Kia ma już spore doświadczenie w tworzeniu pojazdów ekologicznych. Ma na swoim koncie seryjnie produkowanego elektryka, hybrydę i hybrydę typu plug-in. Teraz lista ma się rozszerzyć o nowy układ napędowy. Być może silnik typu mild hybrid nie zrewolucjonizuje rynku, może jednak stanowić asa sprzedażowego włożonego do rękawa Sportage i Cee`da.
Informacja dotycząca zelektryfikowanego układu napędowego skierowanego do dwóch wolumenowych modeli Kii wcale nie jest plotką. To informacja, która wypłynęła od Woong Chul Yanga – wiceprezesa Hyundai Motor Group koordynującego działania związane z rozwojem i badaniami. Podczas rozmowy z dziennikarzem magazynu Auto Express Yang powiedział, że układ typu mild hybrid skierowany do Cee`da i Sportage stanowi odpowiedź raz na rosnące zapotrzebowanie na e-technologią na rynku, a dwa na zaostrzające się normy emisji spalin.
Hybrydowa Kia Sportage – 48 woltów i mały elektryk
Na razie ciężko mówić o szczegółach nowej jednostki napędowej. Wiadomo jedynie tyle, że wykorzysta ona technologią 48-woltową, a samo znaczenie elektrycznej części układu będzie zdecydowanie ograniczone. Jego funkcją będzie wspieranie i maksymalizowanie ilości energii odebranej m.in. podczas hamowania. Nie ma się zatem co spodziewać, że rozwiązanie okaże się rewolucyjne.
Woong Chul Yang w czasie wywiadu zdradził też datę prezentacji produkcyjnej wersji modelu Niro EV. Elektryczny crossover ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku. Auto powinno otrzymać 64-kilowatogodzinowy akumulator, który ma pozwolić kierowcy na pokonanie nawet 380 kilometrów na jednym ładowaniu. Ale na tym plany dotyczące pojazdu mogą się nie zakończyć. Wiceprezes Hyundai Motor Group powiedział bowiem, że myślą o wariancie, w którym Niro mógłby otrzymać mniejszy akumulator.
Mniej znaczy gorzej? Koreańczycy nie myślą w taki sposób. Wersja ze słabszą baterią byłaby skierowana do osób, które chciałyby eksploatować Niro EV głównie w mieście i na krótkich dystansach. A w takim przypadku mniejszy akumulator oznaczałby niższą wagę pojazdu, poprawioną dynamikę jazdy i zwiększenie efektywności wykorzystywania zapasów energii. Choć Yang nie chciał mówić o konkretach, w rozmowę z dziennikarzem magazynu Auto Express wspomniał coś o 32-kilowatogodzinowej baterii.
Najbliższe 7 lat – elektryczny przełom w gamie Kii
Oczywiście na Sportage, Cee`dzie i Niro ekologiczne plany Kii wcale się nie kończą. Następny w kolejce może być chociażby Stonic. Woong Chul Yang twierdzi bowiem, że model ma idealne predyspozycje do elektryfikacji układu napędowego. Co dalej? Według deklaracji złożonej podczas targów CES w Las Vegas tylko do roku 2025 w ofercie marki ma się pojawić 16 pojazdów korzystających z udziału napędowej siły prądu. Mowa o pięciu elektrykach, pięciu hybrydach, pięciu hybrydach typu plug-in oraz pierwszym modelu czerpiącym siłę z ogniwa wodorowego.
Trzeba przyznać, że plany koreańskiej marki brzmią naprawdę imponująco, a kierunek proekologiczny w kwestii dalszego rozwoju jednostek napędowych jest silnie zaznaczony. Czy jednak Kia nie przeszacowała czasem swoich możliwości? No tak, do terminu realizacji planu zostało zaledwie 7 lat. Mimo wszystko Koreańczycy sporą część pracy już wykonali. Stworzyli podwaliny jednostek napędowych hybrydowych, hybrydowych plug-in i elektrycznych, które teraz wystarczy jedynie dostosować do potrzeb kolejnych modeli. Co z ogniwem wodorowym? To zawsze Kia może pożyczyć od bratniego Hyundaia.