zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Volvo

Opowieści o popularyzacji napędów elektrycznych na rynku motoryzacyjnym nie są wyłącznie bajkami. Producenci motoryzacyjni szykują się do poważnej ekspansji, a jej wyrazem jest m.in. ta lista. Zobaczcie zestawienie 10 samochodów, które mogą ujrzeć światło dzienne w perspektywie zaledwie 3 lat. I od razu ostrzegamy, na rynku zadebiutują nie tylko rozsądne pojazdy na co dzień. Elektryki coraz częściej przyjmują formę naprawdę bezkompromisowych i naprawdę szybkich supersamochodów.

Honda Urban EV

Honda Ubran EV, Honda, Ubran EV
Fot. Materiały prasowe Honda

Mały hatchback ma posępny wyraz twarzy i nieco złowrogie spojrzenie. Mimo wszystko zwraca na siebie uwagę, a wszystko za sprawą klimatu retro. O ile nadwozie przywodzi na myśl lata osiemdziesiąte, o tyle wnętrze pochodzi już wprost z XXI wieku. A żeby się o tym przekonać wystarczy spojrzeć na ogromny ekran na konsoli centralnej. Koncept zaprezentowany podczas zeszłorocznych targów motoryzacyjnych we Frankfurcie ma zapowiadać fabryczny model, który wejdzie do sprzedaży w roku 2019. O samym napędzie modelu Urban wiadomo tylko tyle, że będzie elektryczny. Japończycy nie chcieli zdradzić żadnych informacji.

Tesla Roadster

Tesla Roadster, Tesla, Roadster
Fot. Materiały prasowe Tesla

Przez świat supersamochodów już w roku 2020 może przejść prawdziwe tornado! Tesla Roadster powróci bowiem na rynek. O ile poprzednik był delikatnie mówiąc mało emocjonujący, o tyle ten egzemplarz już samą listą danych technicznych będzie w stanie podnieść ciśnienie krwi motomaniaka. Auto otrzyma 3 silniki elektryczne, 10 000 Nm momentu obrotowego oraz będzie w stanie osiągnąć nawet 402 km/h i przyspieszy do pierwszej setki w zaledwie 1,9 sekundy! A to jeszcze nie koniec dobrych informacji. Porażający samochód sportowy o ekologicznym charakterze ma kosztować zaledwie 200 tysięcy dolarów. Na tle Chirona cena brzmi jak wzięta z dumpingowej wyprzedaży! Oczywiście pod warunkiem, że tym razem wszystko pójdzie po myśli Muska…

Audi E-Tron Quattro

Auri e-tron quattro, audi e-tron, audi, e-tron
Fot. Materiały prasowe Audi

Premiera Audi E-Tron Quattro zbliża się coraz większymi krokami. Pierwsze egzemplarze auta powinny trafić do nowych właścicieli jeszcze w tym roku. I choć kierowcy np. w Norwegii mogli składać zamówienia już w zeszłym roku, ilość informacji dotyczących nowego SUV-a jest ograniczona. Wiadomo, że E-Tron Quattro jest duży, zaprojektowany przez Polaka – Kamila Łabanowicza, otrzyma 435 koni mechanicznych mocy i zasięg na poziomie 500 kilometrów.

Jaguar I-Pace

Jaguar i-pace, jaguar, i-pace
Fot. Materiały prasowe Jaguar

To dość dziwny model. Z jednej strony przypomina nieco crossovera, z drugiej prezentuje się trochę jak powiększony hatchback. Jednego nie da się mu jednak odmówić. Jest bardzo jaguarowaty, jednak w nowoczesnym znaczeniu tego słowa. I choć brytyjska marka jest znana przede wszystkim ze swoich V-szóstek i V-ósemek, tym razem do napędu auta ma posłużyć silnik elektryczny. Moc I-Pace powinna sięgnąć 400 koni mechanicznych, zasięg został oszacowany na 500 kilometrów. Co więcej, inżynierowie Jaguara zapewniają, że akumulator będzie można doładować w 80-procentach już w ciągu 45 minut. Premiera auta jest zapowiedziana na końcówkę tego roku.

Hyundai Kona Electric

Hyundai kona, hyundai, kona
Fot. Materiały prasowe Hyundai

Hyundai coraz mocniej czuje się w segmencie samochodów ze zwiększonym prześwitem. A jego pozycję dodatkowo ustabilizowała zeszłoroczna prezentacja modelu Kona. Mały crossover jest szykowany do roli wielkiego hitu sprzedaży. Właśnie dlatego już wkrótce otrzyma napęd elektryczny. Fotografom szpiegowskim udało się już kilka razy przyłapać napędzaną prądem Konę na drogach. Koreańczycy milczą jednak na temat specyfikacji układu napędowego. Zdradzili tylko, że auto powinno być w stanie pokonać na jednym ładowaniu mniej więcej 470 kilometrów.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Używana hybryda za 40 tysięcy? Jest z czego wybierać!

Volkswagen I.D.

Volkswagen ID, vw id, volkswagen, ID
Fot. Materiały prasowe Volkswagen

Niemcy po aferze z silnikami wysokoprężnymi szykują wielkie uderzenie na rynek pojazdów elektrycznych. A model I.D. ma być jednym z pierwszych jego elementów. Auto zostanie zbudowane w oparciu o platformę MEB. Dzięki temu choć rozmiarami powinno przypominać Golfa, pod względem przestronności kabiny będzie mu dużo bliżej do Passata. Koncept zaprezentowany podczas paryskich targów w roku 2016 był napędzany 170-konnym silnikiem i oferował zasięg oszacowany nawet na 600 kilometrów. Jak będzie z wersją fabryczną? Przekonamy się o tym już w roku 2020.

Mini Cooper EV

MINI electric, mini cooper ev, mini cooper, mini ev
Fot. Materiały prasowe MINI

Premiera elektrycznego MINI zbliża się coraz większymi krokami. Testowe i zamaskowane wersje auta są bowiem coraz częściej widziane przez fotografów szpiegowskich. Kiedy auto zadebiutuje według oficjalnych zapowiedzi? Brytyjczycy jeszcze nie podali konkretnego terminu. Mówi się jednak o końcu tego roku, ewentualnie początku przyszłego. Układ napędowy MINI EV pozostaje na razie tajemnicą. Przedstawiciele marki mówią jednak o tym, że hatchback wpisze się w rynkowy standard. A to mogłoby oznaczać zasięg oszacowany na 200 – 300 kilometrów.

Polestar 2

Polestar 2, Polestar, volvo, samochód elektryczny
Fot. Materiały prasowe Polestar

Pełną gębą do prezentacji pierwszego samochodu elektrycznego szykuje się też Volvo. A przygotowaniem e-gamy zajmie się marka Polestar. Model o oznaczeniu 2 zostanie zaprezentowany już pod koniec przyszłego roku. Jego produkcja ruszy jednak w roku 2020. O aucie na razie wiadomo naprawdę niewiele. Według jednych spekulacji będzie przypominać S-sześćdziesiątkę, według innych XC-sześćdziesiątkę. Co z napędem? Ten na razie pozostaje tajemnicą. Przedstawiciele Volvo oficjalnie wypowiedzieli się jedynie na temat ceny. A ta ma startować z poziomu 40 tysięcy euro. Brzmi rozsądnie.

Porsche Mission E

Porsche mission e, porsche, mission e
Fot. Materiały prasowe Porsche

Porsche pod względem układów napędowych jest kojarzone przede wszystkim ze specyficznie brzmiącymi, 6-cylindrowymi bokserami. To jednak będzie musiało się zmienić. A powiew świeżości do gamy wniesie tendencja nazywana ekologią. Niemcy myślą o pierwszym samochodzie elektrycznym tak naprawdę od roku 2015. To wtedy po raz pierwszy został pokazany koncept Mission E. Auto w wersji produkcyjnej ma być pokazane dopiero w okolicy roku 2020. I wszystko wskazuje na to, że w żadnym razie nie wypisze się z rodziny Porsche. Silniki mają oferować około 600 koni mechanicznych. To powinno pozwolić 4-drzwiowemu coupe na osiągniecie pierwszej setki w zaledwie 3,5 sekundy. Zasięg na jednym tankowaniu powinien utrzymywać się w granicy 500 kilometrów.

Mercedes EQ C

Mercedes eq c, mercedes eq, mercedes, eq c, eq
Fot. Materiały prasowe Mercedes

Pierwszy z elektrycznych Mercedesów ma przedstawiać wszystkie te wartości, które współcześni kierowcy cenią szczególnie. Mowa o większym prześwicie, przestronnej kabinie i wysokiej mocy. Auto powinno otrzymać dwa silniki. Połączenie ich potencjału oznacza, że do rozpędzania Mercedesa posłuży aż 407 koni mechanicznych. I mimo iż SUV powinien przyspieszać do pierwszej setki w mniej niż 5 sekund, podczas jazdy nie wyemituje do atmosfery nawet grama dwutlenku węgla. Mercedes zapewnia, że jego celem jest aby samochód na jednym ładowaniu pokonywał 500 kilometrów. A kiedy pojawi się w sprzedaży? Ponoć już w roku 2019.

Tagi: AudiHondaHyundaikoncepty samochodówmercedesMiniPorschesamochody elektrycznesilnik elektrycznyteslavolkswagenvolvo
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ