O tym Mercedesie z całą pewnością da się powiedzieć, że ma coś w oczach! Nowocześnie wyglądający snop światła jest tworzony przez hiper-inteligentne reflektory Digital Lights. A S klasa gustownie przybrana logo Maybacha nie bez przyczyny pojawiła się na cywilnych drogach. Na zdjęciach dołączonych do tego tekstu widać, że zaczęły się właśnie drogowe testy auta. Inteligentne reflektory Mercedesa – co o nich wiadomo i kiedy trafią do produkcji? Sprawdziliśmy!
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych na listę marzeń motoryzacyjnych Polaków trafiły ksenony! Niebieskawe światło płynące z reflektorów samochodu stało się absolutnym hitem. Stopniowo rozwiązanie zaczęło być wprowadzane do coraz niższych segmentów. Wyszło z enklawy grupy najbardziej luksusowych limuzyn, aż w końcu zawitało nawet do modeli miejskich. To nie tylko obniżyło jego prestiż, ale także sprawiło, że inżynierowie zaczęli poszukiwać czegoś jeszcze. I wtedy właśnie nastał boom na oświetlenia LED-owe.
Diody dają całą paletę możliwości. Z jednej strony – przynajmniej w teorii – powinny wystarczyć na całe życie pojazdu. Z drugiej w przeciwieństwie do żarówek i żarników można je podzielić na sekcje. A o tym jak dobry jest to pomysł można przekonać się w prosty sposób. Wystarczy przejechać się Audi ze światami Matrix LED. Jako że reflektor jest inteligentny operuje taką ilością diod, jaka w danym momencie jest konieczna i najbardziej optymalna.
Mercedes Digital Lights – rewolucja spod znaku przyszłości
W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że auto może wycinać nieoświetlone pola praktycznie dowolnie. Po co jednak ma to robić? Aby np. nie oślepiać kierowców samochodów jadących z naprzeciwka, ale jednocześnie korzystać z tzw. świateł długich. Teraz technologia inteligentnych reflektorów ma wejść na jeszcze wyższy poziom. A za to odpowiedzialny będzie Mercedes. Marka zaczęła bowiem testy drogowe rozwiązania, o którym w charakterze nowinki technologicznej przedstawiciele firmy mówili już jakiś czas temu.
Rozwiązanie testowane przez markę ze Stuttgartu nazywa się Digital Lights. Oczywiście będzie ono w stanie modulować snop światła wysyłany w danym kierunku, przez co nie tylko nie oślepi kierowców samochodów jadących z naprzeciwka, ale też m.in. pieszych. A to jeszcze nie koniec. System będzie obserwował znaki, a następnie może rzutować ich obraz wprost na… drogę! W ten sposób widzialność oznaczeń stawianych przy jezdniach ma się zdecydowanie zwiększyć, przez co powinien poprawić się poziom bezpieczeństwa.
Jak wynika z informacji zawartej na oficjalnej stronie Mercedesa, pojedynczy reflektor Digital Lights ma składać się z ponad miliona mikro-luster. To za ich sprawą możliwe będzie po pierwsze modulowanie snopa światła, a po drugie uzyskanie możliwie najbardziej wyraźnego obrazu drogi. Specjaliści niemieckiej marki mówią o stworzeniu przed autem widoku w jakości HD. Inteligentne światła mają zagwarantować widzialności z dokładnością do 2 milionów pikseli dla każdego z reflektorów!
Milion mikro-luster, 2 miliony pikseli i seria kamer!
Technologia oczywiście brzmi jak wprost zapożyczona z ery kosmicznej. Pomijając jednak budowę samych reflektorów, technologicznie została zbudowana z rozwiązań, które są znane i stosowane już dziś. Mowa m.in. o kamerach i radarach obserwujących otoczenie pojazdu. Ich zadaniem jest rejestrowanie innych pojazdów, pieszych i znaków drogowych. Dane z obserwacji następnie trafiają do sterownika, który decyduje o pracy reflektorów.
Badania nad nową technologią w ruchu ulicznym wskazują na to, że Mercedes na poważnie myśli o jej wprowadzeniu do fabrycznych pojazdów. Zanim jednak zaczniecie wyliczać zyski jakie niemiecka marka potencjalnie osiągnie ze sprzedaży nowych reflektorów, warto zdać sobie sprawę z pewnego problemu. Digital Lights jak na razie nie mają europejskiej homologacji. A bez niej nie ma mowy o sprzedaży rozwiązania w samochodach na Starym Kontynencie. Czy łatwo ją zdobyć? W teorii tak – w końcu kryteria są wcześniej znane i przejrzyste. Ale tylko w teorii, bo m.in. „żarówkom” LED-owym Philipsa skierowanym do aut nie powiodło się.
Nawet jeżeli Mercedesowi uda się przejść pomyślnie pełną drogę formalną, to będzie musiało potrwać. I już dziś mówi się o kilku dobrych latach oraz prezentacji nie wcześniej niż w roku 2020. Poza tym inteligentne reflektory w początkowej fazie produkcji z pewnością okażą się przełomem. Niestety ponownie przełomem zarezerwowanym dla najdroższych modeli Mercedesa. Kierowcy, który nie kupują wartej pół miliona złotych S klasy i nie doposażają jej za kolejne pół miliona złotych, będą musieli poczekać dłużej.