Segment SUV jest zdecydowanie strategicznym w Europie. Nie ma się zatem co dziwić, że producenci starają się dopieszczać kierowców szeroką ofertą modeli ze zwiększonym prześwitem. Jedną z rynkowych nowości jest Renault Koleos. Czy warto kupić francuskiego osiłka? Dziś przyjrzymy się cennikowi auta. Zobaczcie jaką ofertę przygotowała marka.
Pierwsza generacja Renault Koleos została zaprezentowana w roku 2006. Paryska premiera nie była jednak najbardziej udaną. Po pierwsze poprzednik współczesnego Koleosa był samochodem sporo mniejszym. Po drugie jego stylistyka była dość kontrowersyjna. W tamtym czasie Renault nie zrobiło zawrotnej kariery. A niechęć kierowców była bardzo krzywdząca dla modelu. Pierwszy Koleos nie był specjalnie awaryjny. Do tego oferował wysoki poziom praktyczności.
Gdy wszyscy myśleli, że SUV z Francji umrze śmiercią naturalną, nadszedł rok 2016 i targi motoryzacyjne w Pekinie. To wtedy Renault zaprezentowało kontynuatora. Tym jednak razem formuła modelu zmieniła się dość zasadniczo. Koleos urósł i otrzymał dużo bardziej udaną stylizację, która spełnia większość wymogów współczesnych trendów designerskich panujących na rynku motoryzacyjnym.
Koleos – uroda i przestrzeń z Talismana
Nowe Renault Koleos wygląda trochę jak większa wersja Talismana. Ma posępne spojrzenie i masywne nadwozie. Obydwie te cechy na szczęście dość dobrze pasują do segmentu SUV-ów. Co z kabiną pasażerską? Centralnym punktem deski rozdzielczej stał się wielki ekran multimedialny. Poza tym Francuz oferuje ogromną ilość przestrzeni, a wszystko za sprawą rozstawu osi o wartości 2705 mm. Bagażnik ma pojemność 579 litrów.
Cennik Renault Koleos zaczyna się od kwoty 109 900 złotych. W tym przypadku SUV będzie napędzany motorem 1,6 dCi oraz otrzyma pakiet wyposażenia Zen. Standardem stanie się m.in. 6 poduszek powietrznych, zespół zegarów i wskaźników z 7-calowym ekranem kolorowym, system kontroli pasa ruchu, rozpoznawania znaków i wspomagania parkowania tyłem, czujnik światła i deszczu, tylne reflektory wykonane w technologii LED, automatyczna klimatyzacja, system multimedialny z 7-calowym ekranem i 17-calowe felgi aluminiowe.
Kolejnym standardem wyposażenia jest wersja Intens. W przypadku 1,6-litrowego diesla jej cena startuje od 119 900 złotych. Wybierając 2-litrowego diesla z napędem 4×4 kierowca musi zapłacić co najmniej 135 900 złotych. Co otrzyma w zamian? Dodatkowo m.in. automatyczne światła drogowe, asystenta martwego pola, kamerę cofania i czujniki parkowania z przodu, reflektory przednie typu LED Pure Vision, elektrochromatyczne lusterko wsteczne, podgrzewane lusterka boczne, system multimedialny z 8,7-calowym ekranem i nawigacją oraz 18-calowe felgi aluminiowe.
Cennik Renault Koleos – w palecie pojawiły się dwa diesle
Do palety silnikowej nowego Renault Koleosa trafiły dwie jednostki wysokoprężne. Podstawowa ma pojemność 1,6 litra oraz oferuje 130 koni mechanicznych. Motor jest parowany z przednim napędem i manualną skrzynią biegów. Co z osiągami? Przyspieszenie do pierwszej setki zajmuje SUV-owi 11,4 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 185 km/h, podczas gdy spalanie w cyklu mieszanym powinno oscylować w granicy 4,6 litra oleju napędowego.
Alternatywę stanowi 2-litrowy diesel o mocy 175 koni mechanicznych. Większy z ropniaków przekazuje moc na cztery koła i może zostać skonfigurowany z przekładnią manualną lub automatyczną X-Tronic. W pierwszym przypadku moment obrotowy o wartości 380 Nm rozpędza auto do setki w 10,7 sekundy, w drugim 9,5 sekundy. Średnie spalanie Koleosa wynosi od 5,6 do 5,9 litra oleju napędowego.
Lista potencjalnych konkurentów Renault Koleosa jest dość długa. My do porównania wybraliśmy dwa auta. Pierwszym z nich jest Skoda Kodiaq. Czeski SUV napędzany 150-konnym silnikiem 2,0 TDI skonfigurowany w wersji Style i doposażony w kilka dodatków kosztuje 146 800 złotych. Auto jest bardziej dynamiczne od Koleosa 2,0 dCi. Mimo wszystko kosztuje prawie o 11 tysięcy złotych więcej. Lepiej wypada porównanie Renault i Toyoty RAV4. Japoński SUV w wersji Premium z pakietem Style i nawigacją ma podobną listę wyposażenia i kosztuje 136 tysięcy złotych. To o 100 złotych więcej od Francuza. Różnica? RAV4 przenosi 143 konie generowane przez diesla 2,0 D-4D wyłącznie na przednią oś.