zamknij
AKTUALNOŚCI

Prezentacja Isuzu m21 podczas 16. Targów Inter Cars

REKLAMA
Fot. Kuba Brzeziński - autofakty.pl

16. Targi Inter Cars części zamiennych, narzędzi i wyposażenia warsztatów stały się okazją do organizacji polskiej prezentacji Isuzu m21. Być może lekka ciężarówka przypomina na pierwszy rzut oka konstrukcje znane już z oferty japońskiej marki. Wyróżnia ją jednak nowoczesna technologia! Pojazd otrzymał nowy silnik, który ma mniejszą pojemność, ale zachował osiągi. Nie korzysta przy tym z AdBlue, ale bez problemu spełnia normę Euro 6.

Stylistycznie Isuzu m21 nie prezentuje rewolucyjnych zmian. Pojazd ma tą samą, geometryczną kabinę pasażerską oraz całą serię możliwych do wyboru rodzajów zabudowy. Mimo wszystko udało mu się mocno schudnąć. Różnica w stosunku do wersji L35 wynosi aż 200 kilogramów. Skąd się wzięła? Walka o masę odbyła się głównie w obrębie silnika i polegała m.in. na redukcji pojemności skokowej. Auto jest napędzane całkowicie nowym dieslem o oznaczeniu RZ4E-TC Euro 6b. Jednostka ma 1,9 litra pojemności, 4 cylindry, korzysta z wtrysku typu Common Rail i turbosprężarki ze zmienną geometrią łopatek.

Oszczędność masy została zrealizowana głównie w obrębie silnika. To tam wydarzyło się coś na kształt rewolucji. Poza tym nie ma systemu AdBlue, co upraszcza budowę jednostki i w tym samym czasie minimalizuje koszty eksploatacji.

– powiedział Sławomir Rybarczyk, prezes zarządu Q-Service Truck

Premiera Isuzu m21 – nowy diesel, całkowicie nowa jakość

Choć nowy silnik wysokoprężny jest zdecydowanie mniejszy, ma porównywalne osiągi. Generuje 122 konie mechaniczne oraz 320 Nm momentu obrotowego. Co więcej, może się pochwalić niższym zużyciem paliwa. Według wyliczeń producenta to spadło o 4,5 proc. w stosunku do 3-litrowej jednostki starego typu. Diesel RZ4E-TC Euro 6b jest parowany z całkowicie nową skrzynią biegów. Manualna przekładnia została zbudowana od nowa. Wszystko po to, żeby idealnie dopasowała się do charakterystyki pracy silnika. Opcjonalnie dostępna jest skrzynia biegów w zautomatyzowanej wersji.

Pomijając downsizing, niezwykle ważnym zabiegiem było usunięcie z motoru systemu AdBlue. Rezygnacja z dużych rozmiarów agregata pozwoliła na mocne obniżenie masy diesla. Dodatkowo uprościła jego konstrukcję oraz obniżyła koszty ewentualnej eksploatacji. Choć usunięcie systemu AdBlue jest wbrew obecnym trendom rynkowym, Isuzu m21 i tak udaje się spełniać wymogi normy emisji spalin Euro 6. A wszystko za sprawą filtra cząstek stałych oraz konwertera katalitycznego LNT, który wyłapuje z gazów wydechowych cząsteczki azotu.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Wyjątkowy duet - Chevrolet Bolt i najgorszy złodziej świata!

Oszczędność masy była priorytetem dla inżynierów. Nie zapomnieli oni jednak również o trwałości. 1,9-litrowy silnik diesla montowany w Isuzu m21 ma gładzie cylindryczne utwardzane indukcyjnie. Dzięki temu wyśmienicie spisał się podczas testów wytrzymałościowych. Na dystansie miliona kilometrów inżynierowie ujawnili w jednostce dużo mniejszy stopień zużycia niż w przypadku 3-litrowego silnika wysokoprężnego. A to świetnie rokuje na przyszłą eksploatację dla nowych właścicieli.

Ładowność do 1200 kilogramów!

Japończycy zadbali o odchudzenie pojazdu z każdego zbędnego kilograma. W wersji z manualną skrzynią biegów pozbyli się jednego z dwóch akumulatorów. Ponadto w każdym wariancie zastosowali 12-woltową instalację elektryczną. Mimo wszystko z jednego rozwiązania nie zrezygnowali. Auto nadal składa się z lekkiej kabiny oraz grubej i solidnej ramy. Dzięki temu nie tylko zachowane, ale wręcz spotęgowane zostały właściwości transportowe Isuzu m21. I tak auto o masie własnej na poziomie 1747 kilogramów może się pochwalić współczynnikiem ładowności na poziomie od 1100 do 1200 kilogramów.

Samochód jest produkowany w Japonii, pod nadzorem japońskim i w zgodzie z japońskimi normami jakościowymi. A to bez wątpienia wpływa na trwałość napędu. Co ważne, produkcja w Azji w zasadzie nie odbija się na cenie auta. Gdybyśmy rozłożyli budowę poszczególnych elementów po kilku fabrykach nawet w ramach jednego kontynentu, koszty byłyby podobne.

– powiedział podczas prezentacji na targach Inter Cars Michał Kremky, dyrektor handlowy Isuzu Truck Polska

Podstawowa wersja Isuzu m21 została wyceniona przez polskiego importera na 92 tysiące złotych netto. Za tą kwotę kupujący otrzyma pojazd wyposażony m.in. w pakiet elektryczny, radio z USB, amortyzowany fotel kierowcy, lampy przeciwmgłowe oraz światła do jazdy dziennej. Klimatyzacja niestety wymaga dopłaty.

Tagi: isuzu
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ