zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe FCA

Nie, Włosi nie stworzą jednak komisu. Trochę inaczej wygląda ich pomysł. Postanowili zacząć skupować stare Alfy Romeo i Lancie. Następnie będą je restaurować i sprzedawać z zyskiem. Czy biznes okaże się mocno rentowny? W skali tak wielkiego koncernu jak FCA, z całą pewnością nie. Miło jednak, że firma pomyślała o klasykach. Szczególnie że w historii marki nie brakuje egzemplarzy naprawdę pięknych i unikalnych.

Włoskiej logiki działania na rynku motoryzacyjnym chyba nie da się zrozumieć. Wystarczy wspomnieć o 13-letnim Fiacie Punto, kwadratowej Lancii Themie, która tak naprawdę jest Chryslerem 300C czy budzącej skrajne emocje Multipli. I choć teraz FCA znowu podjęło nietuzinkową decyzję, tym razem aż ciężko nie poprzeć koncernu. Nie ma bowiem niczego piękniejszego niż dbanie o swoją historię. Tym bardziej, że jest o co dbać. Alfy Romeo, Lancie, Abarthy i Fiaty być może nigdy nie były przesadnie trwałe. Zawsze miały jednak dużą zaletę – wyglądały powalająco.

FCA renowuje klasyki – na początek Spider ze zbiorów własnych!

Włoski pomysł wygląda na świeży. Nie do końca jednak taki jest. FCA musiało wcześniej przygotować specjalny dział marki, bowiem ten rusza mając już pięć prac na koncie. O jakich autach mowa? Pierwszym egzemplarzem jest Alfa Romeo Spider z roku 1991. Model miał tylko i wyłącznie jednego właściciela, którym była sama Alfa Romeo. W ciągu niemalże trzech dekad pełnił rolę pojazdu testowego, a teraz został przywrócony do stanu fabrycznego! Kabriolet otrzymał piękny, butelkowy kolor, które wyśmienicie prezentuje się z klasycznymi felgami i niezwykle harmonijnym nadwoziem.

Numerem dwa na liście jest Alfa Romeo SZ z roku 1989. Model również od początku znajdował się w posiadaniu koncernu. To zresztą jedna z pierwszych wyprodukowanych sztuk. Auto oczywiście powstało w zakładach Zagato i jest wyposażone w 3-litrową V-szóstkę. A do tego ma niezwykle charakterystyczną, kwadratową karoserię. W kolekcji znalazła się również Pininfarina Spider Europa z roku 1981. Samochód stanowiący reinkarnację Fiata 124 Spider przygotowaną na rynek Starego Kontynentu skończy w tym roku 36 lat. Mimo wszystko ma jednak prawdziwie śladowy przebieg. Pokonał do tej pory zaledwie 10 tysięcy kilometrów.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Diesel z zerową emisją tlenków azotu? Tak, teraz to już możliwe!

Nie zabrakło miejsca także dla legendarnej Fulvii!

Miejsce czwarte przypadło niezwykle urodziwej i śmiertelnie groźnej maszynie rajdowej. Mowa o niepowtarzalnej i kultowej Lancii Fulvii Coupe Monte Carlo. Auto powstało w ramach serii limitowanej i miało uczcić zwycięstwo marki w 1972 roku w Rajdzie Monte Carlo. Listę zamyka Lancia Appia Coupe z roku 1959. Najstarszy egzemplarz ma jednocześnie bardzo wiele uroku! Bardzo klasyczne, dwukolorowe nadwozie zaprojektowane przez Pininfarinę ma stanowić pierwszy z afrodyzjaków dla pasażerów. Drugim jest stan idealny – nawet chromowane kołpaki kół świecą się tak, jakby były nowe!

Oczywiście FCA nie jest pierwszą firmą, która postanowiła regenerować stare modele. Od lat już podobny dział ma np. Mercedes. Niemiecka marka do tego stopnia rozwinęła biznes z klasykami, że posiada w chwili obecnej nie tylko kilka warsztatów regenerujących, ale także sprawnie działający magazyn części zamiennych. Poza tym oferują jeszcze jedną usługę. Na specjalne życzenie są w stanie np. wyprodukować pojedynczy egzemplarz wybranego modeli historycznego! Auto jest w 100-procentach wykonywane ręcznie. Cena usługi z pewnością zatem nie jest niska. Podobną drogą jak Mercedes poszedł Jaguar. Marka Regularnie restauruje swoje największe klasyki, a cztery lata temu zbudowała sześć fabrycznie nowych E-Typów Lightweight.

Tagi: AbarthAlfa Romeoauta klasyczneFiatGrupa FCALancia
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ