Kwota na poziomie 10 tysięcy złotych i segment B to idealne środowisko dla młodego kierowcy, który poszukuje pierwszego samochodu w swoim życiu. Hatchback o niewielkich rozmiarach będzie wystarczająco praktyczny, a jednocześnie ułatwi parkowanie w zatłoczonym centrum miasta. Poza tym okaże się całkiem nowoczesny, powinien oferować przyzwoite wyposażenie oraz będzie psuć się na każdym kroku. Jakie są nasze typy? Sprawdźcie!
Skoda Fabia I – nie zaimponuje, ale ciekawić może!
Skoda Fabia pierwszej generacji ma już swoje lata. Auto zadebiutowało w 1999 roku. W efekcie używane egzemplarze potrafią być naprawdę tanie. Ceny na rynku wtórnym startują już od 3,6 tysiąca złotych. Za 10 tysięcy złotych kupujący może zdecydować się na model wyprodukowany w roku 2003 lub 2004. Wśród ogłoszeń nie brakuje samochodów pochodzących z polskich salonów. Te mają zasadniczą wadę – na ogół nie posiadają nic poza pakietem elektrycznym. Kierowca oczekujący zatem m.in. klimatyzacji, raczej powinien skupić się na egzemplarzach używanych pochodzących z importu.
Najlepszym wyborem będzie 1,4-litrowy benzyniak. 75-konna jednostka oferująca 16-zaworową głowicę jest co prawda zagrożona zamarznięciem odmy olejowej, mimo wszystko w czasie eksploatacji okazuje się całkiem dynamiczna, w miarę oszczędna, stosunkowo trwała i np. idealna do montażu instalacji LPG. Jeżeli o gaz już chodzi, ten najlepiej założyć samemu. Wtedy kierowca otrzyma pewność, że układ zasilania bezawaryjnie będzie służył latami. Kolejne zalety Fabii I? Skoda dobrze się prowadzi i nawet jeżeli coś się w niej zepsuje, będzie to tani w naprawie drobiazg. Jako że czeski hatchback jest spowinowacony z Polo czwartej generacji, ceny części zamiennych są naprawdę niskie.
Honda Jazz II – fajny mieszczuch z Japonii
Honda Jazz drugiej generacji choć na chwilę zagościła w polskich salonach, nie była chętnie wybierana przez fanów japońskiej marki. A decydowała o tym głównie cena. Nadwiślańscy kierowcy nie mogli zrozumieć jak marka może życzyć sobie aż 52 tysiące złotych za nowego hatchbacka segmentu B. Podobnych oporów nie mieli jednak kupujący w Europie zachodniej. Właśnie dlatego większość używanych Jazzów na polskim rynku wtórnym pochodzi z importu.
Honda ma szereg zalet. Prowadzi się dobrze, w standardzie ma klimatyzację manualną, w cyklu miejskim spala nieco ponad 7 litrów benzyny, jest całkiem dynamiczna, a do tego oferuje naprawdę wyjątkową w segmencie B przestrzeń! Pasażerowie na tylnej kanapie poczują się trochę jak na ławce w parku (tak też wygląda siedzisko), mimo wszystko w bagażniku zmieści się aż 380 litrów bagażu. A to wynik imponujący wśród miejskich hatchbacków.
Jazz drugiej generacji nie jest autem problematycznym. Z czasem padnie przełącznik zespolony czy kostka pod fotelem kierowcy. To jednak drobiazgi. Silniki również sprawują się bez żadnego zarzutu. Warto tylko pamiętać o tym, aby lepiej kupić wersję wyposażoną w 1,4-litrowego benzyniaka. Choć ma on osiągi identyczne jak 1,2-litrowy motor, mniej męczy się podczas jazdy poza terenem zabudowanym.
Fiat Grande Punto – urodą kapustę jednak okrasisz!
Fiat Grande Punto jest zdecydowanie najbardziej przystojnym modelem w segmencie B. Ma zalotne spojrzenie, prostą choć niezwykle szykowną linię boczną i naprawdę zgrabny tył. Urodzie nie można się jednak dziwić. Stylistyczną rozpustę kierowca zawdzięcza samemu Giorgetto Giugiaro. Oczywiście piękno ma pewną cenę. Dla przykładu wadliwy montaż drzwi tylnych sprawia, że te ocierają się o karoserię i wycierają dziurę w lakierze. Problem z nieprawidłowym ustawieniem zawiasów wydaje się być błahy. Mimo wszystko Włochom nie udało się go wyeliminować nawet na mocy akcji naprawczych.
Co z resztą konstrukcji? Grande Punto oferuje wiele za naprawdę niewiele. Za 10 tysięcy złotych kierowca może poszukiwać egzemplarza z 2005 lub 2006 roku. Auto powinno mieć klimatyzację oraz najlepiej żeby było napędzane 8-zaworowym benzyniakiem o pojemności 1,4 litra. To motor o tyle idealny, że spala w mieście około 8 litrów paliwa, rozpędza hatchbacka do pierwszej setki w 13,2 sekundy oraz jest najbardziej trwały z całej gamy! Podczas poszukiwania używanego Fiata lepiej wystrzegać się modeli z silnikami wysokoprężnymi. Te na ogół jeździły we flotach i nie miały łatwego życia.
Grande Punto jest przestronne. Do tego być może nie stanowi serwisowego ideału. Mimo wszystko lista ewentualnych usterek jest krótka i na ogół zawiera drobiazgi. Drobiazgi, które warto zaznaczyć, za sprawą szerokiej oferty części zamiennych można naprawić za grosze.
Seat Ibiza III – i hiszpański temperament, i solidna technologia z Niemiec
Patrząc na poprzednią generację Ibizy aż ciężko uwierzyć w to, że Seat mógł zrobić aż tak duży postęp stylistyczny! To dwa całkowicie różne auta. Druga odsłona wyglądała jak wyoblone pudełko od zapałek. Trzecia ma i sportowy charakter, i masę miejskiego stylu. Niestety uroda i ładna forma nieco ograniczają pasażerów. Szczególnie tych, którzy postanowią zasiąść na tylnej kanapie. Co z bagażnikiem? Jego pojemność na szczęście nie stanowi kompromisu. 267 litrów to standardowa wielkość w segmencie B.
Podczas poszukiwania Seata Ibizy trzeciej generacji z drugiej ręki najlepiej wybrać model wyposażony w 1,4-litrowego benzyniaka. 16-zaworowa głowica gwarantuje moc 75 koni mechanicznych oraz nadaje hatchbackowi wystarczającej porcji dynamizmu. Motor będzie spalał w cyklu miejskim około 9 litrów benzyny. Wydatki na paliwo z powodzeniem można jednak obniżyć za sprawą instalacji LPG. Ta jednostka idealnie nadaje się do zasilania gazem. Co w Seacie psuje się najczęściej? Szczególnie dokuczać może przednie zawieszenie. To zazwyczaj po pokonaniu 150 tysięcy kilometrów wymaga wymiany podstawowych elementów.
Ford Fiesta Mk6 – godny uwagi hatchback za 10 tysięcy
Stylizacja z całą pewnością nie jest najmocniejszą stroną Forda Fiesty szóstej generacji. Projektanci chcieli przenieść akcenty znane z Mondeo do dużo mniejszego hatchbacka segmentu B. A skutek tego zabiegu jest opłakany. Auto prezentuje się tak, jakby było wyciosane siekierą z drewna. Na szczęście ma serię innych zalet, które mogą przemówić do młodego kierowcy. A przede wszystkim prowadzi się bardzo dobrze. Poza tym choć kabina nie jest przepastna, bagażnik mieści 284 litry.
Na rynku wtórnym dominują dwa silniki benzynowe. Motory o niespełna 1,3 litra są przestarzałe, ale bardzo trwałe i całkiem oszczędne. Niestety brakuje im mocy. Dlatego najlepszy wybór stanowi jednostka o pojemności 1,4 litra i mocy 80 koni mechanicznych. Fordy Fiesta pochodzące z polskich salonów sprzedaży są zazwyczaj wersjami spartańsko wyposażonymi. Często brakuje im nawet pakietu elektrycznego! Dużo wyższy standard oferują modele pochodzące z importu. Za cenę klimatyzacji trzeba się jednak liczyć z tym, że dużo trudniej będzie sprawdzić historię takiego auta.