zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały Autofakty

Nawet 70 proc. rynku pojazdów nowych należy do klientów flotowych. A jako że wszystkie auta kupione dziś przez firmy za 3 do 5 lat trafią na rynek wtórny, segment ten stanowi ważne źródło modeli używanych. Samochody po leasingu mają na ogół dobrą cenę. Kuszą też w miarę pewną historią serwisowania. Czy jednak te dwa czynniki wystarczą, aby warto było je kupić? Sprawdźmy.

Klienci firmowi są w rzeczywistości polskiego rynku motoryzacyjnego hegemonami. To oni kupują zdecydowaną większość nowych pojazdów. Dominującą formą zakupu jest leasing. A ten po okresie kredytowania zakłada wykup lub zwrot auta firmie leasingowej. W obydwu przypadkach samochód i tak jednak na ogół trafia do dalszej odsprzedaży. W ten sposób podczas poszukiwania kolejnego auta z drugiej ręki, kierowca prędzej lub później trafi właśnie na samochód po leasingu. Jego wybór przynosi serię zalet. A główna dotyczy przede wszystkim dość pewnej historii.

Kupujesz samochód po leasingu? Licz na dobrą cenę!

Samochody po leasingu z firmowego punktu widzenia nie mają zbyt dużej wartości. Ich zakup zdążył się bowiem już zwrócić w odliczeniach związanych z eksploatacją i dochodach, jakie przynieśli jeżdżący nimi pracownicy. A to oznacza dwie okoliczności. Po pierwsze firmom nie zależy na sprzedaży aut na siłę. Nie będą się zatem decydowały na pospieszne naprawy, polerowanie nadwozia, tuszowanie uszkodzeń blacharsko-lakierniczych czy przekręcanie licznika. Pojazd zostanie wystawiony na sprzedaż w dokładnie takim samym stanie, w jakim zda go pracownik. Nawet jeżeli jakieś naprawy zostaną przeprowadzone, profesjonalna firma uzupełni je raportem technicznym przygotowanym przez rzeczoznawcę.

Druga z okoliczności dotyczących sposobu sprzedaży samochodu po leasingu odnosi się do ceny. Jako że z punktu widzenia ksiąg rachunkowych pojazd zdążył się zwrócić, kupujący może liczyć na atrakcyjną cenę. Ta zazwyczaj jest od kilku do nawet kilkudziesięciu procent niższa od rynkowych realiów. Górny próg jest osiągany przede wszystkim w przypadku, w którym z prawa wykupu korzysta osoba eksploatująca do tej pory auto firmowe. Pracownicy nierzadko mogą kupić 3-letni samochód za zaledwie jedną trzecią wartości początkowej! Dolny zazwyczaj dotyczy sytuacji, w której pojazd po okresie kredytowania sprzedaje mały przedsiębiorca.

Kolejną zaletą samochodów po leasingu jest pewna historia serwisowa. W większości przypadku auta eksploatowane w firmach jeżdżą na przeglądy do autoryzowanych stacji obsługi. Jeżeli po okresie gwarancji przestają pojawiać się w ASO, operator na ogół i tak wybiera dużą sieć warsztatową. Co to daje? I w jednym, i drugim przypadku kupujący może postarać się o wgląd do historii serwisowej pojazdu. Dostanie informacje dotyczące ilości przeglądów i ich interwału czy zakresu ewentualnych napraw. Takie dane przydadzą się nie tylko do podjęcia decyzji o zakupie, ale też podczas ewentualnej odsprzedaży po kilku latach.

Samochody po leasingu są tańsze w rejestracji

Warto pamiętać o tym, że samochody po leasingu to też niższe koszty związane z rejestracją pojazdu i gwarancja bezpieczeństwa transakcji dla kupującego. Zakup zakończy się wystawieniem faktury. W ten sposób nabywca nie będzie musiał opłacać podatku PCC w urzędzie skarbowym i może odliczyć VAT po zakupie na firmę. Jeżeli chodzi o gwarancję bezpieczeństwa, w razie jakichkolwiek problemów z pojazdem kupujący będzie mógł dużo łatwiej dochodzić swoich spraw w sądzie. Dodatkowo w razie korzystnego wyroku, szybciej ściągnie odszkodowanie z majątku firmy niż osoby prywatnej.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Dlaczego zakup samochodu to też inwestycja? Rozmowa z ekspertem Eurotax

Oczywiście medal ma zawsze dwie strony. A druga dotyczy na ogół wysokiego przebiegu i stanu pojazdu. Samochody po leasingu nigdy nie mogą być kupowane bez wcześniejszego obejrzenia. Warto dokładniej przyjrzeć się stanowi karoserii czy kół oraz felg, a także skontrolować sposób pracy podstawowych układów w pojeździe. Tak, samochody w okresie umowy leasingowej są w większości przypadków serwisowane w ASO. Zazwyczaj jest jednak tak, że przed samą sprzedażą auto nie jest już zaprowadzane na zapisany w interwale ustalonym przez producenta przegląd. W ten sposób może się okazać, że wymaga czegoś więcej niż tylko wymiany płynów i filtrów eksploatacyjnych.

Pomijając inspekcję techniczną, jednym z ważniejszych aspektów jest kontrola stanu przestrzeni pasażerskiej. Samochód służbowy jak wiadomo jest samochodem… niczyim. A im niższy jego segment i im niższej rangi pracownik jeździł autem, tym stawało się ono bardziej niczyje! To z pewnością osłabiło w kierowcy dbałość o kondycję wnętrza. Czego należy w szczególności poszukiwać? Samochody po leasingu bardzo często mają przetarcia występujące na kierowcy czy fotelu kierowcy. Poza tym zdarzają się plamy na tapicerce czy uszkodzenia elementów wnętrza – np. wyrwane mocowanie schowka lub podłokietnika.

Samochody po leasingu – dokładna inspekcja dotyczy też… szyb!

Kupujący musi również przyjrzeć się stanowi szyb. Wymiana czołowej szyby uszkodzonej od uderzenia kamienia z pewnością będzie kosztowna. Samochody po leasingu mają jeszcze jedną wadę. Ich lista wyposażenia konfigurowana jest flotowo. Co to oznacza? Zarządcy dbają o wyposażenie pojazdu np. w klimatyzację, radio z bluetooth czy wielofunkcyjną kierownicę, ale nie zwracają już uwagi np. na nawigację satelitarną, ksenonowe światła czy ładnie wyglądające felgi aluminiowe. W ten sposób kupowany samochód choć otrzyma atrakcyjną cenę, może nie spełniać wszystkich oczekiwań kupującego.

Samochody po leasingu warto kupować. Prowadzący otrzymuje auto z łatwą do sprawdzenia historią, który często ma atrakcyjną cenę. Należy jednak pamiętać o tym, aby nie dać się oślepić oszczędnościom oraz zachować minimum ostrożności i zdrowego rozsądku. Bo choć firma nie będzie chciała taić stanu pojazdu, nie będzie go też prawdopodobnie wnikliwie sprawdzać. A to oznacza mniej więcej tyle, że nabywca powinien przekonać się o ewentualnej konieczności wykonania kilku napraw, zanim podpisze umowę kupna-sprzedaży.

Tagi: auto w leasinguleasingzakup autazakup używanego auta
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ