zamknij
REKLAMA
Fot. Music4life - Pixabay.com

Właściciel porównywarki ubezpieczeniowej mfind.pl postanowił sprawdzić pochodzenie zarejestrowanych w Polsce samochodów. Wnioski są mało optymistyczne. W 17 na 18 dużych miast w kraju jest ponad połowa pojazdów sprowadzonych z zagranicy.

Na mapie Polski przygotowanej przez mfind.pl zdecydowanym liderem w kwestii ilości samochodów sprowadzonych z zagranicy jest Gorzów Wielkopolski. Aż 75 proc. pojazdów zarejestrowanych na jego terenie po raz pierwszy była rejestrowana nie w kraju nad Wisłą. Numerem dwa zestawienia jest Zielona Góra. W jej przypadku 71 proc. aut nie opuściła polskiego salonu sprzedaży. Skąd tak wysokie wyniki? Nietrudno domyślać się, że ważnym czynnikiem może być lokalizacja miast. Obydwa znajdują się blisko niemieckiej granicy.

O popularności samochodów importowanych mogą decydować jednak również inne faktory. Coraz więcej aut importowanych jest na ulicach Lublina, Torunia i Rzeszowa. Te trzy miejscowości nie są położone blisko zachodnich granic, a mimo wszystko zajęły ex aequo trzecie miejsce. W ich przypadku aut niepochodzących z kraju jest 67 proc.

Auta importowane – Warszawa ich nie lubi!

Po przeciwnej stronie bieguna znajduje się Warszawa. W stolicy aż 79 proc. wszystkich zarejestrowanych samochodów pochodzi z polskich salonów. Wynik jest potężny i tworzy ogromną dysproporcję nie tylko z Gorzowem Wielkopolskim czy Zieloną Górą. Rzuca się w oczy na tle całego kraju. Zaraz za Warszawą plasują się Katowice. Mimo iż górnośląskie miasto zasłużyło na srebrny medal, ma tylko 47 proc. aut, które nie były importowane z zagranicy.

Miasto Odsetek aut od nowości w Polsce Miasto Odsetek aut od nowości w Polsce
Warszawa 79 proc. Opole 37 proc.
Katowice 47 proc. Olsztyn 35 proc.
Gdańsk 44 proc. Białystok 35 proc.
Kraków 43 proc. Kielce 35 proc.
Łódź 43 proc. Toruń 33 proc.
Poznań 41 proc. Rzeszów 33 proc.
Wrocław 39 proc. Lublin 33 proc.
Szczecin 38 proc. Zielona Góra 29 proc.
Bydgoszcz 37 proc. Gorzów Wielkopolski 25 proc.

Większa liczba aut po raz pierwszy rejestrowanych w Polsce na warszawskich ulicach nie dziwi. W stolicy więcej kierowców może sobie pozwolić na zakup nowego samochodu w salonie. Poza tym łatwiej dostępne są np. autoryzowane stacje obsługi oraz dealerzy.

tłumaczy Bartłomiej Roszkowski, współzałożyciel porównywarki OC/AC mfind.pl.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Cennik Nissana Leaf - elektryczny hit powraca w nowej odsłonie

Coraz więcej aut importowanych – to realny problem

Ilość aut sprowadzonych z zagranicy poruszających się po polskich drogach jest przytłaczająca. Problem w najbliższych latach może jednak wyłącznie pogłębiać się. Oczywiście w roku 2016 według danych PZPM sprzedało się prawie 476 tysięcy fabrycznie nowych pojazdów, co stanowi jeden z rekordów od 2007 roku. Brzmi optymistycznie? No niestety nie do końca. W tym samym czasie polscy kierowcy przełamali bowiem inny rekord.

Jak donosi Informacyjna Agencja Radiowa, w ciągu dwunastu miesięcy roku 2016 nad Wisłę przyjechało aż 890 tysięcy samochodów importowanych. Co gorsze, więcej niż 50 proc. z nich miało więcej niż 10 lat, a zaledwie 8 proc. miało mniej niż 4 lata. Jeżeli powyższe statystyki utrzymają się w najbliższych latach, Polska stanie przed czarnym scenariuszem. Po pierwsze coraz więcej aut importowanych sprawi, że nasz park samochodowy będzie się starzał i stanie się mniej bezpieczny. Po drugie po wejściu w rolę złomowiska Europy, ciężko będzie nam wypełnić obowiązek redukcji emisji szkodliwych związków nałożony przez Unię Europejską. A to już może słono kosztować.

Tagi: import samochodówsamochody sprowadzane
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ