Skoda Fabia II to jeden z najbardziej popularnych modeli samochodów w segmencie aut miejskich w naszym kraju. Czy warto zdecydować się na jej zakup?
Sylwetka modelu
Skoda Fabia II to czeskie auto, produkowane w Mladá Boleslaw w latach 2006-2014. Model ten nie stanowi rzadkiego widoku na polskich drogach. Fabia do samego końca swojej produkcji cieszyła się dość wysokim zainteresowaniem jako nowy pojazd. Po jej zakończeniu spora ilość egzemplarzy w różnym stanie technicznym jest dostępna w sprzedaży na rynku wtórnym. Jak to wygląda na dzień dzisiejszy? Ceny używanych Fabii drugiej generacji (mocno uzależnione od rocznika czy też pochodzenia) zaczynają się już od około piętnastu tysięcy złotych. W zależności od stanu auta ceny mogą sięgnąć nawet trzydziestu paru tysięcy złotych. Najdroższe egzemplarze to oczywiście te pochodzące z końcówki produkcji i z potwierdzonym źródłem pochodzenia. Te wersja aut pochodzą najczęściej od pierwszego właściciela, który zakupił Skodę u autoryzowanego dealera czeskiej marki.
Stylistyka i wersje nadwoziowe
Kształt nadwozia czy tzw. smaczki stylistyczne są dość trudnym zagadnieniem, jeżeli chodzi o czeskiego hatchbacka segmentu B. Trudnym o tyle, że aparycja drugiej generacji Fabii jest dosyć bezpłciowa, żeby nie powiedzieć – nudna. Ogólne odczucie dotyczące finalnego produktu jaki został wypuszczony spod rąk czeskich stylistów można również określić mianem mocno zachowawczego. Wszystko zależy od tego kto jaki ma gust i jakie elementy trafiają do określonej jednostki. Fakty są jednak następujące: Fabia II, swoją zwartą, zaokrągloną i pozbawioną jakichkolwiek wymyślnych przetłoczeń sylwetką, przypomina trochę małego żółwika. Odbiór niewielkiej Skody jest zbieżny ze stylistyką jaką samochód prezentuje – odrobinę lekceważący i nie zwracający kompletnie żadnej uwagi na ulicy. Dany fakt wynikać może z popularności omawianego modelu w naszym kraju. Niemniej jednak Czesi zamknęli w tej stylistyce element, który połowicznie świadczy o sukcesie Fabii. Mamy tu na myśli słowo – porządek.
Co oferuje druga generacja?
Druga generacja, w zasadzie podobnie jak i pierwsza, niczym nie zaskakuje, bo i nie ma tego wcale robić. Świadczy natomiast o bardzo ważnej cesze na jaką stawia czeska marka – użyteczności. Dlatego też przez długi okres produkcji drugiej generacji Fabii zaokrąglone, przednie reflektory i prosta atrapa chłodnicy w kształcie zaokrąglonego prostokąta „zdobiły” jedynie dwa rodzaje nadwozi w jakich oferowane było auto – jako pięciodrzwiowy hatchback oraz bardziej praktyczne kombi. Wspominając o praktyczności – ile zatem liczył bagażnik i czy mógł zmieścić ekwipunek niewielkiej rodziny wyjeżdżającej na tygodniowy urlop? Hatchback był w stanie pomieścić od 300 do 1180 litrów bagażu, natomiast kombi od 480 do 1460 litrów, a co do drugiej części pytania – najprawdopodobniej tak.
Wnętrze
Prostotę i wachlarz oczywistych rozwiązań znajdziemy także we wnętrzu drugiej generacji Škody Fabii. Jakość zastosowanych materiałów czy ich spasowanie może nie świadczą o najwyższej półce motoryzacyjnej. Z taką do czynienia mieć tu nie będziemy. Niemniej jednak użyte do wykończenia plastiki oraz estetyka wykonania całości nie są wcale takie najgorsze. Nie ma co ukrywać – mówimy o przedstawicielu segmentu B, samochodzie niekoniecznie dużym oraz takim, którego przestronność była główną zaletą w walce o klienta. Pamiętajmy, że za stosunkowo nieduże pieniądze otrzymywaliśmy całkiem porządny i wystarczający do codziennej eksploatacji samochód, który w środku wcale nie był taki ciasny. Oczywiście większą ilością miejsca dysponowali pasażerowie zajmujący miejsca na przodzie – z tyłu, przede wszystkim dorosłe i wysokie osoby, mogły mieć kłopot z miejscem na nogi. Dla dzieci, zwłaszcza podróżujących w fotelikach, dłuższa lub krótsza trasa we wnętrzu dość plastikowej Fabii powinna była upływać we w miarę przyzwoitych warunkach.
Wersje silnikowe
Silniki benzynowe
Pytanie może i trochę niepotrzebne, ale jakich silników można się spodziewać po stosunkowo niedużym hatchbacku z przeznaczeniem głównie do miasta? Odpowiedź została zawarta w pierwszym zdaniu niniejszego ustępu – niedużych. I takie właśnie były oferowane w czeskim przeboju – zaczynając od prostych konstrukcyjnie 1.2 MPI (z wielopunktowym wtryskiem paliwa) o mocy 60-70 koni mechanicznych, 1.4 MPI o mocy 86 KM oraz 1.6 MPI o mocy 105 koni mechanicznych, po nieco bardziej skomplikowane konstrukcyjnie jednostki TSI czyli 1.2 TSI o mocy 86 i 105 koni mechanicznych oraz „perełkę” w przypadku Fabii – 1.4 TSI osiągające zawrotne 180 KM i będące domeną usportowionej wersji RS, która, jak się później okazało, nie cieszyła się zbytnim uznaniem klientów.
Silniki Diesla
Fabia nie była jednak oferowana wyłącznie z silnikami benzynowymi. Czesi przewidzieli również niewielkie jednostki wysokoprężne, a mianowicie 1.2 TDI CR o mocy 75 KM (180 Nm momentu obrotowego) występujące także w oszczędnej odmianie GreenLine, 1.4 TDI PD produkujące 70 KM (155 Nm) i 90 KM (195 Nm), przy czym mocniejsza wersja także była dostępna we wspomnianej odmianie GreenLine, 1.6 TDI CR występujące w trzech odmianach mocy (75-, 90- i 105-konnej; moment obrotowy wynosił odpowiednio 195, 230 i 250 niutonometrów) oraz flagowe niejako, jeżeli mówimy o dieslach, 1.9 TDI PD z filtrem DPF o mocy 105 KM i 240 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Które z wymienionych jednostek zasługują na największą uwagę przy kupnie opisywanego samochodu? Biorąc pod uwagę silniki benzynowe nie będzie raczej zaskoczeniem fakt, że najlepszą opinią i najbardziej polecanymi rozwiązaniami są te najprostsze czyli motory o oznaczeniu MPI. Nieco gorszą opinią, głównie ze względu na możliwość gromadzenia się nagaru w komorze spalania, cieszą się bardziej nowoczesne jednostki oznaczane w koncernie Volkswagena literkami TSI. Jeżeli chodzi o wysokoprężne silniki – do udanych konstrukcji i sprawiających zazwyczaj najmniej kłopotów można zaliczyć motory TDI o pojemnościach 1.4 i 1.9.
Oznaczenia silników Skoda Fabia
Skoda Fabia drugiej generacji to przede wszystkim szeroka paleta silnikowa. W ofercie funkcjonowało 6 motorów benzynowych oraz 4 motory wysokoprężne. Te generują od 60 do 180 koni mechanicznych.
Oznaczenia silników Skoda Fabia – motory benzynowe
- 1,2 MPI – BBM – 3-cylindrowy, 6-zaworowy silnik benzynowy, wolnossący o pojemności 1,2 litra i mocy 60 KM montowany w latach 2006 – 2010
- 1,2 MPI – BZG, BME, CEV – 3-cylindrowy, 12-zaworowy silnik benzynowy, wolnossący o pojemności 1,2 litra oraz mocy 64 i 70 KM montowany w latach 2007 – 2014
- 1,2 TSI – CBZA, CBZB – 4-cylindrowy, 8-zaworowy silnik benzynowy, doładowany korzystający z bezpośredniego wtrysku o mocy 86 lub 105 KM montowany w latach 2010 – 2014
- 1,4 MPI – BXW, CGGB – 4-cylindrowy, 16-zaworowy silnik benzynowy, wolnossący o pojemności 1,4 litra oraz mocy 86 KM montowany w latach 2007 – 2014
- 1,4 TSI – CAVE, CTHE – 4-cylindrowy, 16-zaworowy silnik benzynowy, doładowany o pojemności 1,4 litra oraz mocy 180 KM montowany w latach 2010 – 2014
- 1,6 MPI – BTS, CFNA – 4-cylindrowy, 16-zaworowy silnik benzynowy, wolnossący o pojemności 1,6 litra oraz mocy 105 KM montowany w latach 2007 – 2014
Oznaczenia silników Skoda Fabia – motory diesla
- 1,2 TDI – CFWA – 3-cylindrowy, 12-zaworowy silnik wysokoprężny, doładowany o pojemności 1,2 litra i mocy 75 KM, zasilany wtryskiem typu common rail montowany w latach 2010 – 2014
- 1,4 TDI – BNM, BMS, BNV – 3-cylindrowy, 6-zaworowy silnik wysokoprężny, doładowany o pojemności 1,4 litra i mocy 70 lub 80 KM, zasilany za pomocą pompowtryskiwaczy montowany w latach 2007 – 2010
- 1,6 TDI – CAYA, CAYB, CAYC – 4-cylindrowy, 16-zaworowy silnik wysokoprężny, doładowany o pojemności 1,6 litra i mocy 90 lub 105 KM, zasilany wtryskiem typu common rail montowany w latach 2010 – 2014
- 1,9 TDI – BSW – 4-cylindrowy, 8-zaworowy silnik wysokoprężny, doładowany o pojemności 1,9 litra i mocy 105 KM, zasilany za pomocą pompowtryskiwaczy montowany w latach 2007 – 2010
Układ kierowniczy, układ zawieszenia, układ hamulcowy
Pod względem rozwiązań, na jakie zdecydowali się czescy inżynierowie, Fabia drugiej generacji jest popularnym „średniakiem”. Układ kierowniczy jest wspomagany hydraulicznie, zarówno z przodu jak i z tyłu zastosowano hamulce tarczowe (z przodu dodatkowo wentylowane). Zawieszenie to bardzo pospolite w dzisiejszym świecie kolumny McPhersona na przodzie i stosunkowo mało problemowa belka skrętna z tyłu. Warto natomiast w tym miejscu jeszcze nadmienić, iż usportowiona wersja RS, z racji bezpieczeństwa i tego, że była usportowiona właśnie, zyskała nieco bardziej wydajny układ hamulcowy i twardsze nastawy zawieszenia.
Warianty wyposażenia
Czeski producent swoim hitem segmentu B chciał trafić w gusta jak najszerszej liczby odbiorców. Dlatego pomijając standardowo oferowane w salonach na przestrzeni lat wersje jak Classic, Style, Comfort, Ambition, Ambition Plus, Elegance Plus, Sport, Sportline czy Active Plus, firma proponowała również odmiany nieco bardziej nietypowe. Do takich moglibyśmy zaliczyć wyposażoną w osłony plastikowe nadwozia wersję Scout, wspomnianą już, usportowioną wersję RS ze 180-konnym silnikiem TSI (auto posiadało specjalne oznaczenia, w kontrastowych kolorach: dach, lusterka i felgi czy też charakterystyczny dla tej odmiany zielony lakier nadwozia), Monte Carlo, której domeną był głównie wygląd ze względu na specjalne oznaczenia i dobór odpowiednich kolorów czy specjalne wersje Race Edition oraz Monnari. O tej ostatniej warto wspomnieć jednym słowem, bowiem Skoda stworzyła specjalną wersję szalenie popularnego auta, która wyróżniała się… grafiką w tylnej części nadwozia. Biorąc pod uwagę oferowane w Fabii drugiej generacji wyposażenie, niestety żadnymi szczególnymi elementami czeski hatchback nie wyróżniał się na tle konkurencji. Mógł być naprawdę solidnie doposażony. Mamy na myśli chociażby system multimedialny z nawigacją satelitarną, czujniki parkowania, automatyczną skrzynię czy też ksenonowe reflektory.
Wersja podstawowa
Jak to wyglądało w przypadku wersji podstawowych? Skoda nie oszczędzała na bezpieczeństwie, bowiem wszystkie, nawet bazowe odmiany posiadały boczne i czołowe poduszki powietrzne czy układy ABS, MSR i ESP (tego ostatniego pozbawione były jedynie wersje Start i Junior). Ponadto od wersji Ambiente wzwyż, czyli mając na myśli odmiany Style, Joy, Sportline, Sport, Comfort i nastawioną na oszczędność Greenline, wyposażenie Fabii mogło zawierać kilka udogodnień wpływających na komfort i wygodę podróżowania. Wspomnijmy chociażby o znajdujących się w standardzie: centralnym zamku, komputerze pokładowym, elektrycznie sterowanych szybach przednich, przyciemnianych szybach, światłach do jazdy dziennej, światłach przeciwmgielnych czy znajdujących się na liście wyposażenia opcjonalnego: tempomacie, elektrycznych szybach tylnych, automatycznej klimatyzacji i obręczach kół w określonym rozmiarze.
Najczęstsze usterki
Czy Skoda Fabia drugiej generacji była samochodem awaryjnym? Biorąc pod uwagę ranking awaryjności TUV, w którym czeski hatchback zajął nie najgorsze, ale też i nie wzbudzające ogromnego szacunku miejsce 75. Można powiedzieć, że opisywany samochód znajduje się gdzieś w środku stawki. Najczęściej wymienianymi elementami, które w negatywny sposób wpływały (ale też i wpływają) na opinię o „pudełkowatej” Skodzie, były węże przy chłodnicy. Ich przecieranie się powodowało wycieki czynnika chłodzącego, a w efekcie mogła z tego powodu przestać prawidłowo działać klimatyzacja. Dochodzi do tego wadliwy układ wydechowy, który nierzadko dopadała korozja. Należy też wspomnieć o niezbyt solidnym wykonaniu wnętrza czy też poduszki silnika. Elementy te były podatne na dość szybkie wyrabianie się i akustyczne nękanie swojego właściciela. Ponadto tarcze hamulcowe Fabii drugiej generacji nie należą do specjalnie trwałych, czujniki parkowania (a dokładniej ich sterowanie) do bezawaryjnych. Często wadliwym elementem jest wentylator dmuchawy, który w wyniku uszkodzenia, może zacząć nieprzyjemnie hałasować. Może nie są to do końca elementy diametralnie wpływające na bezpieczeństwo, funkcjonowanie czy sprawność całego samochodu, niemniej jednak w pewien delikatny, acz widoczny sposób potrafiły wpłynąć na nie do końca pozytywny obraz drugiej generacji popularnego „Czecha”.
Bezpieczeństwo
Mówiąc o bezpieczeństwie drugiej generacji Škody Fabii posłużmy się wynikiem jaki uzyskał ten model z rocznika 2007 w testach zderzeniowych Euro NCAP. Rezultaty? Całkiem niezłe. Najlepszy wynik, bo cztery gwiazdki, Fabia otrzymała przy ochronie osób dorosłych. Jedną mniej przyznano w kategorii ochrony dzieci (punktów 36), natomiast najmniej, bo dwie gwiazdki, w kategorii ochrony pieszych. Warto zwrócić uwagę na fakt, że zderzak czeskiego hatchbacka, jest mało inwazyjny jeżeli chodzi o ewentualny kontakt w przypadku zdarzenia drogowego. Ponadto Fabia oferuje całkiem niezłą ochronę dla samego prowadzącego auto. Boczna ochrona stoi na dobrym poziomie. Kierujący może być najbardziej spokojny o swoje górne partie ciała (głowę i korpus), gdzie czeski hatchback zebrał najlepsze noty.
Konkurenci
Konkurencja na rynku jest, i jak to bywa w przypadku samochodów miejskich lub tzw. hatchbacków segmentu B, jest całkiem spora. Charakteryzującym się trochę inną „osobowością” wynikającą z odwagi w stylistyce zewnętrznej jak i wewnętrznej konkurentem jest Ford Fiesta. Może mniej intuicyjny w obsłudze, ale za to narysowany na deskach kreślarskich ze znacznie większym polotem niż Fabia. Ponadto mamy Volkswagena Polo, czyli de facto trochę inaczej wyglądającą Fabię, ale ze znaczkiem Volkswagena i za nieco większe pieniądze. Czy wobec tego oznacza to, że kupno Fabii mija się z celem? Niekoniecznie, choć pod względem awaryjności Polo z podobnego rocznika, według niemieckiego rankingu TŰV zajęło ex quo z Toyotą Avensis oraz Toyotą iQ trzecie miejsce. Wśród konkurentów omawianej Fabii warto by było zaznaczyć jeszcze obecność francuskiego Renault Clio. Model ten (subiektywnie) przy względnym polocie stylistycznym będzie w stanie zaoferować przyzwoite wyposażenie za nieco mniejsze pieniądze.
Podsumowanie
Krótkie podsumowanie i analiza poruszonych kwestii pozwalają zadać sobie oczywiste pytanie: „Czy druga generacja czeskiej Skody Fabii jest warta bliższego rozpatrzenia?” Patrząc po polskich drogach setki, a nawet tysiące ludzi nie może się mylić i jest to jeden z powodów, dla których bez wątpienia ta generacja Fabii jest tak ciekawa – popularność. Co to oznacza? Łatwiejszy dostęp do części zamiennych, znana konstrukcja dla osób zajmujących się naprawami czy też łatwiejsza organizacja tejże operacji. Oczywiście czeski reprezentant segmentu B posiada również inne zalety – przyzwoite wyposażenie w nieco bogatszych wersjach czy stojącą na przyzwoitym poziomie praktyczność.
Warto jednak pamiętać o dwóch rzeczach, które niekoniecznie w pozytywny sposób wpływają na ogólny wizerunek opisywanego samochodu. Po pierwsze kilka elementów wspomnianych wcześniej. Chodzi o: węże przy chłodnicy, korodujący układ wydechowy, niezbyt solidne wykonanie wnętrza oraz podatne na wyrabianie się poduszki silnika, które nie odznaczają się specjalną trwałością. Po drugie popularność danego modelu jako samochodu wykorzystywanego we flotach firm. Dlaczego „firmową” popularność zaklasyfikowaliśmy do wad? Sprzedawane samochody poflotowe być może i mają pewną przeszłość. Co więcej potencjalny nabywca w 80% jest świadomy jakiego rodzaju auto i skąd kupuje. Niemniej jednak w większości przypadków są to samochody mocno wyeksploatowane. W końcu ich głównym zadaniem była praca i zarabianie dla firm pieniędzy poprzez pokonywanie tysięcy kilometrów.
Najbardziej polecanymi jednostkami są te benzynowe oznaczane literkami MPI oraz turbodiesle o pojemnościach 1.4 i 1.9. Przypomnijmy – najtańsze egzemplarze drugiej generacji Fabii z początków produkcji można kupić za około 15 000 złotych. Lepiej wyposażone i świeższe rocznikowo egzemplarze (w tym też m.in. usportowiona, 180-konna Fabia RS) sięgają swoją rynkową wartością nawet i 40 000 złotych. Odpowiadając zatem na pytanie z podtytułu – zależy co konsument poszukuje i czego wymaga. Jeżeli na pierwszym miejscu nie będą stały doznania estetyczne czy wzmożona chęć wyróżnienia się na drodze, Škoda powinna spełnić swoje zadanie. W przyzwoity sposób odwdzięczy się brakiem właściwie jakichkolwiek problemów w ewentualnych naprawach czy uznanym na rynku symbolem na przedniej masce.