Kierowcy planujący zakup wysokoprężnego BMW powinny się nieco wstrzymać. Bawarska marka szykuje bowiem wyjątkową „promocję” dla swoich klientów. Już niedługo w cenie jednej, zamontuje w silniku o oznaczeniu B47 dwie turbosprężarki. Tym razem inżynierom nie chodziło jednak o osiągi. Producent z szachownicą w logo bardziej chciał zadbać o mniejszy apetyt jednostki, poprawić kulturę pracy diesla i oczywiście obniżyć emisję szkodliwych związków. Modernizacją TU1 otrzyma też motor B37.
Flagowe jednostki wysokoprężne BMW ujrzały światło dzienne w roku 2014. Motor B37 posiada 3-cylindrową głowicę. 1,5-litrowy diesel rozwijający 95 lub 116 koni mechanicznych jest montowany pod maskami takich tuzów sprzedaży jak BMW serii 1, BMW X1, BMW serii 2 Active Tourer oraz MINI. Jednostka B47 ma już 4 cylindry, 2 litry pojemności i oferuje 150 lub 190 koni mechanicznych. Wyższa sprawność sprawiła, że zaczęła być montowana w modelach BMW serii 2, BMW serii 3 czy BMW serii 5.
Nie jedna, a dwie turbosprężarki!
Informacja dotycząca modyfikacji silników o oznaczeniu TU1 wypłynęła za sprawą serwisu Bimmertoday.de. Jego twórcy zakulisowo dotarli do ciekawych informacji. W ich głos flagowe jednostki wysokoprężne o oznaczeniu B47 mają otrzymać modyfikację techniczną, polegającą w dużej mierze na montażu dodatkowej turbosprężarki. Po co w motorach dwie turbiny. Tak, oczywiście chodziło o poprawę osiągów, ale wyłącznie między innymi! Liczyła się przede wszystkim oszczędność i dużo niższa produkcja szkodliwych związków.
A cel inżynierowie mieli bardzo ambitny. Zmiany techniczne miały sprawić, że motory będą w stanie spełnić wymogi normy emisji EU6c. Zestaw dwóch turbosprężarek będzie pracować w sposób klasyczny. Mianowicie dostarczaniem zastrzyku mocy przy niskich obrotach silnika zajmie się mniejsza sprężarka wyposażona w zmienną geometrię łopatek. Większa bez VTG będzie odpowiadała za dopędzanie samochodu w sytuacji, w której silnik zacznie osiągać wyższe rejestry prędkości obrotowej.
Choć montaż dodatkowej turbosprężarki zdecydowanie jest najpoważniejszą modyfikacją techniczną, tak naprawdę dopiero rozwija wachlarz zmian. Według informacji serwisu Bimmertoday.de silniki B37 i B47 otrzymają zmodyfikowane cylindry i tłoki, skorygowane wałki wyrównoważające oraz zoptymalizowany proces spalania. Jaki będzie pierwszy skutek małej rewolucji bawarskiej? Nie, nie mamy na myśli mocy! Bo ta w zasadzie się nie zmieni.
Diesle BMW B37 i B47 – ekologiczny lifting
Wariant 150-konny silnika B47 nadal będzie wariantem 150-konnym. To samo ma dotyczy innych wersji mocy oraz diesla B37. Pierwsza z zasadniczych zmian dotyczy kultury pracy. Ponoć motory wysokoprężne po wprowadzeniu zmian będą pracować jeszcze ciszej niż przed modernizacją. A komfort podróżowania jest wartością cenioną ponad wszystko w segmencie premium. Poza tym różnicę powinno poczuć środowisko. Zdaniem serwisu Bimmertoday.de w przypadku 2-litrowej wersji BMW X1 emisja szkodliwych związków powinna obniżyć się o około 6 gramów CO2 na kilometr, a średnie spalanie nawet o 5 proc.
Modyfikacja bawarskich diesli zadebiutuje prawdopodobnie już w przyszłym roku. Jakiś czas później podobny pakiet zmian otrzyma topowa wersja 2-litrowego diesla o oznaczeniu 25d. Co prawda, w tym przypadku nie ma mowy o dołożeniu drugiej turbosprężarki – ta bowiem jest montowana również obecnie. Ten wariant bawarskiego silnika wysokoprężnego będzie jednak wyjątkowy nie tylko z tego powodów. Również dlatego, że poza optymalizacją kultury pracy i emisji szkodliwych związków, otrzyma zastrzyk dodatkowej mocy. A warto zaznaczyć, że już dziś zdecydowanie nie należy do jednostek słabych – oferuje bowiem 231 koni mechanicznych.