zamknij
REKLAMA
2018-05-1
Fot. Materiały Supra MKV

Coś chyba poszło nie tak. Japończykom niestety nie udało się dochować tajemnicy. Gdy wszyscy sądzili, że nowa Toyota Supra pokaże swoją twarz dopiero w halach wystawowych marcowych targów motoryzacyjnych w Genewie, w sieci pojawiło się pierwsze zdjęcie coupe. A zdrada przyszła nieoczekiwanie z ojczyzny auta – Kraju Kwitnącej Wiśni. Konkretnie fotkę opublikowała redakcja Best Car Magazine.

Zaraz obok Corolli, Camry i Land Cruisera Supra jest jednym ze znaków rozpoznawczych Toyoty. Model po raz pierwszy pojawił się na rynku w roku 1978. I choć pierwsza generacja nie odniosła jeszcze spektakularnego sukcesu, stała się preludium dla odsłony drugiej – dużo, dużo lepszej. Na pierwszy rzut oka Toyota zaprezentowana w roku 1981 przypominała nieco Lotusa Esprita. Miała kształt mocno wyciągniętego z przodu klina oraz światła, które po wyłączeniu chowały się pod karoserią.

nowa Toyota Supra, Toyota Supra, Toyota, Supra
Fot. Materiały Supra MKV

Toyota Supra – wgryzła się w historię marki!

Supra poza udanym designem miała oczywiście coś jeszcze – wysoką moc. Być może dziś 180 koni to wynik odpowiedni dla sportowego modelu segmentu A, mimo wszystko na początku lat osiemdziesiątych 177 koni mechanicznych w popularnym coupe było czymś! W roku 1986 Supra doczekała się trzeciej generacji. A w tej stylizacja nadwozia stała się bardziej toporna oraz dużo bardziej amerykańska. Oczywiście wraz ze wzrostem masy wzrosła i moc. Co więcej, w konstrukcji silnika pojawiło się doładowanie! Jednostka GA70 czy JZA70 otrzymywała nawet nie jedną, a dwie turbosprężarki! To dawało jej moc na poziomie 280 koni mechanicznych.

W roku 1993 zaczął się jeden ze smutniejszych rozdziałów w historii Toyoty Supry. To wtedy w salonach pojawiła sie bowiem czwarta odsłona japońskiego coupe. Czemu ten rozdział był smutny? Oczywiście coupe przyspieszało i hamowało jak wściekłe. Do tego idealnie trzymało się drogi. Nie brakowało mu jednak też wad. Po pierwsze Toyota nie otrzymała najbardziej trafionej stylizacji. Duże i wyłupiaste reflektory z przodu przypominały podwójne hamburgery, linii bocznej brakowało wyrazistości, a skrzydło na klapie bagażnika zdecydowanie nie pasowało do całości.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Nissan stawia na autonomię jazdy. Na początek w modelu... Skyline!
Nowa toyota supra, toyota supra, toyota, supra
Fot. Materiały Supra MKV

Po drugie czwarta generacja Toyoty Supry to też niestety nie hit sprzedaży. Coupe nie miało zbyt wielu nabywców. Temu winna była jednak nie sama formuła auta, a bardziej wygórowana cena. Na przełomie XX i XXI wieku sprzedaż Supry stała się na tyle marginalna, że marka zdecydowała się na wycofanie coupe z salonów w roku 2002. Już wtedy mówiło się o tym, że sportowa Toyota znika z oferty być może na zawsze…

Nowa Toyota Supra – premiera po 15 latach

Supry nie ma w sprzedaży już od 15 lat. Półtorej dekady w dzisiejszych realiach motoryzacyjnych to prawdziwe wieki! Mimo wszystko kierowcy cały czas mieli nadzieję na to, że jak tylko Toyota przestanie myśleć wyłącznie o hybrydach, superszybki Japończyk powróci na drogi. Nadzieje te oczywiście były skutecznie podsycane przez kolejne plotki. Dziś o plotce nie musimy już jednak mówić. Nawet sama Toyota przyznała, że już w Genewie oficjalnie zaprezentuje nową odsłonę modelu.

Japończycy pokazali na razie jedynie zdjęcie fragmentu nadwozia auta. Nie przewidzieli jednak pewnej rzeczy – mianowicie, że japońskie pismo Best Car Magazine opublikuje fotkę pojazdu przed jego premierą. Jeżeli nadwozie nowego coupe będzie wyglądać dokładnie tak jak na okładce magazynu, bardzo wiernie przeniesie na drogi kształt konceptu o nazwie FT-1 zaprezentowanego jeszcze w roku 2014. To oczywiście nic złego, szczególnie że projekt prezentuje się dynamicznie, muskularnie, nowocześnie i po prostu dobrze.

Tagi: auta sportoweCoupeToyotaToyota Supraturbodoładowanie
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ