Opel Insignia do niedawna kojarzony był z autem menadżera lub kierownika średniego szczebla. Obecnie ceny auta poszybowały w dół i na taki samochód może pozwolić sobie coraz więcej osób, szukających dużego, stosunkowo młodego, dynamicznego i nowocześnie wyglądającego wozu klasy średniej. Na co zwrócić uwagę przy jego zakupie?
Sylwetka modelu
Auto można kupić w czterech wersjach nadwozia: sedan, liftback, kombi (Sport Tourer) oraz kombi z większym prześwitem i plastikowymi osłonami zderzaków, nadkoli, progów i dolnych rantów drzwi (Country Tourer). Opel Insignia konkuruje w segmencie D. To propozycja dla osoby szukającej stosunkowo reprezentatywnego i młodego auta za rozsądne pieniądze lub dużego samochodu dla rodziny.
Najmocniejszą stroną konstrukcji jest nowoczesny design i bogata oferta paliwożernych, ale niezawodnych silników.
W serwisie internetowym Otomoto.pl w dniu 02.12.2016 r. było dostępnych 570 aut z polskich salonów i 1204 sztuk sprowadzonych. Ceny wystawionych egzemplarzy wahają się do 10 tys. zł za sztuki w katastrofalnym stanie lub z kierownicą po drugiej stronie do około 150 tys. zł za topowe wersje OPC z symbolicznymi przebiegami.
Samochód zadebiutował na rynku w 2008 roku. Na początku był oferowany jako sedan i liftback, a po jakimś czasie ofertę uzupełniło również kombi. Rok później producent wprowadził na rynek usportowioną odmianę OPC. 2012 rok to okres, w którym w ofercie silników wysokoprężnych pojawiła się podwójnie doładowana jednostka 2,0 BiTurbo CDTI o mocy 195 KM.
Rok później samochód przeszedł lifting. Zmian jest sporo, nowe: zderzaki, reflektory, tylne lampy, klapa bagażnika, kierownica, deska rozdzielcza, a nawet zegary. Pojawiło się też kilka zmian w palecie silnikowej i w wyposażeniu. Póki co Opel Insignia I generacji produkowany jest nadal, ale podobno już w marcu 2017 zostanie zaprezentowana kolejna odsłona auta.
Stylistyka i wersje nadwoziowe
Design Opla Insignii nie jest kontynuacją poprzednika, a zupełnie nowym pomysłem na ciekawą stylizację auta. Jego najbardziej charakterystyczne cechy to duża atrapa chłodnicy, nowocześnie wyglądające reflektory oraz tylne lampy, a także dyskretna lotka na klapie bagażnika.
Producent zdecydował się na cztery wersje nadwozia: sedan, liftback, kombi i kombi z większym prześwitem.Sedan ma bagażnik o pojemności 500 l, jego przestrzeń w liftbacku to 530-1470 l, a w kombi ma on 540-1530 l.
Wnętrze
Wnętrze wykonano z materiałów średniej jakości, ale porównywalnej do większości konkurentów. Do spasowania elementów deski rozdzielczej można mieć drobne zastrzeżenia. Są auta, które znacznie lepiej wypadają w tej kategorii. Jednym z nich jest między innymi Volkswagen Passat.
Fotele są wygodne i dobrze trzymają na bokach podczas pokonywania zakrętów. Niektóre egzemplarze mają też wysuwane podparcie ud. Z przodu miejsca jest bardzo dużo, ale z tyłu jest już trochę ciasno. Wyświetlacze w kokpicie są czytelne oraz przejrzyste., Z drugiej strony obsługa niektórych urządzeń pokładowych (takich jak na przykład nawigacja) wymaga przyzwyczajenia i nie jest zbyt intuicyjna.
Wersje silnikowe
Silniki benzynowe
Silniki benzynowe, choć ich osiągi i zużycie paliwa odbiegają od konkurencji, można pochwalić za niezawodność. Do większości z wymienionych niżej wersji nie można mieć poważnych zastrzeżeń, przynajmniej na razie.
Najmniej godne uwagi są motory wolnossące 1,6 l (115 KM) i 1,8 l (140 KM). Opel Insignia w tej pierwszej wersji osiąga setkę w 13 s, w przypadku drugiej czas ten skraca się do 11,4 s. Zarówno w tym pierwszym jak i w drugim silniku montaż instalacji LPG może skończyć się uszkodzeniem głowicy.
Niezbyt dobrze z Insignią radzi sobie turbodoładowany motor 1,4 Turbo (140 KM). Auto rozpędza się do 100 km/h w około 11 s. Za to toleruje gaz. Najrozsądniejszym wyborem jest 180-konna wersja 1,6 Turbo, która zapewnia przyspieszenie do setki w przyzwoitym czasie 8,9 s i również bezproblemowo współpracuje z gazem. W ofercie była też 170-konna wersja 1,6 TURBO SIDI o niewiele gorszych osiągach, ale z bezpośrednim wtryskiem paliwa. W tym przypadku montaż instalacji LPG wiąże się w większymi kosztami nie tylko jej założenia, ale i eksploatacji. Oprócz gazu silnik zwykle zasilany jest również benzyną. To samo dotyczy także 2,0 Turbo (220 KM) oraz 2,0 Turbo SIDI (250 KM).
Wszystkie warianty 2-litrowe mają niestety wtrysk bezpośredni. W zależności od mocy pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu po 7,5-7,6 s. Decydując się na odmianę 2-litrową warto sprawdzić w jakim stanie jest turbosprężarka i łańcuch rozrządu. Właśnie te elementy najczęściej tutaj zawodzą.
Oprócz wymienionych wyżej silników 4 cylindrowych, Opel Insignia oferuje także silnik 2,8 l V6 o mocy 260-325 KM, sprint do setki takich wersji to 6-6,9 s (ta mocniejsza to OPC). W tych obydwu przypadkach trzeba pogodzić się z wysokim poziomem zużycia paliwa (osiągnięcie 16-18 l/100 km w ruchu miejskim to nie problem). Zastrzeżenia można mieć do dynamiki OPC. Jak na tak dużą moc w aucie klasy średniej, osiągi samochodu są dobre, ale nie w pełni zadowalające. Konkurenci oferujący 300-konne silniki benzynowe lepiej przyspieszają, ale takich modeli jest na rynku niewiele. Duży plus odmian OPC to pośredni wtrysk benzyny i możliwość zamontowania instalacji LPG.
Silniki Diesla
Ci, którzy zdecydują się na silnik wysokoprężny mają do wyboru dwa motory o kilku wariantach mocy. Jeden z nich to 2,0 CDTI z jedną turbosprężarką. Do wyboru jest aż siedem wariantów mocy: 110, 120, 131, 140, 150, 163 i 170 KM. Najsłabsza wersja rozpędza auto do setki w 12,1 s, najmocniejsza w 9,4 s. Konkurencji są jednak szybsi, winna temu jest sporo waga auta.
Awaryjność? Spotykane są przypadki problemów z oprogramowaniem. Dla pewności warto jednak sprawdzić w jakim stanie są wtryskiwacze, filtr cząstek stałych i dwumasowe koło zamachowe. To najsłabsze podzespoły w dieslach Opla.
Topowa wersja wysokoprężna to 2,0 BiTurbo CDTI, która ma 195 KM i jak sugeruje nazwa posiada dwie turbosprężarki. Osiągi Insignii z takim motorem są jednak sporym rozczarowaniem. Samochód rozpędza się do 100 km/h w 8,7 s. W Mondeo Mk4 takie same osiągi są już w 175-konnej odmianie 2-litrowej z jedną turbosprężarką, a Volkswagen Passat B7 2,0 TDI (177 KM) do pierwszej setki rozpędza się w czasie 8,4 s. W tym przypadku, tak samo jak w wersji słabszej, warto sprawdzić wymienionej wyżej elementy osprzętu.
Układ kierowniczy, układ zawieszenia, układ hamulcowy
Opel Insignia ma sztywne zawieszenie, ale sportowe zapędy kierowcy studzi niezbyt precyzyjny układ kierowniczy. Dla tych, którzy nie przepadają za zbyt twardo zestrojonym zawieszeniem dostępne są wersje z zawieszeniem regulowanym FlexRide.
W przedniej części auta zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu układ niezależnych wahaczy. Samochód pod względem precyzji prowadzenia odstaje od Volkswagena Passata, Forda Mondeo, Mazdy 6 czy Hondy Accord. Zarówno z przodu, jak i z tyłu zastosowano w nim tarcze hamulcowe. W tej klasie nie ma mowy o innych rozwiązaniach.
Warianty wyposażenia
Opel Insignia jest oferowany w następujących wersjach wyposażenia: Active, Edition, Executive, Sport, Cosmo, OPC, OPC Unlimited Edition. W standardzie dostępne były między innymi takie elementy jak: elektrycznie otwierane przednie szyby, elektrycznie sterowane lusterka, manualna klimatyzacja, komputer pokładowy, przednie i boczne poduszki powietrzne z przodu oraz kurtyny powietrzne, a także ABS oraz ESP.
Najciekawsze opcje wyposażenia dodatkowego to: dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, adaptacyjne zawieszenie FlexRide, podgrzewane i składane boczne lusterka, system monitorujący znaki drogowe i wyświetlający informacje o ograniczeniach prędkości, system bezkluczykowego otwierania drzwi i uruchamianie silnika, skórzane – podgrzewane i wentylowane fotele, elektrycznie otwierana klapa bagażnika, adaptacyjny tempomat oraz światła z diodami LED do jazdy dziennej.
Nie można zapomnieć też o dołączanym napędzie na 4 koła ze sprzęgłem Haldex. Wyposażenie u konkurentów jest na bardzo podobnym poziomie, choć biorąc pod uwagę wersje sprzed liftingu to nie wszyscy konkurenci z tamtych lat (2008- 2013) oferują odmiany z napędem 4×4.
Najczęstsze usterki
Przed zakupem Opla Insignii warto przede wszystkim sprawdzić działanie wszystkich urządzeń pokładowych. W egzemplarzach z pierwszych lat produkcji często szwankowała elektronika auta, ale wiele usterek zostało już usuniętych w ramach gwarancji. Najbardziej newralgiczne punkty to między innymi klimatyzacja i szyberdach.
Warto zwrócić też uwagę na szczelność układu kierowniczego, w którym mogą pojawiać się wycieki – problem na dużą skalę.
W egzemplarzach z silnikami wysokoprężnymi przeciekać może jeszcze chłodnica zaworu recyrkulacji spalin. Uszkodzeniu często ulegają też przewody intercoolera. Choć nie jest to poważna usterka, to może wywołać niepokój kierowcy – silnik przełącza się w tryb awaryjny. Warto też obejrzeć auto pod kątem korozji, ta pojawia się głównie na rantach drzwi. Wibracje na kierownicy to wina szybko krzywiących się tarcz hamulcowych.
Instytut TÜV po raz pierwszy opisał awaryjność Opla Insignii w raportach z 2015 roku, które dotyczyły samochodów 4- i 5-letnich. Na 125 pozycji niemiecka konstrukcja zajęła wysoką 11. lokatę. Najwyższe 3. miejsce przypadło Toyocie Avensis. Najgorzej z auto w tym segmencie niezaliczanych do klasy premium wypadł Citroen C5, uplasował się dopiero na 102. lokacie.
Bezpieczeństwo
Opel Insignia w testach zderzeniowych przeprowadzonych przez Euro NCAP otrzymał 5 na 5 gwiazdek. W tym 94% za ochronę dorosłych pasażerów, 79% za ochronę dzieci, 40% za ochronę pieszych i 71% w kategorii dostępnych systemów zwiększających bezpieczeństwo. Konkurenci (Volkswagen Passat, Ford Mondeo czy Toyota Avensis) wypadli bardzo podobnie.
Konkurenci
Głównym konkurentem Opla Insignii jest Volkswagen Passat B7. Jego największe atuty to przede wszystkim lepsze od Insignii własności jezdne oraz znacznie wyższy poziom spasowania materiałów użytych do wykończenia deski rozdzielczej.
Samochód, tak samo jak Opel, oferuje napęd 4×4 ze sprzęgłem Haldex oraz światła LED do jazdy dziennej. Ma lepsze osiągi, przede wszystkim dlatego, że jest lżejszy. Droższy jest jego zakup, ale auto lepiej „trzyma” cenę. Główne wady Passata to kapryśne silniki benzynowe 1,4 TSI i 1,8 TSI oraz awaryjna przekładnia zautomatyzowana DSG. Mankamentem może być też bardziej zachowawczy design.
Najpopularniejszym rywalem Opla jest jednak Ford Mondeo Mk4. Samochód jest przestronniejszy i lepiej się prowadzi niż Insignia, a ponadto ma też lepsze osiągi. Jego mocne strony to równie ciekawy design, niezawodne silniki zarówno benzynowe jak i wysokoprężne, bogate wyposażenie i bardzo atrakcyjne ceny. Mankamenty? Rynek zalany jest dużą ilością zniszczonych poflotowych egzemplarzy, trochę razi też przeciętna jakość materiałów użytych do wykonania wnętrza i elementów ozdobnych nadwozia. Mondeo, podobnie jak Insignia, dość szybko traci też na wartości.
Podsumowanie
Opel Insignia to bogato wyposażone auto klasy średniej oferujące duży wybór silników benzynowych i wysokoprężnych. Co najważniejsze, są to jednostki stosunkowo niezawodne. Polecamy motory benzynowe 1,6 Turbo (ale głównie starsze odmiany z wtryskiem pośrednim, co umożliwia ewentualny montaż tańszej instalacji LPG). Egzemplarz z takim motorem łatwiej będzie też sprzedać w przyszłości. Godne uwagi są też odmiany V6, również lubią gaz. Ci, którzy planują jeździć na benzynie powinni zainteresować się wariantami 2,0 Turbo. Z diesli polecamy wszystkie wersje z wyjątkiem najsłabszej 110-konnej. Przed zakupem warto jednak sprawdzić w jakim stanie jest dwumasowe koło zamachowe, turbosprężarka (jedna lub dwie w zależności od wersji), wtryskiwacze i filtr cząstek stałych (może zapychać się przy typowo miejskiej eksploatacji).
Topowe wersje mają takie gadżety, jak aktywny tempomat, napęd na 4 koła, adaptacyjne zawieszenie o regulowanej twardości tłumienia czy system monitorujący znaki drogowe. Insignia ma też nowoczesny i bardzo atrakcyjny design. Jeszcze kilka lat temu wiele podzespołów do tego auta kosztowało niemałe pieniądze, obecnie na rynku jest sporo przystępnych cenowo zamienników.
Kupując ten model warto pamiętać też o jego wadach. Największa z nich to zbyt duża masa, która przekłada się na słabe osiągi i spore zużycie paliwa. Uwagi można mieć też do spasowania elementów we wnętrzu i do mało intuicyjnej obsługi niektórych urządzeń pokładowych. Standardowe zawieszenie jest trochę za twarde, a komfort dodatkowo pogarszają jeszcze zamontowane w niektórych autach 19- i 20-calowe felgi.
Ceny egzemplarzy na rynku wtórnym wahają się od 20 tys. zł do około 150 tys. zł. Polecamy głównie sztuki kupione w polskich salonach, przede wszystkim od właścicieli prywatnych.