zamknij
REKLAMA
Renault-Grand-Modus-3

Renault Modus to auto, które było odpowiedzią francuskiej marki na rosnącą sprzedaż minivanów na rynku europejskim. Moda na auta tego segmentu przeminęła bardzo szybko, ale pozostał po niej Modus. Sprawdzamy czy warto zainteresować się kupnem używanego francuskiego autka.

Sylwetka modelu

Na początku nowego tysiąclecia bardzo dużą popularnością cieszyły się minivany. Producenci proponowali swoim klientom już nie tylko auta powstałe na bazie segmentu C (Renault Megane Scenic), ale także oparte o płytę podłogową miejskich maluchów. Właśnie takim modelem jest Renault Modus, który zadebiutował na naszym rynku w 2004 roku, będąc dla francuskiej marki zupełnie nowym produktem.

Modus dzieli większość podzespołów z mniej interesującym stylistycznie Nissanem Note. Francuski hatchback produkowany był do 2012 roku, a pałeczkę po nim przejął model Captur, który również powstał na płycie podłogowej Clio. Na naszych drogach minivan Renault nie jest często spotykanym autem, ale zdecydowanie wyróżnia się swoją stylistyką oraz kilkoma naprawdę sprytnymi rozwiązaniami.

Na rynku wtórnym da się wybrać ciekawy i zadbany egzemplarz, zwłaszcza że w przypadku tego modelu istnieje spore prawdopodobieństwo trafienia na auto z polskiego salonu. Renault Modus celował w młode, modne mamy, a więc stosunkowo łatwo będzie dostać pojazd, którego poprzednim właścicielem była kobieta.

Ceny rozpoczynają się już od 5 – 6 tys. zł. Najtańsze są egzemplarze z lat 2004 – 2006, w wersji sprzed faceliftingu, z przebiegami około 180 – 200 tys. km. Górną granicę cenową wyznaczają kwoty na poziomie nawet 18 – 19 tys. zł, za zadbane egzemplarze od pierwszych właścicieli z lat 2010 – 2012.

Stylistyka i wersje nadwoziowe

Renault Modus jest jednym z najbardziej oryginalnych produktów tej francuskiej marki. Bazą do budowy tego modelu była płyta podłogowa, która już kilka lat później trafiła do Renault Clio III. Nadwozie Modusa mierzy zaledwie 3790 mm, przy szerokości 1695 mm i wysokości 2482 mm. Rozstaw osi wynosi 2482 mm. W późniejszym okresie Renault wprowadziło do sprzedaży również wariant Grand Modus, który był dłuższy o 24 cm.

Pod względem stylistycznym Modus zdecydowanie nawiązuje do ówczesnego wyglądu aut Renault, jednocześnie będąc zupełnie odrębnym pojazdem. Charakterystycznym elementem stylistyki Renault Modus jest bardzo krótka przednia maska z mocno zaciągniętymi do góry reflektorami. W ich górnej części znajdują się kierunkowskazy. Nadwozie francuskiego hatchbacka doskonale realizuje myśl o maksymalnym wykorzystaniu dostępnej przestrzeni. Z tyłu uwagę zwracają zaokrąglone światła oraz wyoblona pokrywa bagażnika. Co ciekawe, kufer Modusa można otwierać klasycznie (z szybą) lub opuszczając do dołu samą blaszaną pokrywę – zupełnie jak w pick-upach.

Wersja oferowana po faceliftingu dostała zupełnie nowe przednie reflektory, które rozciągnięto nieco do środka, trochę na wzór tych z Clio III. Podczas zmian stylistycznych Renault naprawiło także jedną z najważniejszych wad wersji sprzed faceliftingu – ułatwiło dostęp do świateł. Wymiana żarówek w pierwszych wersjach tego modelu wymaga zdjęcia całego przedniego zderzaka oraz wymontowania reflektorów. To naprawdę istotny argument do tego żeby dołożyć kilka tysięcy złotych i zdecydować się na model produkowany po 2008 roku.

Bagażnik Renault Modus mieści zaledwie 217 l. Na szczęście tylną kanapę można przesunąć do przodu, przez co powierzchnię tę da się powiększyć do 293 l. Po całkowitym złożeniu tylnych oparć kufer będzie w stanie pomieścić 1302 l. Sytuację ratuje trochę rzadziej spotykana wersja Grand Modus, która pomieści kolejno 305, 410 oraz nawet 1454 l.

Wnętrze

Francuscy projektanci spisali się tutaj na medal, w bardzo sprytny sposób wykorzystując dostępną przestrzeń. Renault Modus wyposażone jest w całe mnóstwo drobnych schowków, które umieszczono nawet pod podłogą. To właśnie one pozwalają łatwiej upakować masę drobiazgów do wnętrza pojazdu. Miejsca nie jest tutaj dużo, co wyraźnie odczują pasażerowie siedzący na tylnej kanapie. Tutaj zastosowano jednak bardzo ciekawą sztuczkę. Środkowy element tylnej kanapy można umieść, a boczne siedziska przybliżyć do siebie, przez co z boków robi się odrobinę więcej miejsca.

Deska rozdzielcza Renault Modus również jest ściśnięta do maksimum. Na górze konsoli środkowej umieszczono cyfrowy wyświetlacz wyświetlający informacje dotyczące prędkości, obrotów silnika czy poziomu paliwa. Z boków, na podszybiu zyskano w ten sposób miejsce na dodatkowe schowki. Nawet przyciski do sterowania radiem umieszczono na kolumnie kierownicy, wszystko w celu maksymalnego wykorzystania dostępnej przestrzeni.

Jakość materiałów wykończeniowych jest przyzwoita, jednak również i tutaj da się spotkać twardszy plastik. Uwagę we wnętrzu przyciąga dość duże w stosunku do reszty elementów, koło kierownicy. Warto zainteresować się egzemplarzami z jasną deską rozdzielczą. Szybciej widać na niej zabrudzenia, jednak zdecydowanie dodaje ona uroku i doskonale pasuje do charakteru małego hatchbacka.

Wersje silnikowe

Renault Modus oferowane było z gamą czterech, czterocylindrowych benzynowych jednostek napędowych. Podstawowym silnikiem jest 1,1 l o mocy 75 KM oraz 105 Nm momentu obrotowego. Niewielka moc i mizerne osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 13,5 s i prędkość maksymalna 163 km/h.

Zdecydowanie lepiej będzie zdecydować się sprawdzone i polecane silniki 1,4 oraz 1,6 l. Pierwszy z nich generuje 98, a drugi już 112 KM. Oba zapewniają wystarczające osiągi i dobrze współpracują z instalacją LPG. Według użytkowników to właśnie te silniki są najbardziej trwałe i najmniej awaryjne spośród wszystkich jednostek oferowanych w Renault Modus.

Od 2007 roku auto sprzedawane było także z turbodoładowanym silnikiem 1,2 l TCe. Tutaj do dyspozycji jest 101 KM i również bardzo przyzwoite osiągi. Na rynku wtórnym wybór takich wersji nie jest jednak zbyt duży. Bardziej może się opłacać wybór wolnossącego silnika.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Używany Opel Corsa C [2000-2006]

Silniki Diesla

Renault Modus oferowane było również z wysokoprężnym motorem 1,5 l dCi o mocach od 65 do 105 KM. Zdecydowanie należy odrzucić najsłabszy wariant, który sprawia, że Modus przyspiesza do pierwszej setki w czasie 15 s. Pozostałe wersje również nie czynią z małego hatchbacka sportowego auta. Rekompensuje to jednak niewielkie spalanie, które przy oszczędnej jeździe powinno wynosić 4 – 5 l oleju napędowego na 100 km.

Niestety silnik 1,5 dCi nie należy do najbardziej polecanych konstrukcji. W egzemplarzach z początków produkcji notorycznie dochodziło do usterek układu wtryskowego oraz turbosprężarki. Ponadto użytkowanie Modusa z Dieslem głównie w warunkach miejskich może doprowadzić do zapychania się filtra cząstek stałych. Z punktu widzenia kosztów przy kilkuletniej eksploatacji, bardziej opłacalne może być kupno Renault Modus z silnikiem benzynowym.

Układ kierowniczy, układ zawieszenia, układ hamulcowy

Płyta podłogowa Modusa została zapożyczona z modelu Clio i także tutaj odnaleźć można bliźniacze elementy zawieszenia. Na przedniej osi zastosowano kolumny MacPhersona, z których najczęściej wybijają się silentblocki, łączniki stabilizatora oraz amortyzatory. Francuskie auta znane są z komfortowego, ale mało trwałego zawieszenia, na szczęście ceny wymiany tych elementów nie będą wysokie.

Układ kierowniczy Modusa jest umiarkowanie precyzyjny. Auto zdecydowanie lepiej czuje się w mieście i nie nadaje się raczej do sportowej jazdy. Niedługo po rozpoczęciu produkcji Renault zorganizowało akcję serwisową, w której wymieniano kolumnę kierowniczą. Zdecydowanie słabą stroną układu kierowniczego tego modelu jest moduł wspomagania. Przy kupnie warto zorientować się czy poprzedni właściciel miał problemy z tym elementem lub czy auto odwiedziło serwis, w ramach akcji gwarancji producenta.

Warianty wyposażenia

Podstawową wersją wyposażenia Renault Modus była odmiana Authentique. Takie egzemplarze standardowo wyposażone są m.in. w system ABS, elektrycznie sterowane przednie szyby czy cztery poduszki powietrzne. Klimatyzacja manualna, radio z CD sterowane z poziomu kierownicy oraz podgrzewane lusterka oferowane były w wariantach Expression oraz Authentique Plus. Topowe warianty Dynamique oraz Exception standardowo dostawały przyciemnione tylne szyby, automatyczną klimatyzację czy nawet układ doświetlania zakrętów.

Renault oferowało także wersje specjalne Modusa takie jak Initiale Paris. W wybranych egzemplarzach można spotkać przeszklony dach, który optycznie powiększy wnętrze czy jasną, skórzaną tapicerkę.

Najczęstsze usterki

Renault Modus był autem, który stosunkowo szybko tracił na wartości. Poza brakiem zapotrzebowania na minivany, kosztem SUV-ów i crossoverów, miały na to wpływ także liczne usterki tych modeli. Przed zakupem auta koniecznie należy zwrócić uwagę na to czy poprzedniemu właścicielowi zdarzały się problemy z systemem wspomagania kierownicy. Ponadto Modus cierpi na typowo „francuskie” problemy z elektroniką. Często dochodzi do irytujących usterek centralnego zamka czy sterowników szyb.

Na tę listę trzeba wpisać także utrudniony dostęp do niektórych elementów. Żeby móc wymienić jakikolwiek element silnika trzeba zdjąć podszybie. W egzemplarzach sprzed faceliftingu wymiana żarówki oznacza zdjęcie przedniego zderzaka i wymontowanie reflektorow.

W grupie podwyższonego ryzyka są Modusy napędzane silnikami Diesla. Jednostki 1,5 dCi borykały się z problemami dotyczącymi układu wtryskowego, a także zapychającymi się filtrami cząstek stałych – ta dolegliwość dotyczy szczególnie aut użytkowanych w miastach.

Bezpieczeństwo

Pomimo tego, że zadebiutował na rynku 13 lat temu, Renault Modus już wtedy uzyskał notę maksymalną 5 gwiazdek w testach Euro NCAP. Standardowo auto wyposażone jest w cztery poduszki powietrzne, a podczas testów hatchback uzyskał aż 4 na 5 możliwych gwiazdek w zakresie bezpieczeństwa najmłodszych. W tamtym czasie był to bardzo dobry wynik.

Konkurenci

Do najgroźniejszych konkurentów Renault Modus zaliczyć można Opla Merivę oraz japońskiego kuzyna Renault, czyli Nissana Note. Ten pierwszy dysponuje nieco większą ilością miejsca we wnętrzu, ale jednocześnie nie jest tak ciekawy pod względem stylistycznym. Nissan Note jest z kolei wyraźnie droższy i w tym przypadku niewielka cena zakupu jest zdecydowaną zaletą Modusa.

Podsumowanie

Renault Modus jest pod wieloma względami autem, na które warto zwrócić uwagę. Doskonale sprawdzi się on jako codzienny środek transportu dla Pań, które często odwiedzają centra handlowe i nie chcą stwarzać sobie problemów przy parkowaniu. Modus ma swój unikatowy styl i przez kilka przemyślanych rozwiązań oraz atrakcyjną stylistykę jest naprawdę wyjątkowym autem.

Niestety nie jest pozbawiony wad i wyraźnie da się to odczuć. Wybór na rynku wtórnym jest spory, ale należy dobrze zaplanować ten zakup. Najbardziej opłacalne będzie zainteresowanie się egzemplarzami po faceliftingu, z wolnossącymi silnikami benzynowymi. Po dłuższych poszukiwaniach da się znaleźć auto z naprawdę bogatym wyposażeniem.

Zdecydowanym plusem Modusów jest to, że nie trafiały one do flot i bardzo często wykorzystywane były przez kobiety. W praktyce może to oznaczać zadbane wnętrze i niewielki przebieg, nawet jak na auto, które dzisiaj liczy nawet 13 lat. Najtańsze egzemplarze na rynku wtórnym kosztują dzisiaj około 5 – 6 tys. zł, a za auta z końca produkcji, z bardzo bogatym wyposażeniem i stosunkowo niewielkim przebiegiem, trzeba dzisiaj zapłacić nawet 18 – 19 tys. zł.

Tagi: AuthentiquedCiInitiale ParisModusRenaultTCe
Adam Nowak

Autor Adam Nowak

Pasjonat motoryzacji od najmłodszych lat, syn taksówkarza, w którego żyłach płynie domieszka benzyny. Odkąd pamiętam przeglądałem motoryzacyjną prasę i interesowałem się nowościami na rynku. Każdą wolną chwilę spędzam na przeglądaniu ogłoszeń sprzedaży używanych samochodów lub w konfiguratorach na stronach producentów, nadal nie mogąc się zdecydować jakie auto kupiłbym, gdybym wygrał na loterii. Lubię wdzięczność trwałych samochodów użytkowych, silniki wysokoprężne i niemieckie auta z lat 80. ubiegłego wieku.

DODAJ KOMENTARZ