego hatchbacka i coupe zasilanych prądem dość szybko może okazać się niewystarczające. Jaki będzie kolejny krok? W okolicy roku 2020 zadebiutuje elektryczny sedan. Według wstępnych informacji auto powinno pokonać na jednym ładowaniu nawet 700 kilometrów.

Centrala BMW stała się w ostatnim czasie prawdziwą wylęgarnią wyjątkowych pomysłów. Przykład? Kilka dni temu Bawarczycy zadeklarowali klientom w Niemczech, że będą przyjmować zwroty samochodów z silnikiem diesla w razie wprowadzenia zakazów ich eksploatacji w miastach. Kilkadziesiąt godzin temu z kolei zapowiedzieli, że z uwagi na zaostrzające się normy emisji spalin, w ciągu roku z gamy serii 7 znikną… motory benzynowe. Ropniaki jednak zostaną, a obok nich paletą silnikową zawładnąć mają jednostki benzynowe zelektryfikowane!

Diesle, benzyniaki i elektryki – kolejne pomysły BMW

Teraz nadszedł czas na elektryki i gamę iVision. Co o niej wiadomo? Od jakiegoś czasu w kuluarach świata motoryzacyjnego mówi się o elektrycznym sedanie z Bawarii. Model i4 ma się stać prawdziwie rodzinnym i prawdziwie reprezentacyjnym samochodem elektrycznym. Teraz okazało się jednak, że będzie też niemalże tak samo funkcjonalny jak spalinowi odpowiednicy. A wszystko za sprawą przebiegu na jednym ładowaniu, który będzie podobny lub jeszcze większy od tego, który jest znany z samochodów marki Tesla.

elektryczne BMW i4, bmw i4, bmw, i4, samochód elektryczny bmw
Fot. Materiały prasowe BMW

Prezes BMW – Harald Kruger w rozmowie z dziennikarzami magazynu Auto Express zdradził, że gama samochodów elektrycznych – a w tym i4 – celuje w zasięg wynoszący od 550 do nawet 700 kilometrów. To wymóg, z którego żaden z managerów bawarskiej marki nie zejdzie, bowiem tylko dzięki niemu można mówić o samochodzie elektrycznym jako o realnej alternatywie na codzienne dojazdy do pracy czy też weekendowe lub wakacyjne wyjazdy. Poza tym za sprawą dużego zasięgu przedstawiciele BMW osiągną jeszcze jedno. Ich produkt będzie miał szansę nawiązać równą walkę z najgroźniejszym konkurentem – Teslą.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Tesla Model X holuje... Dreamlinera. Nie, tym razem Boeing nie był popsuty!

Informacje o atrakcyjnej stylizacji, nowoczesnej technologii i dużym zasięgu brzmią naprawdę zachęcająco. Na razie kierowcy nie mogą jednak liczyć na większą ilość szczegółów. Do prezentacji samochodu zostało jeszcze bowiem kilkanaście miesięcy. Premiera BMW i4 jest zapowiadana przed rokiem 2020 – na razie bez konkretnej daty.

elektryczne BMW i4, bmw i4, bmw, i4, samochód elektryczny bmw
Fot. Materiały prasowe BMW

Czy elektryczne BMW i4 ma szanse?

Na ile elektryczny sedan z Bawarii może zagrozić pozycji dotychczasowych hegemonów? Tak właściwie król światowego rynku pojazdów o napędzie elektrycznym w chwili obecnej jest jeden. I bez wątpienia jest nim Tesla! Model i4 ma jednak szansę na nawiązanie z nią równej walki i to z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że BMW jest marką ogólnoświatową, która w przeciwieństwie do amerykańskiego producenta, ma na całym globie dobrze rozwiniętą sieć i sprzedażową, i serwisową.

Po drugie i4 nie jest żadnym niszowym pomysłem. To samochód, który wyraża ideę motoryzacji przyszłości. To też model korzystający z koncepcji napędowej, która już niedługo stanie się rynkowym must have. Po trzecie renoma bawarskiego logo na masce z pewnością przyciągnie kierowców do salonów. Po czwarte rywal w postaci odnoszącej kolejne sukcesy Tesli wysoko ustawił poprzeczkę. Niemcy nie zwykli jednak łatwo się poddawać nawet w obliczu trudnych wyzwań.

Tagi: BMWBMW i4napęd elektrycznysamochód elektrycznytesla
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ