autofakty.pl

Cennik Forda Ecosport – najmniejszy crossover w gamie producenta

cennik Forda Ecosport, Ford, Ford Ecosport, ecosport, cennik

Przewidywania dla rynku europejskiego są nieubłagane. Z roku na rok coraz większe znaczenie będą miały modele ze zwiększonym prześwitem, ze szczególnym naciskiem na mniejsze crossovery. Obojętny tej tendencji nie mógł pozostać Ford. Właśnie dlatego marka najpierw zaprezentowała, a teraz wprowadziła do polskiej sprzedaży model Ecosport.

Zadanie postawione przed Fordem Ecosport jest dość proste. Ma łączyć elementy świetnie znane z hitowej Fiesty ze zwiększonym prześwitem, bardziej przestronną kabiną, 322-litrowym bagażnikiem i sporą dozą urody. A tej ostatniej bez wątpienia crossoverowi odmówić się nie da. Oczywiście ma dość wysokie czoło. To go jeszcze nie dyskwalifikuje. Spore oczy w połączeniu z dynamicznym przetłoczeniem linii bocznej sprawiają, że Ecosport dobrze poczuje się w centrum dużego miasta i powinien spodobać się kierowcom na Starym Kontynencie.

Fot. Materiały prasowe Ford

Z premiery nowego crossovera polscy klienci jak najbardziej mogą się cieszyć. Powinni jednak zadać pytanie dlaczego tak późno! Auto zadebiutowało na świecie tak naprawdę już w roku 2003. Początkowo jednak było przeznaczone wyłącznie na rynek Ameryki Południowej i Środkowej. Model na Stary Kontynent zajrzał w roku 2012, gdy marka zaprezentowała drugą generację. Czemu nadal Ecosporta nie dało się kupić w Polsce? Tego nie wiadomo. Nad Wisłą crossover pojawił się dopiero teraz – wraz z wprowadzeniem do europejskiej oferty wersji poliftingowej.

Cennik Forda Ecosport – dość dobre wyposażenie już w bazowej wersji

Choć mały Ford ze zwiększonym prześwitem jest nieco spóźniony, jednego nie da mu się odmówić. Jest dość dobrze wyceniony. Model bazowy napędzany 100-konnym silnikiem 1,0 EcoBoost w cenie promocyjnej będzie kosztował 59 900 złotych. Poza ofertą specjalną za pojazd trzeba będzie zapłacić 66 080 złotych. Bazowe modele Trend posiadają w wyposażeniu m.in. manualną klimatyzację, trójramienną kierownicę wykończoną skórą i komplet poduszek powietrznych.

Fot. Materiały Ford

Kolejny poziom wyposażenia nosi nazwę Navi Edition. W tym przypadku dopłaty nie wymaga m.in. system nawigacji satelitarnej Ford SYNC 3 posiadający 8-calowy ekran dotykowy, a ponadto tempomat, 16-calowe felgi aluminiowe i przyciemniane szyby w tylnej części nadwozia. Poziom Titanium rozszerza standard o automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, kamerę cofania oraz czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Na szczycie cennika znajdują się wersje ST-Line, które posiadają przede wszystkim efektowne dodatki stylistyczne.

Nowy Ford Ecosport będzie napędzany dwoma silnikami, które powinny występować w aż pięciu wariantach mocy. Paletę otworzy oczywiście benzyniak. Mowa o 3-cylindrowym silniku 1,0 EcoBoost. Za sprawą turbosprężarki jednostka rozwija 100, 125 lub 140 koni mechanicznych. O ile podstawowy wariant z całą pewnością nie zapewni crossoverowi wyjątkowych osiągów, o tyle według specyfikacji producenta powinien być wyjątkowo oszczędny. W cyklu mieszanym spalanie będzie nieznacznie przekraczać 5 litrów benzyny.

Fot. Materiały prasowe Ford

Cennik Forda Ecosport – diesel jest sporo droższy!

Kupujący będą mogli zdecydować się także na diesla. 1,5-litrowa jednostka TDCi może zaoferować 100 lub 125 koni mechanicznych. Jej największym atutem będzie oszczędność. W cyklu mieszanym zapotrzebowanie na olej napędowy powinno zdaniem Forda mieścić się w w granicy 4 litrów. Wybór diesla oznacza niestety wyższą cenę. Wersja 100-konna jest dostępna od poziomu wyposażenia Navi Edition i kosztuje co najmniej 81 380 złotych.

Jednym z kluczowych konkurentów dla Forda Ecosport będzie Peugeot 2008. Cennik francuskiego crossovera startuje od 63 400 złotych. Auto będzie napędzane silnikiem 1,2 PureTech o mocy 82 KM. Motor zagwarantuje rozsądne osiągi, a w tym przyspieszenie do pierwszej setki w 13,5 sekundy. 2008 bez dopłaty otrzyma m.in. tempomat, klimatyzację manualną oraz system multimedialny z 7-calowym ekranem, 6-głośnikami oraz bluetooth. Peugeot jest zatem droższy, ale też lepiej wyposażony. Poza tym ma nieznacznie większy bagażnik – o pojemności 350 litrów.

Fot. Materiały prasowe Ford

Kolejna alternatywa również pochodzi z Francji. Tym jednak razem mowa o Renault Captur. Za bazową wersję crossovera kupujący musi zapłacić 57 tysięcy złotych. Niestety w tej cenie nie otrzyma ani klimatyzacji manualnej, ani nawet fabrycznego radioodtwarzacza! Najtańszy Captur będzie napędzany 0,9-litrowym silnikiem ENERGY TCe 90. 3-cylindrowa jednostka o mocy 90 KM rozpędzi model do pierwszej setki w około 13 sekund i powinna spalić średnio 4,5 litra benzyny.

Exit mobile version