Nowoczesna technologia w motoryzacji z całą pewnością może fascynować. Interesujące jest m.in. to jak mocny potrafi być napęd elektryczny oraz w jaki właściwie sposób działa autopilot. Niestety zaawansowane rozwiązania są drogie. A przynajmniej drogie się wydają. Czy zatem nowoczesności rzeczywiście ma wysoką cenę? Postanowiliśmy to sprawdzić. Policzyliśmy ile przeciętnych pensji musiałby wydać obywatel jednego z czterech krajów, aby kupić fabrycznie nową Teslę Model 3.
Elon Musk z wielkim uśmiechem na twarzy prezentował najmniejszego sedana w swojej elektrycznej gamie. Tesla Model 3 miała się bowiem stać czymś, czym Garbus był dla Volkswagena. Modelem gwarantującym sukces na naprawdę masową skalę. A wszystko za sprawą rozsądnej ceny. Zanim jednak do temu kosztów przejdziemy, kilka słów należy się samemu sedanowi. Nie będziemy jednak pisać o jego linii nadwozia inspirowanej sztuką nowoczesną czy wyrafinowanej technologii napędowej. Skupimy się na elementach dużo bardziej praktycznych.
Praktyczne dodatki, gwarancja i ta… cena!
Tesla dla ludu to przede wszystkim kabina mieszcząca pięciu dorosłych pasażerów, w której w razie potrzeby spokojnie można przewieźć większe przedmioty. A wszystko za sprawą tylnej kanapy, która jest składana i dzielona w stosunku 60:40. Co więcej, fotel kierowcy może być regulowany w aż 12 płaszczyznach, sterowanie pokładowymi urządzeniami odbywa się za pomocą głosu lub 15-calowego ekranu dotykowego, a na konsoli centralnej inżynierowie wygospodarowali miejsce do zadokowania dwóch smartfonów.
A na tym lista praktycznych dodatków jeszcze się nie kończy. Każdy inny fabrycznie nowy sedan sprzedany w Polsce otrzymuje 2 lata gwarancji. Tesla dwukrotnie wydłuża ten okres. I to też pod warunkiem, że nie mówimy o bateriach. Zestaw pokładowych zasobników jest bowiem chroniony przez producenta przez okres 8 lat! Coś dla duszy? Model 3 ma przepiękny dach wykonany z jednolitej tafli szkła. Coś dla sportowców? Przyspieszenie do pierwszej setki zajmuje modelowi bazowemu tylko 5,6 sekundy. Coś dla oszczędnych? Na jednym ładowaniu można pokonać nawet 354 kilometry.
Niemcy mogą kupić Teslę najszybciej!
Tak zaprojektowany sedan został wyceniony przez Amerykanów na 35 tysięcy dolarów. To daje 29 427 euro, 25 887 funtów i wreszcie 123 550 złotych. Czy to dużo? Właściwie zależy z jakiego punktu widzenia się na to patrzy. Zakładając że mówimy o Polaku, który zarabia średnią krajową (prawie 3032 złote netto) i jest w stanie odłożyć całą pensję na auto, oszczędzanie na Teslę Model 3 zajęłoby mu 41 miesięcy. To niespełna 3,5 roku! Dużo szybciej w posiadanie sedana mogą wejść mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Przy średnich zarobkach oszacowanych na 2250 funtów, na koncie Brytyjczyka pojawi się kwota wystarczająca na zakup Tesli już po niemalże roku.
Co z Niemcami? U naszych zachodnich sąsiadów średnie wynagrodzenie osiąga kwotę 3095 euro. A to oznacza, że Tesla może stanąć przed garażem przeciętnego Niemca już po 9 miesiącach i 15 dniach oszczędzania. To ponad czterokrotnie szybciej niż w przypadku Polaka. Co więcej, to wynik zapewniający zwycięstwo! Nieznacznie, ale jednak gorsi są nawet Amerykanie. Mieszkaniec USA zarabiający średnie 3396 dolarów musi odkładać na Model 3 nieco dłużej, bo około 10 miesięcy.
Oczywiście warto pamiętać o tym, że nasze wyliczenia są szacunkowe. Opierają się bowiem na sumie określonej w przybliżeniu przez Teslę. Co to oznacza? Sam producent dodaje, że kwota nie zawiera m.in. regionalnych podatków i rządowych dopłat do zakupu samochodów ekologicznych. A kwoty w pierwszym przypadku mogą być dość zasadnicze. Importer musi opłacić 10-procentowe cło, 23-procentowy VAT i akcyzę.
Ile kosztuje Tesla model 3? Czy to dużo?
Na koniec materiału postanowiliśmy zastanowić się nad jeszcze jedną kwestią. Tesla Model 3 w przeliczeniu kosztuje 123 550 złotych. Czy to dużo w klasie średniej segmentu premium? Z całą pewnością nie! Dla porównania za bazową wersję Audi A4 trzeba zapłacić 132 900 złotych. Zakładając wariant maksymalnie pesymistyczny, w którym podatki poniesione przez importera o połowę zwiększą cenę Tesli w polskim salonie, u przedstawiciela Audi nadal nie będzie powodów do szaleństwa. Kierowca co najwyżej może wybrać diesla o mocy 190 koni – osiągającego pierwszą setkę w 7,7 sekundy – z zaledwie kilkoma opcjami.
Honoru europejskiego segmentu premium nie ratuje też BMW serii 3. Cennik bawarskiego sedana startuje od 130 600 złotych. Przy kwocie maksymalnej określonej na 180 tysięcy złotych w zasięgu kierowcy znajduje się maksymalnie bazowa wersja modelu 330i. W tym przypadku auto napędza moc 252 koni mechanicznych, która pozwala mu na osiągnięcie pierwszej setki w 5,8 sekundy. Niestety to nadal wolniej od Tesli!