zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Porsche

Porsche to zdecydowanie nie tylko 911-tka. A najlepszy dowód na to można znaleźć nie tylko we współczesnej ofercie modelowej niemieckiej marki, ale także i jej przeszłości. Firma przygotowała dla swoich fanów filmik z zestawieniem pięciu najlżejszych samochodów w swojej historii. My już go widzieliśmy, a powiedzieć możemy tylko tyle, że zaledwie jedna z legend ma na tylnej klapie plakietkę z napisem 911.

Historia marki Porsche zaczęła się dość niefortunnie. U podstaw niemieckiego producenta samochodów sportowych leży bowiem plagiat stylistyczny i technologiczny, mało emocjonujący samochód dla ludu i oczywiście Hitler. Na szczęście Porsche produkując samochody pod swoją marką zrehabilitowało się na tyle, że dziś niewiele osób wypomina marce niechlubną przeszłość. Szczególnie że nie brakuje w niej samochodów, które przez długie lata były w stanie rozpalać wyobraźnię wielbicieli prędkości i motosportu.

Wyjątkowo szczupłe Porsche 911!

Pierwszą z propozycji jest Porsche 911 Carrera RS 2,7. Auto zostało zaprezentowane w roku 1973 i miało tak właściwie jedno przeznaczenie – maksymalnie sportowe osiągi! Pod tylną klapą coupe pracował 2,7-litrowy bokser o mocy 210 koni mechanicznych. Aby zwiększyć wyrywność silnika, inżynierowie usztywnili zawieszenie i odchudzili nadwozie aż o 100 kilogramów. Z auta zniknęła m.in. tylna kanapa, a szyby zastosowane w oknach były wykonane z cieńszego szkła. W efekcie auto ważyło zaledwie 975 kilogramów, co w połowie lat siedemdziesiątych stanowiło naprawdę imponujący wynik.

Kolejnym modelem ujętym w zestawieniu jest Porsche 906 Carrera 6. To dość nietuzinkowe auto, bo choć było homologowane do poruszania się po drogach, jednocześnie mogło też brać udział w wyścigach. Nie to było jednak największą zaletą tego coupe. Model otrzymał nadwozie dostosowane do zasad aerodynamiki, które dodatkowo zostało wykonane z włókna szklanego. To zapewniło mu wyjątkową lekkość. 906 Carrera 6 ważyło tylko 675 kilogramów. A jako że Porsche było napędzane 220-konnym silnikiem, dawało wielkie możliwości. Z modelem wiąże się jednak jeszcze jedna ciekawostka – szefem inżynierów pracujących nad pojazdem był sam Ferdinand Piech.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Fiat 500 V8. Mały hatchback z silnikiem Hellcat!

Trzecie w kolejności jest Porsche 356 SL. Model nie tylko przywołuje obłą sylwetkę pierwszego auta w historii marki, ale także i piękną historię wyścigową. Sport Leicht jest pionierskim samochodem Porsche, który zwyciężył w swojej klasie w Le Mans. Nadwozie 356 SL zostało w całości wykonane z lekkiego aluminium. A to dało autu masę wynoszącą zaledwie 640 kilogramów. Dla porównania tyle samo ważył Maluch Bis. W porównaniu z Fiatem Porsche miało jednak prawie dwa razy więcej mocy. Litrowy bokser rozwijał bowiem 46 koni mechanicznych.

Porsche – najlżejsze modele datowane na lata 60.

Na miejscu czwartym w zestawieniu pojawia się model 718. Porsche wyglądające trochę jak cygaro na kołach od Żuka było pojazdem ścigającym się w Formule 2. Nadwozie ukrywało tylko jedno miejsce siedzące, ważyło zaledwie 456 kilogramów, ale było napędzane 1,5-litrowym silnikiem. Oczywiście nie brzmi on imponująco, jednak mimo wszystko Niemcy wycisnęli z niego 150 koni mechanicznych mocy. Auto było dosłownie pociskiem!

Listę domyka Porsche 909 Bergspyder. Auto powstało tylko i wyłącznie w jednym celu – żeby dokopać Ferrari w wyścigach! A jego dane techniczne brzmią więcej niż imponująco. Model za sprawą plastikowych paneli nadwozia i aluminiowej ramy waży jedynie 384 kilogramy. I w tym wyniku nie ma żadnej pomyłki. Co więcej, 909 Bergspyder jest napędzane 2-litrowym bokserem o mocy 275 koni mechanicznych. Wynik nie brzmi dziś imponująco. Nie zapominajmy jednak o tym, z jak niewielką masą musiał poradzić sobie silnik. Skutek? Sprint do pierwszej setki trwał ledwie 2 sekundy. I to w roku 1968…

Tagi: legendy motoryzacjimasaPorschePorsche 911
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ