zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Lynk&Co

Producenci mają dość ugruntowaną wizję motoryzacji przyszłości. A ta opiera się o maksymalnie wydajne napędy, udział elektryfikacji jazdy i… współdzielenie pojazdów. O ile do dwóch pierwszych koncepcji ciężko mieć zasadnicze zastrzeżenia, o tyle trzecia może już budzić opór społeczny. Bo kto w końcu chciałby wpuszczać do własnego auta obcych ludzi. A może jednak?

Koncepcja współdzielenia samochodów zaczęła się w dużej mierze od wynajmu długoterminowego. W końcu to on doprowadził do dość ważnego przełomu w świadomości kierowców. Za jego sprawą fakt posiadania pojazdu został oddzielony od użytkowania. Co to oznacza? Żeby móc jeździć autem, wcale nie trzeba go kupować. Zmiana dokonująca się w głowach kierowców otworzyła drogę m.in. do popularyzacji takich usług jak wynajem aut na minuty. Teraz motoryzacja ma wejść w kolejne stadium.

Lynk&Co 02, Lynk&Co
Fot. Materiały prasowe Lynk&Co

Wynajem samochodu na minuty jest dość intuicyjny. Kierowca użytkuje pojazd tylko i wyłącznie wtedy, gdy go realnie potrzebuje. Gdy dojeżdża na spotkanie, zostawia auto na parkingu, zamyka je przy pomocy aplikacji i z automatu przestaje być jego użytkownikiem. To forma niezwykle wygodna. Eliminuje koszt zakupu paliwa, wykupienia polisy ubezpieczeniowej czy serwisowania. Mimo wszystko rozwiązanie ma pewne wady. Auta eksploatowane w carsharingu mimo wszystko mają spore okresy, w których nie są użytkowanie wcale. A to wymagało zmiany.

Lynk&Co 02 – carsharing swojego samochodu

Zmiana może przyjść za sprawą systemu opracowanego przez chińskiego graczaLynk&Co. Marka znajdująca się w rękach tego samego właściciela co Volvo czy Polestar opracowała bowiem dość ciekawy model nie tyle sprzedawania, co użyczania samochodów. Ten został zaprezentowany wraz z pokazaniem nowego pojazdu – modelu 02. Na czym ma polegać nowoczesny carsharing? Przede wszystkim na tym, że auta nie będą sprzedawane, a raczej krótkoterminowo leasingowane. Na samochód będzie się wykupywało coś na kształt czasowej subskrypcji.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Polski patent wykryje oblodzoną drogę
Lynk&Co 02, Lynk&Co
Fot. Materiały prasowe Lynk&Co

To jedna dopiero początek. Chińczycy wymyślili bowiem sposób, który pozwoli z jednej strony na obniżenie kosztu najmu, a z drugiej pełniejsze wykorzystanie jednego pojazdu. Otóż główny użytkownik będzie mógł zgłosić chęć użyczania „swojego” auta na krótsze okresy eksploatacyjne innym kierowcom za pomocą specjalnej aplikacji. W takim przypadku samochodów zacznie zarabiać na siebie, a wygenerowany przez niego zysk zostanie odjęty głównemu użytkownikowi od koszu subskrypcji.

Nie tylko Lynk&Co. O rozwiązaniu myśli też Mercedes!

Oczywiście na podobne rozwiązanie wpadł nie tylko Lynk&Co. Kilka tygodni temu nieco delikatniejszą wersję systemu carsharingu zaprezentował Mercedes. Osoba kupująca nową klasę A może zdalnie udostępnić swój samochód np. córce, żonie czy znajomemu. Wystarczy że wprowadzi dane użytkownika, zostawi w kabinie kluczyki i zamknie samochód za pomocą aplikacji.

System opracowany przez Lynk&Co wydaje się naprawdę zmyślny. Poza tym w przypadku osób, które wykorzystują samochód przez 4 czy 5 dni w tygodniu, może przynieść też wymierne korzyści finansowe i sprawić, że stawka najmu stanie się naprawdę atrakcyjna. Rozwiązanie ma jednak też pewne wady. Przykład? Kabina auta jest dość intymnym miejscem – nawet w pojazdach wypożyczanych okresowo. Kierowca często trzyma w niej przedmioty osobiste, ewentualnie ma swoje przyzwyczajenia dotyczące utrzymywania czystości. I nie wszyscy zgodzą się zatem na to, aby wpuścić do wnętrza całkowicie obcą osobę.

Czy Chińczykom uda się przełamać obawy? To może zależeć np. od uwarunkowań kulturowych. W Polsce z całą pewnością będzie ciężko. Kierowcy nad Wisłą mimo wszystko nadal są mocno przywiązani do posiadania, a nie użytkowania samochodów. Kabiny często traktują jak świątynie i nie zgodzą się na wpuszczenie za kierownicę przypadkowych osób. Dużo łatwiej będzie wykonać zadanie m.in. w krajach skandynawskich. Tam pojazdy są przede wszystkim środkami transportu oraz mentalność dotycząca poszanowania prywatności innych osób jest dużo wyższa.

Tagi: carsharingleasinglynk&Comercedeswynajem aut
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ