zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały autofakty.pl

Koszty eksploatacji samochodu bywają duże. Kierowca musi co roku przedłużyć polisę OC, przeprowadzić przegląd techniczny, dbać o regularną wymianę płynów i filtrów, a do tego przeprowadzać konieczne naprawy. Jak obniżyć poziom wydatków? Czasami kierowcy decydują się np. na używane części samochodowe. To jednak nie jest najlepszy sposób na oszczędności…

Używane części samochodowe mogą przynieść naprawdę duże oszczędności eksploatacyjne. Przykład? Tych tak naprawdę można podać dziesiątki. Na potrzeby tego materiału skupmy się jednak na kultowym w Polsce Volkswagenie Passacie generacji B5 po liftingu wyposażonym w 130-konny silnik 1.9 TDI. O ile najtańsza, nowa pompa wspomagania układu kierowniczego kosztuje 310 złotych, o tyle część z drugiej ręki będzie oznaczała wydatek na poziomie 50 – 100 złotych. Tak, to zaledwie jedna szósta ceny elementu nowego. Skąd zatem wątpliwości? Tych jest co najmniej kilka.

Używane części samochodowe – chcesz kota w worku?

Po pierwsze kierowca wybierając używane części samochodowe nigdy nie ma pewności co do ich stanu. To trochę kupowanie kota w worku. Bo jak sprawdzić pompę czy mechanizm przekładni, który jest wymontowany z pojazdu? Właściciel auta nie jest w stanie na sucho ocenić stopnia zużycia. A to tak naprawdę z eksploatacyjnego punktu widzenia oznacza jedno. Po montażu mechanizmu z drugiej ręki może się okazać, że naprawa albo nie przyniesie zamierzonego skutku, albo ten będzie krótkotrwały. W efekcie kierowca będzie musiał kilkukrotnie opłacić tą samą pracę mechanika. Nietrudno podejrzewać, że zsumowany koszt przewyższy wtedy wydatek na montaż części nowej już na samym początku.

Po drugie kupując używane części samochodowe kierowca nigdy nie ma pewności, że nabył element z pewnego źródła. A to może oznaczać mniej więcej tyle, że pompa, przekładnia czy alternator zostały wymontowane nie z pojazdu złomowanego, a np. kradzionego. Oczywisty jest fakt odpowiedzialności karnej, a konkretnie zarzut paserstwa. Poza tym dochodzi w tym momencie do jeszcze jednego zjawiska. Kierowca wspiera rynek części kradzionych. A jako że w naturalny sposób duży popyt oznacza dużą podaż, coraz więcej aut będzie kradzionych tylko po to, aby odzyskać z nich kosztowne podzespoły.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  DAB+, czy już czas na cyfrowe radio w samochodzie?

Używane części samochodowe – kiedy warto o nich pomyśleć?

Kiedy używane części samochodowe mają sens? Pod żadnym pozorem nie w przypadku mechanizmów mających zasadniczy wpływ na sposób zachowania się pojazdu, pracę silnika czy bezpieczeństwo. To zbyt ważne dziedziny. Oszczędności można poszukiwać przede wszystkim w przypadku elementów „estetycznych”. Fotele, zaślepki na konsoli centralnej czy różnego rodzaju rolety oraz podłokietniki są dostępne wyłącznie w postaci oryginałów. Przez to w przypadku samochodów, które mają kilkanaście lat mogą być niezwykle trudno dostępne jako nowe, ewentualnie mieć absurdalne ceny w sklepach zlokalizowanych przez ASO.

Świat motoryzacyjny to rzeczywistości, w której ponad wszystko warto pamiętać o zasadach zdrowego rozsądku. Zatem jeżeli już kierowca zdecyduje się na używane części samochodowe, powinien wiedzieć w jakim przypadku takie właśnie rozwiązanie wydaje się rozsądne. Bo w przeciwnym razie oszczędności wygenerowane w ten sposób mogą się okazać wyłącznie pozorne i przynieść właścicielowi auta wyłącznie więcej stresu, problemów i wydatków. Ostatnia uwaga: kupując elementy używane warto dbać o pewne źródło!

Tagi: części samochodoweczęści zamienne
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ