zamknij
REKLAMA
Fot, Materiały Land Rover

Europa motoryzacyjnie będzie się mocno zmieniać w najbliższych latach. A jednym z silniej zarysowanych trendów jest elektryfikacja napędów. Wszystko wskazuje na to, że idea wkrótce może się także stać częścią nowej wersji Land Rovera Defendera. Zeroemisyjność w przypadku brytyjskiej terenówki otrzymała proste zadanie – ma wydłużyć czas jej życia. Fanów auta nurtuje jednak całkowicie inne pytanie. Czy nowoczesność nie zabije charakteru modelu?

W roku 1948 zaczęła się jedna z piękniejszych historii w dziejach brytyjskiej motoryzacji. Podczas targów motoryzacyjnych w Amsterdamie firma Rover Company zaprezentowała swój pomysł na surową terenówkę. Land Rover miał niezwykle prostą formę, napęd na cztery koła i nadawał się praktycznie do wszystkiego! Sprawdzał się podczas polowania, pracy w polu, jazdy po bocznych drogach i wypadów ze wsi do miasta. Kwadratowa terenówka z nitowaną karoserią bardzo szybko osiągnęła sprzedażowy sukces, stała się elementem krajobrazu brytyjskiego i na stałe wpisała się do historii motoryzacji.

Piętno odciśnięte przez Land Rovera Series było wyraźnie widoczne m.in. w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych. To wtedy miała zakończyć się produkcja modelu. I choć marka miała w sprzedaży również Range Rovera czy Land Rovera Defendera – nowoczesne auta, które zostały dobrze przyjęte przez rynek, nie chciała pozbywać się dziadka. Czy chodziło tylko o sentyment? Raczej nie. Model, który po 1983 roku przeszedł modernizację i stał się najpierw 90-tką, a później Defenderem, nadal miał potencjał sprzedażowy. Historia kwadratowej terenówki z Wielkiej Brytanii zakończyła się dopiero 29 stycznia 2016 roku. Auto zostało wycofane z produkcji po 68 latach, a wszystko m.in. przez nowoczesność i normy emisji, których dziadek nie był w stanie spełnić.

Dobra informacja! Powstanie nowy Land Rover Defender!

Brytyjczycy doskonale rozumieli, że po zniknięciu Defendera spora część fanów marki jest pogrążona w żałobie. Aby zatem ich pocieszyć, władze Land Rovera zdradziły, że trwają już pracę nad samochodem, który kwadratowego klasyka wciągnie do XXI wieku. Informacja ujrzała światło dzienne przeszło półtora roku temu. Mimo wszystko wszelkie informacje dotyczące nowej konstrukcji nadal są pilnie strzeżone. O nowym samochodzie można dowiedzieć się czegoś albo z plotek, albo czytając między słowami wywiady przedstawicieli Land Rovera.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Nowa Dacia Duster - cennik rumuńskiego crossovera

W jednej z wypowiedzi udzielonych magazynowi „Motor Authority” szef północnoamerykańskiego oddziału firmy Jaguar Land Rover – Chris Marchand zdradził, że ważnym planem przyszłościowym dla nowego Defendera jest elektryfikacja. Oczywiście stwierdzenie nie powinno dziwić. W końcu nie od dziś wiadomo, że napędy elektryczne już wkrótce mogą się stać dominujące na rynku europejskim i światowym. Zastanawiać może jednak całkowicie inna kwestia. Kwestia dotykająca nieco poziom emocji i samą koncepcję stojącą za klasyczną terenówką z Wielkiej Brytanii.

Elektryfikacja? To chyba już krok za daleko…

Brytyjczycy chyba doskonale wiedzą o tym, że podczas unowocześniania tak legendarnego modelu jak Defender, inżynierowie muszą wykazać się wyjątkową delikatnością. Już jedno nieprzemyślane posunięcie sprawi, że wierni fani modelu – których z całą pewnością na świecie nie brakuje! – oskarżą auto o niemoralne żerowanie na trwającej siedem dekad legendzie. A to może skutecznie zabić sukces sprzedażowy samochodu i sprawić, że inwestycja w jego opracowanie pójdzie na marne.

Czy nieprzemyślanym posunięciem może być właśnie napęd elektryczny? Z całą pewnością. Zeroemisyjny i bezszelestny silnik będzie stanowił dosyć mocną ingerencję w ściśle klasyczną recepturę kwadratowej terenówki. A ma to o tyle duże znaczenie, że wśród fanów brytyjskiego dziadka raczej nigdy nie było zbyt wielu ekologów, którzy uznaliby elektryfikację za błogosławieństwo! Napęd elektryczny dodatkowo całkowicie niepotrzebnie skomplikuje konstrukcję auta. W efekcie nowoczesność sprawi, że Defender przestanie być maksymalnie użyteczną terenówką do wykonywania najcięższych prac, a stanie się przede wszystkim gościem modnych, miejskich bulwarów.

Tagi: Land RoverLand Rover Defendernowy Defender
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ