Na początku przyszłego roku w salonach sprzedaży bawarskiej marki pojawi się BMW M3 CS, czyli najmocniejsza, a zarazem najlżejsza odmiana topowej wersji serii 3. Jeśli ktoś jest zainteresowany, powinien się spieszyć z gromadzeniem funduszów. Powstanie zaledwie 1200 egzemplarzy tego modelu.
Odmianę CS wprawne oko rozpozna po kilku szczegółach nadwozia. Przede wszystkim zmieniony został pas przedni, w którego zderzaku pojawił się większy, trzyczęściowy wlot powietrza. Przemodelowana została także maska silnika, a reflektory w całości zostały wykonane w technologii LED. Charakterystyczne dla bawarskich modeli „nerki” w tym modelu mają podwójne ożebrowanie. W tylnej części pojawiły się dwie podwójne końcówki wydechu. Uzupełnieniem zmian są specjalnie zaprojektowane dla tego modelu felgi – 19-calowe z przodu i 20-calowe z tyłu, na których umieszczono sportowe opony Michelin Super Sport. Zastosowanie na szerszą skalę lekkich materiałów (m.in. włókien węglowych) pozwoliło zmniejszyć masę auta o 49 kg.
Mocniejsze serce BMW M3 CS
Wprawdzie pod maską pracuje ta sama rzędowa, sześciocylindrowa jednostka benzynowa, co w pozostałych odmianach M3, jednak została ona odpowiednio zmodyfikowana. Trzylitrowy silnik TwinPower Turbo z podwójnym systemem Vanos generuje 460 KM (dostępne przy 6250 obr/min), co oznacza wzrost o 10 koni mechanicznych w porównaniu z odmianą M3 Competition Package. Maksymalny moment obrotowy silnika wynosi 600 Nm i jest osiągany w zakresie od 4000 do 5380 obr/min.
Za przeniesienie napędu odpowiada dwusprzęgłowa przekładnia M DCT o siedmiu przełożeniach, która przy pomocy łopatek montowanych na kierownicy oferuje również manualną zmianę biegów.
Tak uzbrojone BMW M3 CS jest w stanie rozpędzić się do prędkości 100 km/h w 3,9 s, czyli o 0,1 szybciej od najmocniejszej do tej pory wersji M3 Competition Package. Maksymalna prędkość z kolei została elektronicznie ograniczona do 280 km/h.
Co jeszcze znajdziemy w standardzie?
Na wyposażeniu standardowym, poza wspomnianą dwusprzęgłową przekładnią, znajdzie się również m.in. aktywny tylny dyferencjał. Za odpowiednie właściwości jezdne odpowiadać będzie również zmodyfikowane zawieszenie. W modelu tym zastosowano wykonane z kutego aluminium wahacze, dzięki którym udało się uzyskać niższą masę nieresorowaną. Nie zabrakło również aktywnych amortyzatorów Adaptive M.
Kierowca będzie miał możliwość regulować ustawienia najważniejszych układów. Do wyboru będą trzy tryby jazdy – Comfort, Sport i Sport+, które także zostały nieznacznie zmodyfikowane w stosunku do dotychczasowych wariantów.
BMW M3 CS będzie można zamawiać już od stycznia, choć fizycznie pierwsze egzemplarze pojawią się w marcu 2018 r. Niestety gorsza wiadomość jest taka, że powstanie zaledwie 1200 egzemplarzy tego modelu. Ceny jeszcze nie są znane, jednak z pewnością będzie to więcej niż 438 980 zł. Tyle trzeba dziś zapłacić za BMW M3 z pakietem Competition.