Yanosik to polski fenomen. Co sekundę do jego bazy trafia kolejna informacja drogowa. System może się pochwalić ilością półtora miliona aktywnych użytkowników, którzy do tej pory pokonali w sumie taką samą odległość jaka dzieli Słońce i Pluton! O planach przyszłościowych, trendach na rynku aplikacji motoryzacyjnych i nowych pomysłach postanowiliśmy porozmawiać z jednym z pomysłodawców Yanosika i jednocześnie prezesem firmy Neptis SA. – Adamem Tychmanowiczem.
Kuba Brzeziński – autofakty.pl: Formuła działania Yanosika jest niezwykle ciekawa. Ostrzega o zagrożeniach podczas jazdy i robi to na podstawie danych wysyłanych przez użytkowników. Skąd w ogóle wziął się taki pomysł? Pytanie być może jest sztampowe, ale niejako stanowi wyjście do dalszej rozmowy.
Adam Tychmanowicz – pomysłodawca Yanosika: Razem z moim przyjacielem i jednocześnie wspólnikiem często podróżowaliśmy po Polsce w sprawach związanych z prowadzeniem firmy informatycznej. Siłą rzeczy spędzaliśmy wiele godzin za kierownicą. Zauważyliśmy, że w Polsce nie ma narzędzia, które automatycznie i na bieżąco ostrzega kierowców przed różnego typu zagrożeniami na drodze. Postanowiliśmy więc je stworzyć. W ten sposób powstało urządzenie Yanosik. Choć wielu kojarzy Yanosika tylko z aplikacją to w 2009 roku smartfony nie były tak popularne jak teraz. Dlatego pierwszym naszym rozwiązaniem był dedykowany terminal, który nadal cieszy się dużym powodzeniem w nowej, ulepszonej wersji Yanosik GTR.
KB: Czy Wasza aplikacja może mieć wpływ na bezpieczeństwo jazdy czy jedynie ma za zadanie prowadzić kierowców i chronić ich przed mandatami? Jeżeli ma wpływ na bezpieczeństwo jazdy, to jaki?
AT: Aplikacja Yanosik ma duży wpływ na bezpieczeństwo na drodze. Ostrzegając o wypadkach, zagrożeniach czy remontach dajemy sygnał kierowcom co może ich czekać na trasie. Ci z kolei mogą przygotować się na utrudnienia z odpowiednim wyprzedzeniem. Wbrew pozorom nawet powiadomienia o fotoradarach wpływają na bezpieczną jazdę. Kierowca będąc świadomym co spotka go na drodze, zwraca większą uwagę na prędkość z jaką się porusza, co zmniejsza również ryzyko kolizji spowodowanych nagłym hamowaniem przy fotoradarach czy miejscach, gdzie występują utrudnienia.
Razem z naszymi partnerami często organizujemy akcje poprawiające bezpieczeństwo na drodze i nagradzamy za to kierowców. Dla przykładu wraz z PKN ORLEN za potwierdzone zgłoszenia przyznawane są punkty VITAY, z których połowa jest wymieniana na złotówki i przekazywana na cele charytatywne, a druga pula punktów trafia na prywatne konta użytkowników, za co mogą otrzymać nagrody na stacjach. O zaangażowaniu w poprawę bezpieczeństwa na drodze świadczy również nasza współpraca z ERGO Hestią i powstanie nowego projektu YU! (Yanosik Ubezpiecza).
Na podstawie stylu jazdy odpowiedzialnym kierowcom możemy zaproponować preferencyjne składki OC lub pakiety OC z AC, NNW czy Assistance.
Właścicielem marki jest specjalnie powołany do tego podmiot NIO Sp. z o.o., a zakup tańszej polisy możliwy jest z poziomu aplikacji Yanosik. Współpracujemy również z policją w ramach akcji edukacyjnych i zwiększających świadomość kierowców, co może wpływać na poprawę bezpieczeństwa na drogach.
KB: Obserwuję rozwój Yanosika od kilku lat, od wielu lat też jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i dla mnie jesteście trochę rozwiązaniem, które pojawiło się znikąd i zaczęliście być dosyć wysoko cenieni. Czy zatem największą promocję dała wam poczta pantoflowa/marketing szeptany?
AT: Na samym początku aplikację rekomendowali sami kierowcy, polecając ją wśród swoich znajomych. Działało to na ich korzyść, bo im więcej użytkowników, tym więcej komunikatów i bardziej szczelna siatka wzajemnych ostrzeżeń. Nazywamy to efektem kuli śnieżnej, gdyż członków społeczności korzystającej z systemu Yanosik przybywa nam z każdym dniem. Dopiero z czasem, w miarę tego jak projekt się rozwinął, kładliśmy większy nacisk na działania marketingowe. Dużą popularność przyniósł nam udział w targach Motor Show w Poznaniu oraz aktywność w kanałach social media. Efektem naszych działań jest chociażby kojarzony przez wszystkich wizerunek policjantek Yanosika, które w pewnym sensie są naszym symbolem.
KB: Jak sądzicie, co jest najmocniejszym punktem waszej oferty? Jaka jest największa zaleta proponowanej przez was aplikacji?
AT: Naszym największym atutem jest rzetelność i wiarygodność dostarczanych informacji drogowych. Zawdzięczamy to oczywiście w główniej mierze społeczności kierowców zgromadzonych wokół aplikacji Yanosik. System Yanosik bazuje na informacjach uzyskiwanych od użytkowników, którzy na bieżąco dodają zgłoszenia na trasie, co z kolei weryfikowane jest za pomocą specjalnych algorytmów. Pod względem liczby użytkowników przodujemy na polskim rynku. Potwierdzają to nasze statystyki – odnotowaliśmy ponad 6,5 miliona pobrań aplikacji, a miesięcznie z systemu aktywnie korzysta ponad 1,5 miliona użytkowników.
KB: Oferta waszych produktów zaczyna się rozszerzać. Informujecie o korkach, kontrolach drogowych, radarach, pokazujecie jak ominąć zator drogowy, a nawet stworzyliście mobilny parkomat. Co będzie dalej? Czy myśleliście np. o rozwiązaniach skierowanych do rozwiązań transportu miejskiego przyszłości, a konkretnie carsharingu czy wynajmu krótkoterminowego?
AT: Dokładnych planów nie możemy zdradzać ze względu na to, że spółka Neptis S.A. notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych. Mogę jedynie powiedzieć, że mocno stawiamy na rozwój telematyki oraz naszego nowego projektu YU!. Chcemy wspierać kierowców pod każdym względem, stąd nasza obecność w ubezpieczeniach komunikacyjnych zależnych od stylu jazdy. Planów mamy wiele, jednak naszym nadrzędnym celem jest poprawa bezpieczeństwa i komfortu jazdy na polskich drogach.
KB: W styczniu udało Wam się wyjść szerzej poza granicę Polski. Jak wyglądał ten debiut i co możecie o nim powiedzieć z perspektywy 4-5 miesięcy?
AT: Na zagraniczne rynki weszliśmy dużo wcześniej. Pierwszym krajem, w którym zaczął działać system Yanosik była Litwa. Miało to miejsce już w 2014 roku Po premierze na Litwie i pozytywnym jej przyjęciu przez użytkowniku rozpoczęliśmy prace nad rozszerzeniem działania naszego systemu o kolejne kraje. Od stycznia system ostrzegania Yanosik działa także w Czechach i na Słowacji. Z perspektywy kilku miesięcy możemy jednoznacznie stwierdzić, że była to dobra decyzja. Inicjatywa została ciepło przyjęta przez polskich kierowców, którzy chętnie wybierają się do tych krajów, w głównej mierze na ferie czy wakacje.
KB: Jakie są dalsze plany zagraniczne? Wiadomo, że plan objęcia całej Europy jest realny, ale w bardzo dalekiej perspektywie. Dlatego bardziej chodzi mi np. o zbudowanie ostrzeżeń na kilku zagranicznych trasach wakacyjnych najczęściej pokonywanych przez Polaków. Czy taka formuła miałaby sens i rację bytu? Oraz czy występują jakieś ograniczenia prawne w innych państwach?
AT: Otrzymujemy wiele zapytań czy aplikacja będzie działała także w innych krajach europejskich. Oczywiście będziemy do tego dążyć, by pod względem terytorialnym polscy kierowcy mieli szerszy dostęp do naszego komunikatora. Pod uwagę bierzemy raczej obszar całych państw niż wybrane trasy.
KB: Nawigacje satelitarne montowane w samochodach otrzymują wbudowane karty sim. Dzięki temu nawet za granicą mogą czerpać informacje z internetowych serwerów. Czy nie boicie się takiej konkurencji? Nie boicie się, że potrzeba stosowania dodatkowego urządzenia zejdzie na drugi plan w perspektywie zbliżających się lat?
AT: System Yanosik jest cały czas rozwijany. Zauważamy jakie trendy pojawiają się na rynku i jeśli jest to możliwe to się do nich dostosowujemy. Naszym celem jest ułatwienie kierowcom życia. Działania konkurencji motywują nas do tego, by udoskonalać aplikację czy też produkty i zmieniać się na lepsze. Nie wykluczamy współpracy z producentami samochodów i rozszerzenia naszej działalności w tym zakresie.
KB: Przedostatnie pytanie, zatem czas na modny ostatnio temat. Co dzieje się z danymi pobranymi przez aplikację Yanosik? Ludzie coraz częściej mają wrażenie, że nowoczesne urządzenia i aplikacje ich śledzą. Stąd moje pytanie.
AT: Dane jakie są zbierane przez nasz system są wykorzystywane do poprawnego działania aplikacji. Bez niektórych danych tj. aktualna pozycja auta, nawigacja nie mogłaby poprawnie funkcjonować. Inne dane, których potrzebujemy do obliczenia atrakcyjnej składki OC w oparciu o styl jazdy pozyskiwane są tylko i wyłącznie za zgodą użytkowników. Dane, które przedstawiają pozytywne statystyki o bezpiecznym profilu jazdy kierowcy przekazywane są ubezpieczycielowi. Na ich podstawie wyliczana jest składka ubezpieczeń, która często jest niższa od cen rynkowych. Wszystkie dane są odpowiednio zabezpieczone i chronione, by nie trafiły w niepowołane ręce. Pamiętajmy jednocześnie, że stosujemy anonimizację danych, więc z punktu widzenia użytkownika przechowywanie danych jest absolutnie bezpieczne.
KB: No dobrze, a na koniec czas na odrobinę pychy. Jakie są wasze najbardziej imponujące statystyki? Z których liczb byliście najbardziej dumni?
AT: Na bieżąco analizujemy dane, które odzwierciedlają aktywność naszych użytkowników. Obecnie nawet co 1 sekundę dodawane jest nowe zgłoszenie dotyczące bieżącej sytuacji na drogach, a średnio w miesiącu mamy 1,5 miliona użytkowników online. Ciekawe są również statystyki dotyczące kilometrażu.
W 2016 roku polscy kierowcy korzystający z systemu Yanosik osiągnęli imponujący wynik – w sumie przebyli 5,4 miliarda kilometrów. Przemierzając taki dystans użytkownicy aplikacji mogliby okrążyć Polskę 1,5 miliona razy jadąc wzdłuż jej granicy, objechać Ziemię wzdłuż równika 135 tysięcy razy lub pokonać odcinek równy odległości od Słońca do Plutona.
Dane te napawają nas optymizmem, gdyż pokazują jak przydatne dla kierowców jest stworzone przez nas narzędzie.
KB: Dziękuję za rozmowę!