Lexus przez lata kojarzył się z luksusem, ale i komfortem. Teraz Japończycy postanowili nieco zerwać z tym wizerunkiem. Chcą aby nadwozia ich pojazdów były bardziej zadziorne. Postawili też na wersje prawdziwie sportowe. Uwieńczeniem starań stała się prezentacja majestatycznego coupe. Auto trafiło na rynek polski kilka tygodni temu, a my z tej okazji postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda cennik Lexusa LC. Nie jest to model dla Kowalskiego, ale czy mimo to ma szanse na sukces?
Rok 2012 i targi motoryzacyjne w Genewie stały się ważnym momentem w historii Lexusa. To wtedy japońska marka zaprezentowała efektowny koncept LF-LC, którym przyciągnęła spojrzenia gości hal wystawowych. Choć stylizacja auta robiła piorunujące wrażenie, chyba nikt do końca nie wierzył, że model w takiej formie może trafić na drogi. Wielkie zaskoczenie przyszło zatem w roku 2016 podczas oficjalnej prezentacji drogowej wersji samochodu w Detroit. Coupe prezentowało się nowocześnie, majestatycznie i sportowo. Nie brakowało mu też elitarności, a to wartość szczególnie ceniona przez klientów w segmencie premium.
Kabina jest przestronna, ale… dla dwóch osób!
Japoński grand tourer jest naprawdę duży. Ma 4770 mm długości, co sprawia że na parkingu zajmie więcej miejsca m.in. od Volkswagena Passata B8 oraz dysponuje rozstawem osi na poziomie 2870 mm – czyli większym niż w Mercedesie klasy E generacji W212. Jednocześnie choć jest homologowany na cztery osoby, kanapę ulokowaną w drugim rzędzie foteli należy raczej traktować jako awaryjną. Najlepiej będą się na niej czuć torby z rzeczami na siłownię, ewentualnie zakupami.
Cennik Lexusa LC startuje od kwoty na poziomie 537 tysięcy złotych. Co ciekawe, bazowy model jest napędzany nie klasycznym benzyniakiem, a benzyniakiem wspieranym przez motor elektryczny. Hybryda w przypadku coupe bazuje na wolnossącej, 3,5-litrowej V-szóstce. W sumie układ napędowy 500h generuje 359 koni mechanicznych. To zdaniem japońskiej marki wystarczy do rozpędzenia LC do pierwszej setki już w 5 sekund. Optymistycznie wyglądają jednak nie tylko osiągi, ale i wyniki spalania. W cyklu mieszanym jednostka napędowa powinna zadowolić się nieco ponad 6 litrami paliwa.
Za najtańszego LC 500 trzeba zapłacić 557 tysięcy złotych. Czy warto dopłacać 20 tysięcy złotych? Jak najbardziej! Pod maską coupe pracuje bowiem motor szczególny. To ta sama V-ósemka, która do tej pory zasilała m.in. RC F-a i GS F-a. 5-litrowa jednostka nie otrzymała wsparcia turbosprężarki. Mimo wszystko jest wystarczająco mocna. Oferuje kierowcy 477 koni mechanicznych i 540 Nm momentu obrotowego. Siła układu napędowego trafia na tylne koła za pośrednictwem 10-biegowej skrzyni manualnej, a przyspieszenie do 100 km/h trwa tylko 4,7 sekundy. Benzynowy LC jest nieco mniej oszczędny od hybrydowego. Spalanie w cyklu mieszanym wynosi bowiem 11,5 litra.
Cennik Lexusa LC – wyposażenie na miarę limuzyny
Bazowe wersje Lexusa są konfigurowane w pakiecie Prestige. Jak sama nazwa wskazuje, nabywca nie będzie mógł narzekać na specjalne braki w wyposażeniu. Bez żadnej dopłaty Japończycy montują w coupe m.in. nagłośnienie firmy Mark Levinson sparowane z 13 głośnikami, system pokładowy z nawigacją satelitarną, tapicerkę z naturalnej skóry, układ korygowania sztywności nadwozia, szklany dach, 20-calowe felgi aluminiowe, elektrycznie sterowane ustawienie fotela oraz aktywny tempomat.
Lexus LC sprawia wrażenie auta niezwykle elitarnego, a przez to niezwykle trudno precyzyjnie wskazać listę konkurentów modelu. Jakie jednak auta mogą być w stanie odciągnąć kierowcę od salonu japońskiej marki? Chociażby Porsche 911 Carrera. Model wyposażony w skrzynię automatyczną PDK rozpędza się do pierwszej setki już w 4,6 sekundy. Co więcej, zostanie wyceniony w salonie niemieckiej marki na 506 558 złotych. Problem zacznie się w sytuacji, w której kupujący zacznie błądzić po liście opcji. Różnica cenowa w stosunku do Lexusa dość szybko stopnieje. Dla przykładu za 20-calowe obręcze należy dopłacić przeszło 7 tysięcy złotych, a wysokiej klasy system audio ponad 22 tysiące złotych.
Na listę potencjalnych konkurentów warto wpisać też Mercedesa SL. W wersji 400 napędzanej 3-litrową V-szóstką o mocy 367 koni mechanicznych coupe-cabriolet oferuje podobne osiągi jak Lexus LC 500h. Mimo wszystko auto kosztuje 498 500 złotych. Oczywiście brakuje w nim kilku dodatków. A fakt ten sprawia, że ceny obydwu aut dość szybko zrównają się.
Alternatywa dla LC może nadejść również z Wielkiej Brytanii. Być może Jaguar F-Type w wersji bazowej nie przystaje do japońskiego arystokraty, jednak już w modelu napędzanym 3-litrową V-szóstką wyposażoną w kompresor stanowi realną alternatywę. Auto o mocy 400 koni mechanicznych kosztuje nieco ponad 513 tysięcy złotych i oferuje czas przyspieszenia do pierwszej setki analogiczny do hybrydowego Lexusa.
