zamknij
REKLAMA
Opel-Corsa-E-5-drzwi-5

Czwarta odsłona europejskiego bestsellera w segmencie miejskich pojazdów. Jeden z najczęściej kupowanych samochodów, czyli Opel Corsa E, już od kilku lat dostępna jest w polskich salonach. Sprawdzamy czy auto jest konkurencyjną propozycją na rynku wtórnym.

Sylwetka modelu

W corocznych zestawieniach sprzedaży samochodów osobowych w Polsce, miejskie hatchbacki segmentu B zawsze stanowią przynajmniej połowę wszystkich pojazdów. Poza Skodą Fabią, Fordem Fiestą i Toyotą Yaris, na liście dziesięciu najchętniej kupowanych aut nad Wisłą, bardzo często znajduje się Opel Corsa. Najnowsza odsłona niemieckiego bestsellera pojawiła się na rynku w 2014 roku, chociaż tak naprawdę jej historia sięga 2006 roku. Wtedy właśnie na rynku pojawiła się Corsa D, z której najnowsza generacja czerpie całymi garściami.

Konstruktorzy niemieckiej marki uznali, że Opel Corsa E powstanie na dokładnie tej samej płycie podłogowej co poprzedniczka. Platforma jest najdroższym elementem architektury każdego pojazdu i warunkuje ona umiejscowienie jednostki napędowej oraz obu osi. Można więc przyjąć, że najnowsza wersja Corsy jest po prostu ponownym, współczesnym spojrzeniem na to samo auto.

Na tle konkurencji Opel Corsa E nie wyróżnia się niczym wyjątkowym. To raczej wzorcowy przykład miejskiego hatchbacka, który fabrycznie oferowany jest również w wersji z instalacją gazową LPG. Za najtańsze używane egzemplarze Corsy pochodzące z lat 2014 – 2015 z przebiegami sięgającymi nawet 50 tys. km, trzeba zapłacić około 27 – 28 tys. zł. Górną granicę widełek w tym przypadku wyznacza wartość nowego samochodu z salonu. Najtańsza pod tym względem będzie wersja Essentia z trzydrzwiowym nadwoziem i benzynowym silnikiem o pojemności 1,2 l o mocy 70 KM. Ceny takich aut rozpoczynają się od 42 300 zł.

Stylistyka i wersje nadwoziowe

Opel Corsa E to po prostu rozwinięcie modelu produkowanego w latach 2006 – 2014 i nie ma w tym nic złego. Patrząc na auto z boku trudno nie odnieść wrażenia, że gdzieś się to już widziało. Bryła nadwozia, kształt szyb czy nawet felgi aluminiowe, to wszystko do bólu przypomina poprzednie wcielenie Corsy. Niemieccy designerzy delikatnie zmodyfikowali stylistykę, co wyszło autu na dobre.

W dolnej części drzwi pojawiło się dodatkowe przetłoczenie, a przednie reflektory oraz tylne światła dostały zupełnie nowy charakter. Teraz są one bardziej ostre i zadziorne. Na uwagę zasługuje odrobinę wysunięty do przodu zderzak z charakterystycznym grillem ze srebrną listwą. Tutaj ma się wrażenie, że Opel Corsa E to po prostu większa i tańsza wersja modelu Adam. Bezpośrednie porównanie widoczne jest także do Opla Karl, czyli mniejszego od Corsy następcy Agili.

Z tyłu najnowsza Corsa do złudzenia przypomina większą Astrę z mniejszym, płaskim kufrem. Pod względem stylistycznym auto prezentuje się dobrze, chociaż biorąc pod uwagę to jak wysoko Opel zawiesił poprzeczkę w 2006 roku, można było spodziewać się nieco więcej.

Płyta podłogowa została żywcem zapożyczona z poprzedniczki, przez co rozstaw osi nie uległ żadnym zmianom i wynosi dokładnie 2510 mm. Nadwozie zostało nieznacznie wydłużone, ale wynika to raczej z przemodelowania zderzaków. Opel Corsa E mierzy od 4021 do 4036 mm długości, w zależności od wersji nadwoziowej, a także 1736 mm lub 1746 mm szerokości oraz 1479 mm wysokości. Auto oferowane jest w wersji trzy- oraz pięciodrzwiowej, różniąc się nieznacznie długością nadwozia, ilość miejsca w środku jest niemal identyczna. Bagażnik standardowo pomieści 265 l, co jest przeciętnym wynikiem w tym segmencie. Po złożeniu oparć tylnej kanapy nie da się wprawdzie uzyskać całkowicie płaskiej powierzchni, jednak łączna powierzchnia kufra zwiększa się aż do 1120 l.

Wnętrze

W przeciwieństwie do wyglądu zewnętrznego, Opel Corsa E dostał kompletnie nowy środek. Nie ma tutaj elementów wprost zapożyczonych od poprzednika, a cała deska rozdzielcza została zaprojektowana w taki sposób by nawiązywać do współczesnej gamy modelowej Opla. Stylistyczna rewolucja opłaciła się, a kokpit Corsy wygląda znacznie nowocześniej niż w przypadku poprzedniczki. Górna część deski rozdzielczej wykonana jest z miękkiego tworzywa i dodatkowo może być wykończona w jasnym kolorze, nawiązującym do tapicerki siedzisk. To zdecydowanie rozświetla wnętrze małego hatchbacka.

Kierownica dobrze leży w dłoni, a za nią umieszczono zupełnie nowe, podświetlane na biało zegary prędkościomierza oraz obrotomierza. Pomiędzy nimi zlokalizowano cyfrowy wyświetlacz komputera pokładowego, za który w podstawowych wersjach wyposażenia trzeba dopłacić. Jakość materiałów wykończeniowych jest na podobnym poziomie jak w pozostałych autach tej marki. Gdzieniegdzie odnaleźć można twardy plastik, jednak wszystko wygląda dobrze, zwłaszcza w wersjach z dwukolorową tapicerką. Na konsoli środkowej pojawił się wreszcie dotykowy wyświetlacz systemu multimedialnego IntelliLink.

Fotel kierowcy regulowany jest w dwóch płaszczyznach (także na wysokość), podobnie jak kierownica, przez co łatwo można zająć wygodną pozycję. Widoczność również stoi na bardzo wysokim poziomie, a pomimo niewielkiego rozstawu osi we wnętrzu znajduje się wystarczająco dużo miejsca. Bez problemu pomieszczą się tutaj cztery dorosłe osoby, a pasażerowie na tylnej kanapie nie powinni skarżyć się na brak wolnej przestrzeni również nad głową.

Wersje silnikowe

Podstawową jednostką napędową montowaną pod maskę Corsy jest czterocylindrowy wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1,2 l i mocy 70 KM oraz 115 Nm momentu obrotowego. W połączeniu z pięciobiegową skrzynią manualną auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 16 s i osiąga prędkość maksymalną 162 km/h.

Powyżej niego plasuje się wolnossący benzynowy motor 1,4 l. Tutaj do dyspozycji kierowcy jest już 90 KM oraz 130 Nm momentu obrotowego, które rozpędzają Corsę do pierwszej setki w 13,2 s. Jednostka ta może współpracować również z sześciobiegowym automatem lub z pięciobiegową zautomatyzowaną skrzynią Easytronic. Od marca 2015 roku silnik oferowany jest także z fabryczną instalacją LPG, która pozwala znacznie obniżyć koszty eksploatacji.

Ta sama jednostka o odrobinę mniejszej pojemności, 1364 cm3 zamiast 1398 cm3, dostępna jest także w wersji z turbosprężarką, generując moc 100 lub 150 KM. W gamie turbodoładowanych konstrukcji ciekawie prezentuje się też mały, trzycylindrowy motor 1,0 l EDIT. Tutaj można wybierać między wariantami o mocach 90 lub 115 KM. Przyzwoite osiągi, moment obrotowy wynoszący 170 KM i deklarowane średnie spalanie na poziomie około 5 l.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Top 10: Najbezpieczniejsze auta rodzinne według Euro NCAP

Spośród benzynowych konstrukcji nie można zapominać o 1,6 l Turbo, który napędza usportowioną wersję OPC. 207 KM oraz 245 Nm momentu obrotowego sprawia, że przednionapędowa Corsa przyspiesza do pierwszej setki w 6,8 s i maksymalnie może rozpędzić się nawet do 230 km/h. Świetne osiągi i poprawione właściwości jezdne poprzez obniżone zawieszenie czyni z auta alternatywę dla Fiesty ST czy Fabii RS.

Silniki Diesla

Opel Corsa oferowany jest także z turbodoładowanym silnikiem Diesla o pojemności 1,3 l CDTi. Jednostka dostępna jest z oznaczeniami DTC (75 KM) oraz DTE (95 KM), w obu przypadkach z systemem Start/Stop, wyłączającym silnik podczas postoju na światłach. Opel deklaruje, ż mniejszy apetyt na paliwo ma mocniejsza odmiana tej konstrukcji. Podczas delikatnego traktowania pedału gazu przy spokojnej jeździ w trasie ma spalić nawet poniżej 4 l oleju napędowego na 100 km.

Warto zwrócić uwagę na to, że w podstawowej wersji wyposażenia oferowana jest jedynie słabsza wersja silnika CDTi. Wymaga ona aż 14 900 zł dopłaty do podstawowej wersji benzynowej, co stanowi ponad 30% wartości auta. Przeglądając oferty na rynku wtórnym należy się spodziewać, że przy tak młodych rocznikach tej generacji Corsy, Diesle będą znacząco droższe od wersji benzynowych.

Układ kierowniczy, układ zawieszenia, układ hamulcowy

Układ jezdny Corsy piątej generacji również został niemal w niezmienionej formie zapożyczony od poprzedniego modelu. Przednie zawieszenie oparte jest o kolumny MacPhersona, a z tyłu znajduje się belka, co jest typowym rozwiązaniem w samochodach tej klasy. Układ kierowniczy wyposażono w elektromechaniczny system wspomagania, który sprawdza się przeciętnie. Opel Corsa E nie jest sportowym autem i pod względem precyzji prowadzenia i frajdy z jazdy wypada zdecydowanie gorzej od Forda Fiesty. O bezpieczeństwo podczas hamowania dbają z przodu wentylowane tarcze o średnicy 284 mm, z tyłu umieszczono pełne tarcze, które zapewniają wystarczające wsparcie i stabilizację pojazdu podczas hamowania.

Warianty wyposażenia

Opel Corsa E oferowany jest w podstawowej wersji wyposażenia Essentia. Standardowo auto ma na pokładzie 6 poduszek powietrznych, centralny zamek, elektrycznie regulowane sterowane szyby przednie oraz system stabilizacji toru jazdy ESC. Bogatsza odmiana Enjoy wyposażona jest już w radio, klimatyzację oraz monochromatyczny wyświetlacz umieszczony między tarczami prędkościomierza oraz obrotomierza.

Topowe warianty Color Edition oraz Cosmo mają dodatkowo tempomat, system multimedialny z łączem Bluetooth, AUX i USB, reflektory przeciwmgłowe oraz automatyczną klimatyzację. Opcjonalnie Corsę można doposażyć także w pakiet stylistyczny Sport OPC, podgrzewane fotele przednie, fotochromatyczne lusterka wsteczne oraz wspomniany wcześniej system multiemdailny IntellLink z dotykowym wyświetlaczem o przekątnej prawie 7 cali.

Najczęstsze usterki

Piąta generacja Corsy oferowana jest na rynku od 2014 roku. Przebiegi aut na rynku wtórnym rzadko przekraczają 100 tys. km. Jeżeli tak jest, są to na ogół auta poflotowe, które większość życia spędziły w trasie. Do tej pory użytkownicy nie skarżyli się na żadne poważniejsze problemy związane z awaryjnością tych modeli.

W najnowszym rankingu bezawaryjności TUV, Opel Corsa zajął 80. lokatę w kategorii samochodów w wieku od 2 do 3 lat. Jest to przeciętny wynik, jednak i tak auto wypadło lepiej od Seata Ibizy, Citroena C3 czy Fiata Punto. W klasie hatchbacków segmentu B najlepiej poradziły sobie Mazda 2, Toyota Yaris i Honda Jazz.

Bezpieczeństwo

Corsa wzięła udział w testach bezpieczeństwa organizowanych przez Euro NCAP w 2014 roku. Auto uzyskało notę łączną 4 na 5 gwiazdek, co jest mizernym rezultatem biorąc pod uwagę współczesne standardy. W kategorii ochrony dorosłych pasażerów Corsę oceniono na 79%, a w kwestii bezpieczeństwa dzieci na 77%. W zakresie ochrony pieszych i systemów bezpieczeństwa biernego mały Opel uzyskał kolejno 71% i 56%.

Konkurenci

Najpoważniejszymi konkurentami Opla Corsy są auta stanowiące czołówkę europejskiej sprzedaży, czyli Ford Fiesta, Skoda Fabia oraz Volkswagen Polo. Na tle Forda Fiesty, Corsa wypada dość blado pod względem prowadzenia. Ponadto stylistyka małego Forda wydaje się bardziej atrakcyjna.

W rywalizacji ze Skodą Opel przegrywa aspektami praktycznymi. Fabia dostępna jest w wersji z nadwoziem typu kombi, a nawet Fabia hatchback może pochwalić się kufrem o pojemności 330 l. Volkswagen niedawno zaprezentował dopiero najnowszą generację Polo, a jego poprzednia wersja była projektowana w czasach Corsy D.

Warto też zwrócić uwagę na to, że wszyscy najpoważniejsi rywale Corsy uzyskali maksymalną możliwą notę łączną 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP.

Podsumowanie

Opel Corsa E to auto, które powinno być traktowane jako model po gruntownym faceliftingu. Stylistyka małego hatchbacka może się podobać, a ceny na rynku wtórnym są całkiem atrakcyjne. Warto jednak zwrócić uwagę, że Opel ma udział we flotach i łatwo można znaleźć egzemplarze z ubogim wyposażeniem, w białym kolorze, przywołującym na myśl przedstawicieli handlowych.

Piąta generacja Corsy jest atrakcyjną propozycją dla tych, którzy szukają młodego auta z niedużym przebiegiem za rozsądne pieniądze. Hatchback Opla doskonale sprawdzi się podczas codziennego dojeżdżania do pracy w korkach.

Tagi: CDTICorsaCosmoEEnjoyEssentiaOPCOpelTurbo
Adam Nowak

Autor Adam Nowak

Pasjonat motoryzacji od najmłodszych lat, syn taksówkarza, w którego żyłach płynie domieszka benzyny. Odkąd pamiętam przeglądałem motoryzacyjną prasę i interesowałem się nowościami na rynku. Każdą wolną chwilę spędzam na przeglądaniu ogłoszeń sprzedaży używanych samochodów lub w konfiguratorach na stronach producentów, nadal nie mogąc się zdecydować jakie auto kupiłbym, gdybym wygrał na loterii. Lubię wdzięczność trwałych samochodów użytkowych, silniki wysokoprężne i niemieckie auta z lat 80. ubiegłego wieku.

DODAJ KOMENTARZ