Kupując komplet nowych opon nie będziemy mieć tego problemu. Chyba że zdecydujemy się na kompletnie nieznane opony i do tego z niepewnego źródła. A wiedza sprzedawcy na ich temat będzie bliska zeru. Mowa o stwierdzeniu, czy dana opona jest oponą letnią. Zimowe ogumienie ma bowiem stosowny symbol. A czy opony letnie mają jakieś oznaczenie mówiące wprost z jakim typem opony mamy do czynienia.
Powyższy problem z ustaleniem rodzaju opony może wystąpić np. w momencie zakupu auta używanego. Jeśli w samochodzie tym znajdą się opony nieznanej marki, bez oznaczeń i do tego mocno już wysłużone, może być trudno ustalić, czy jest to opona zimowa, czy też letnia. A może całoroczna? Teoretycznie problem taki może się pojawić, gdy będziemy zmuszeni dokupić jedną oponę, choć przypominamy, że w przypadku uszkodzenia jednej opony dla naszego bezpieczeństwa lepiej nabyć i wymienić obie opony na tej samej osi.
Rozpoznaj oponę po bieżniku
Opony letnie, zimowe i całoroczne różnią się przede wszystkim mieszanką gumową, z której są wykonane, oraz rzeźbą bieżnika. Niestety składu mieszanki nikt nie jest w stanie rozpoznać bez specjalistycznych badań. Ewentualnie można spróbować odgadnąć typ opony po jej zachowaniu na jezdni (np. zimówka będzie latem głośniejsza), jednak może być to metoda dość złudna.
Teoretycznie łatwiej będzie odróżnić typ opony poprzez porównaniu kształtów bieżnika. Opona zimowa jest bardziej poszatkowana, ma więcej lamelek i nacięć oraz grube klocki. Wszystko po to, by opona mogła się wgryźć w śnieg bądź błot pośniegowe. W przypadku opon letnich na bieżniku znajdziemy więcej kanałów odprowadzających wodę. Odróżnienie opony zimowej od letniej na podstawie bieżnika jest dość proste, gdy opony są nowe i bieżnik jest jeszcze nienaruszony niemalże. Gorzej, gdy opony mają już swoje lata i część bieżnika jest starta. Całość komplikują dodatkowo opony uniwersalne bądź całoroczne. Ich budowa jest swego rodzaju pomostem pomiędzy letnimi i zimowymi oponami, a dla osób, które nie są specjalnie biegłe w tym temacie, skutecznie namieszają i utrudnią rozpoznanie, z jaką oponą mamy do czynienia.
Pozostają nam oznaczenia
Dlatego najpewniejszym sposobem, który na 100% pozwoli nam odróżnić opony letnie od zimowych, jest umieszczone na nich oznaczenie. A przynajmniej tak być powinno. Najprostszy sposób, to odczytanie nazwy modelu ogumienia i sprawdzenie, choćby w internecie, co to za typ opony. Dosyć łatwo też odróżnić oponę zimową. Jeśli faktycznie posiada ona homologację jako ogumienie zimowe, wówczas na jej boku musi pojawić się tzw. symbol 3PMSF, czyli potrójny szczyt górski wraz z symbolem płatka śniegu. I tyle.
Gorzej z oponą letnią. Przepisy bowiem nie nakazują wprowadzania żadnego konkretnego oznaczenia. O ile odróżnienie jej od zimówki będzie łatwe (z racji symbolu na oponie zimowej), to kłopoty mogą się pojawić z odróżnieniem letniej od całorocznej. Teoretycznie opona całoroczna powinna posiadać jakieś oznaczenie. Na niektórych może pojawić się np. napis „all season” albo podobny. Ale niestety nie jest to regułą.
Dodatkowo namieszać może oznaczenie M+S. Wprawdzie wiele osób utożsamia je z oponami zimowymi (literki M i S pochodzą od słów błoto i śnieg), ale wcale nie muszą je mieć tylko zimówki. Oznaczenie to pochodzi z rynku amerykańskiego i oznacza oponę, która powinna sobie poradzić z błotem oraz śniegiem. Jednak (uwaga!) może teoretycznie pojawić się także na oponie letniej. Bardzo często taki symbol znajdziemy na oponach, które są przeznaczone do modeli terenowych, typu SUV czy też z napędem 4×4. Ale, podkreślmy, wcale nie musi być to opona zimowa.
Podsumowując, o ile odczytanie, że mamy do czynienia z oponą zimową jest dość łatwe, to znacznie trudniejsze może okazać się wskazanie opony letniej. To tylko pokazuje, że starajmy się unikać kupowania opon niewiadomego pochodzenia. Doświadczony sprzedawca z pewnego źródła z całą pewnością będzie umiał nam odpowiedzieć na pytanie, czy mamy do czynienia z oponą letnią.