Właściciel porównywarki ubezpieczeniowej mfind.pl postanowił sprawdzić pochodzenie zarejestrowanych w Polsce samochodów. Wnioski są mało optymistyczne. W 17 na 18 dużych miast w kraju jest ponad połowa pojazdów sprowadzonych z zagranicy.
Na mapie Polski przygotowanej przez mfind.pl zdecydowanym liderem w kwestii ilości samochodów sprowadzonych z zagranicy jest Gorzów Wielkopolski. Aż 75 proc. pojazdów zarejestrowanych na jego terenie po raz pierwszy była rejestrowana nie w kraju nad Wisłą. Numerem dwa zestawienia jest Zielona Góra. W jej przypadku 71 proc. aut nie opuściła polskiego salonu sprzedaży. Skąd tak wysokie wyniki? Nietrudno domyślać się, że ważnym czynnikiem może być lokalizacja miast. Obydwa znajdują się blisko niemieckiej granicy.
O popularności samochodów importowanych mogą decydować jednak również inne faktory. Coraz więcej aut importowanych jest na ulicach Lublina, Torunia i Rzeszowa. Te trzy miejscowości nie są położone blisko zachodnich granic, a mimo wszystko zajęły ex aequo trzecie miejsce. W ich przypadku aut niepochodzących z kraju jest 67 proc.
Auta importowane – Warszawa ich nie lubi!
Po przeciwnej stronie bieguna znajduje się Warszawa. W stolicy aż 79 proc. wszystkich zarejestrowanych samochodów pochodzi z polskich salonów. Wynik jest potężny i tworzy ogromną dysproporcję nie tylko z Gorzowem Wielkopolskim czy Zieloną Górą. Rzuca się w oczy na tle całego kraju. Zaraz za Warszawą plasują się Katowice. Mimo iż górnośląskie miasto zasłużyło na srebrny medal, ma tylko 47 proc. aut, które nie były importowane z zagranicy.
Miasto | Odsetek aut od nowości w Polsce | Miasto | Odsetek aut od nowości w Polsce |
Warszawa | 79 proc. | Opole | 37 proc. |
Katowice | 47 proc. | Olsztyn | 35 proc. |
Gdańsk | 44 proc. | Białystok | 35 proc. |
Kraków | 43 proc. | Kielce | 35 proc. |
Łódź | 43 proc. | Toruń | 33 proc. |
Poznań | 41 proc. | Rzeszów | 33 proc. |
Wrocław | 39 proc. | Lublin | 33 proc. |
Szczecin | 38 proc. | Zielona Góra | 29 proc. |
Bydgoszcz | 37 proc. | Gorzów Wielkopolski | 25 proc. |
Większa liczba aut po raz pierwszy rejestrowanych w Polsce na warszawskich ulicach nie dziwi. W stolicy więcej kierowców może sobie pozwolić na zakup nowego samochodu w salonie. Poza tym łatwiej dostępne są np. autoryzowane stacje obsługi oraz dealerzy.
tłumaczy Bartłomiej Roszkowski, współzałożyciel porównywarki OC/AC mfind.pl.
Coraz więcej aut importowanych – to realny problem
Ilość aut sprowadzonych z zagranicy poruszających się po polskich drogach jest przytłaczająca. Problem w najbliższych latach może jednak wyłącznie pogłębiać się. Oczywiście w roku 2016 według danych PZPM sprzedało się prawie 476 tysięcy fabrycznie nowych pojazdów, co stanowi jeden z rekordów od 2007 roku. Brzmi optymistycznie? No niestety nie do końca. W tym samym czasie polscy kierowcy przełamali bowiem inny rekord.
Jak donosi Informacyjna Agencja Radiowa, w ciągu dwunastu miesięcy roku 2016 nad Wisłę przyjechało aż 890 tysięcy samochodów importowanych. Co gorsze, więcej niż 50 proc. z nich miało więcej niż 10 lat, a zaledwie 8 proc. miało mniej niż 4 lata. Jeżeli powyższe statystyki utrzymają się w najbliższych latach, Polska stanie przed czarnym scenariuszem. Po pierwsze coraz więcej aut importowanych sprawi, że nasz park samochodowy będzie się starzał i stanie się mniej bezpieczny. Po drugie po wejściu w rolę złomowiska Europy, ciężko będzie nam wypełnić obowiązek redukcji emisji szkodliwych związków nałożony przez Unię Europejską. A to już może słono kosztować.