Mitsubishi Lancer zadebiutował w roku 1972. Przez trzy dekady auto sprzedawało się naprawdę dobrze, a do tego ma na koncie jedną i niezwykle ważną legendę – model Evo. Niestety w roku 2007, gdy zaprezentowana została ostatnia generacja, w gamie zapanowała stagnacja. Auto w niezmienionej formie funkcjonowało na rynku do roku 2016, aż w końcu zostało wycofane ze sprzedaży. Jak na razie Lancer nie doczekał się następcy. To jednak ma się zmienić.
W którą stronę pójdzie nowy model? Żeby móc ferować jakiekolwiek przewidywania, wystarczy zajrzeć do współczesnej gamy japońskiej marki. Poza Space Starem każdy model sprzedawany dziś przez Mitsubishi ma zwiększony prześwit. Nietrudno zatem oczekiwać, że z wysoko osadzonej karoserii powinien korzystać również nowy Lancer.
To że auto funkcjonuje w segmencie C wcale nie oznacza, że musi być konwencjonalnym hatchbackiem. Może uda nam się stworzyć nowy typ hatchbacka. Myślimy dość radykalnie.
– powiedział Tsunehiro Kunimoto – szef designu Mitsubishi w rozmowie z dziennikarzami magazynu Auto Express.
Nowe Mitsubishi Lancer – przemiana z francuskimi genami
Przemiana stylistyczna będzie jednak dopiero pierwszą nowością w gamie Lancera. Auto ma być też beneficjentem nowego partnerstwa technologicznego Mitsubishi. Za sprawą umowy podpisanej z koncernem Renault-Nissan pojazd prawdopodobnie zostanie oparty o platformę CMF-C/D. Z tej właśnie architektury korzysta m.in. odnoszący rynkowe sukcesy Nissan Qashqai, Renault Kadjar, Nissan X-Trail, Renault Koleos czy Renault Megane.
Nowy Mitsubishi Lancer otrzyma francuską płytę i będzie crossoverem. Coś jeszcze? W XXI wieku trudno oczekiwać innego scenariusza niż elektryfikacji układu napędowego. Prawdopodobnie nie będzie można mówić o pełnym napędzie elektrycznym. Japończycy bardziej postawią na hybrydę, ewentualnie hybrydę plug-in.
Na razie przedstawiciele Mitsubishi nie chcą zdradzać ewentualnej premiery. Trevor Mann – szef marki tajemniczo mówi jednak, że nowe Mitsubishi Lancer jest niezwykle blisko ostatecznej finalizacji. A to mogłoby zwiastować premierę albo jeszcze w tym, albo na początku przyszłego roku.
