Głębokość bieżnika – jak ją prawidłowo sprawdzić?

Każdy świadomy kierowca powinien zdawać sobie sprawę, jak istotny wpływ na bezpieczeństwo i komfort jazdy ma prawidłowa kondycja ogumienia. Jednym z najważniejszych jej aspektów jest głębokość bieżnika. Radzimy jak prawidłowo kontrolować jego stan, by mieć pewność, że nasze opony zapewniają optymalne właściwości.

Opony, a właściwie ich bieżnik jest jedynym elementem łączącym samochód z nawierzchnią. Powierzchnia styku czterech opon w przypadku najpopularniejszego rozmiaru 195/65 R16 jest w przybliżeniu równa powierzchni kartki A4. Ta perspektywa dobrze obrazuje, że w walce o przyczepność i pewne prowadzenie liczy się każdy centymetr kwadratowy gumy i jej optymalna kondycja.

Dlaczego należy kontrolować głębokość bieżnika w oponie?

W Polsce minimalna głębokość bieżnika określona jest przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym i wynosi 1,6 mm zarówno dla opony letniej, jak i zimowej.

Poruszając się na oponach, których bieżnik jest płytszy nie tylko ryzykujemy własne życie i zdrowie, ale również narażamy się na mandat i konfiskatę dowodu rejestracyjnego.

Eksperci są zgodni, że 1,6 mm to zdecydowanie krytyczna wartość, a opona traci swoje właściwości, gdy jej bieżnik jest płytszy niż 3-4 mm. Warto wspomnieć, że na przykład w Austrii opony zimowe z bieżnikiem o głębokości mniejszej niż cztery milimetry traktowane są jak opony letnie i za jazdę na nich zimą można otrzymać mandat. Dlaczego?

W przypadku opony z bieżnikiem płytszym niż 3-4 mm zwiększa się podatność na poślizg hydrokinetyczny popularnie zwany aquaplaningiem. To zjawisko, które występuje, gdy opona nie jest w stanie odprowadzić sprzed swojego czoła wody zalegającej na powierzchni drogi.

Ciśnienie gromadzącej się przed oponą wody rośnie i prowadzi do utraty kontaktu bieżnika z nawierzchnią, co może prowadzić do całkowitej utraty panowania nad samochodem.

Przy aquaplaningu nie pomogą żadne systemy elektronicznej stabilizacji toru jazdy – tutaj najważniejszy jest bieżnik. Właśnie na mokrej nawierzchni dobra kondycja bieżnika ma największe znaczenie. Opona ze zbyt płytkim bieżnikiem gorzej hamuje, nie zapewnia odpowiedniego trzymania bocznego i w konsekwencji przyczynia się do nieprzewidywalnego zachowania auta. Dlatego właśnie kontrolowanie stanu bieżnika jest jedną z najważniejszych czynności w samochodzie. W dodatku to czynność, którą bez problemu możemy wykonać sami.

Jak prawidłowo zmierzyć głębokość bieżnika w oponie?

Obecnie większość opon na bieżniku posiada wskaźniki zużycia zwane TWI (tread wear indicator). TWI to swoiste zgrubienia (tzw. mostki) między klockami bieżnika. Pomagają one w ustaleniu momentu, w którym bieżnik opony osiąga minimalną dopuszczalną głębokość. Ich umiejscowienie oznaczone jest za pomocą symbolu trójkąta na ścianie bocznej opony.

Przystępując do mierzenia głębokości bieżnika, najlepiej jest zaparkować samochód na równym i płaskim podłożu oraz maksymalnie skręcić koła. To ułatwi pomiar i przy okazji pozwoli wizualnie zbadać kondycję ogumienia.

Pamiętajmy, że pomiaru głębokości bieżnika dokonujemy w kilku miejscach na obwodzie opony. Dzięki temu możemy się przekonać, czy bieżnik zużywa się równomiernie.

Różnice w głębokości bieżnika w obrębie jednej opony mogą oznaczać problemy z geometrią zawieszenia. W takim wypadku niezbędna będzie wizyta w serwisie. Nieco trudniej zbadać kondycję bieżnika opon tylnych, może wymagać to nieco ekwilibrystyki, jednak z pewnością jest wykonalne.

Do pomiaru najlepiej wykorzystać profesjonalne urządzenie. Mierniki głębokości bieżnika kosztują około 15 zł, są niewielkie i bardzo proste w użyciu. Jeżeli nie dysponujemy odpowiednim przyrządem możemy zdać się na własną pomysłowość − skorzystać z zapałki (zaznaczamy wynik pomiaru na zapałce, po czym odczytujemy go za pomocą linijki), a nawet monety.

Jeżeli nie czujemy się na siłach, zawsze możemy udać się do serwisu i poprosić o sprawdzenie stanu opon. Większość serwisów wykona taką usługę od ręki i bezpłatnie.

autofakty.pl radzą: