autofakty.pl

5 rzeczy, które warto mieć w aucie podczas zimowego wyjazdu

samochód zimą (fot. Pixabay)

Chociaż zima jest u nas coraz częściej umiarkowana, jednak potrafi niespodziewanie zaatakować, paraliżując na jakiś czas miejskie ulice oraz drogi pozamiejskie. Dlatego dobrze być przygotowanym na nagły atak zimy. Do obowiązkowej listy wyposażenia samochodu warto dopisać co najmniej pięć dodatkowych pozycji. Zimy nie odpędzą, ale choć w pewnym stopniu zlikwidują jej nieprzyjemne następstwa.

Wprawdzie przed każdym dłuższym wyjazdem, nie ważne o jakiej porze roku ma on miejsce i dokąd się udajemy, warto skontrolować stan naszego pojazdu, to jednak zimową porą nabiera to szczególnego znaczenia. Zwłaszcza, jeśli miejsce docelowe położone jest w takich rejonach, gdzie atak zimy jest bardziej prawdopodobny (chociażby góry). Bezwzględnie przed takim wyjazdem powinniśmy sprawdzić prognozę pogody i to nie tylko w miejscu docelowym, ale także w tych rejonach, przez które będziemy przejeżdżać. Pamiętajmy też, że w niektórych regionach Europy czy nawet Polski ryzyko ataku zimy może wystąpić również wczesną jesienią oraz późną wiosną, kiedy większość z nas jeszcze nie zdążyła się odzwyczaić lub już zdążyła się przyzwyczaić do pogody bliższej letnim urlopom.

Opony zimowe

Podstawową bronią do walki z zimowymi warunkami drogowymi są opony zimowe. O ile zimą nie trzeba już większości kierowców o nich przypominać, to jesienią czy wiosną różnie z tym bywa. Jeśli mamy w planach podróże w wyżej położone partie gór, rozważmy wymianę/zakup ogumienia znacznie wcześniej. I nie zmieniajmy go na letni zbyt szybko. Lepiej nieco zbyt długo jeździć na zimówkach, nawet kosztem nieco szybszego ich zużycia, niż narażać się na niebezpieczeństwo jazdy po śniegu na letnich oponach.

Wprawdzie w Polsce nie ma obowiązku jazdy zimą na zimówkach i nawet przy największych mrozach i opadach śniegu nie grozi nam z tego powodu mandat, to różnie ta kwestia wygląda w innych państwach europejskich. W Czechach np. opony zimowe są obowiązkowe od listopada do końca marca, gdy na drogach zalega śnieg i lód, bądź też istnieje duże prawdopodobieństwo, że śnieg lub lód pojawią się na drogach. Do tego trzeba mieć na uwadze, że głębokość bieżnika nie może być mniejsza niż 4 mm.

W Niemczech w przypadku opadów śniegu lub gołoledzi samochód powinien poruszać się na oponach zimowych bądź całorocznych z oznaczeniem M+S. W Austrii, również gdy warunki pogodowe tego wymagają, należy posiadać opony zimowe z minimalnym bieżnikiem 4 mm od listopada do 15 kwietnia. Obowiązek posiadania zimówek istnieje również na Słowacji i Łotwie, w Słowenii, Chorwacji, Norwegii, Szwecji, Estonii, Rumunii, a w takich krajach jak Francja, Włochy, Szwajcaria czy Hiszpania posiadanie zimówek jest obowiązkowe w wybranych regionach.

Fot. Materiały prasowe Bridgestone

Już sam wybór opony, o ile stoimy przed koniecznością zakupu nowych opon, powinien uwzględniać nasze potrzeby i plany wyjazdowe. Jeśli nie planujemy wyjazdów w bardziej ekstremalne tereny, można wybrać oponę bardziej uniwersalną, która poradzi sobie w różnych warunkach pogodowych. Przykładem takiej opony może być Bridgestone DriveGuard Winter. Powinna dobrze sobie radzić i na mokrym, i na suchym, i na zaśnieżonej bądź oblodzonej drodze. A przy tym zapewnia stosunkowo wysoki poziom komfortu. W razie uszkodzenia można kontynuować jazdę (do 80 km, z maksymalną prędkością 80 km/h). Dzięki temu nie będziemy zmuszeni do wymiany opon w szczerym polu bądź na górskich drogach nocą przy zacinającym śniegu.

Łańcuchy przeciwśniegowe

Nawet najlepsza opona zimowa nie zawsze jednak będzie w stanie sobie poradzić w każdych warunkach. Wyjątkowo mocno oblodzona czy zaśnieżona droga ciągnąca się dość stromym podjazdem może okazać się przeszkodą nie do pokonania także dla aut z zimówkami. W takiej sytuacji z pomocą mogą przyjść łańcuchy przeciwśniegowe. Przypomnijmy przy tej okazji, że w Polsce używanie łańcuchów jest dozwolone, kiedy wymagają tego warunki pogodowe, a na niektórych drogach (oznaczonych odpowiednim znakiem) ich stosowanie jest obowiązkowe.

Przepisy w większości państw europejskich są w tym zakresie dość zbliżone. Generalnie korzystanie z łańcuchów przeciwśniegowych jest dozwolone. Na niektórych drogach obowiązkowe, jeśli na drodze leży warstwa śniegu bądź jest ona oblodzona. Z reguły są to drogi górskie. Osoby wybierające się zimą do zagranicznych kurortów narciarskich powinny zapoznać się z przepisami obowiązującymi w tej materii, żeby niepotrzebnie nie narażać się na mandat, który w niektórych państwach potrafi być naprawdę wysoki. W tym kontekście koniecznie trzeba też sprawdzić, jaki rodzaj łańcuchów jest wymagany. Na rynku dostępne są bowiem tzw. tekstylne łańcuchy, które np. w Austrii są niedopuszczalne, jeśli przy drodze stoi znak nakazujący używanie łańcuchów śniegowych.

łańcuchy przeciwśniegowe (fot. Pixabay)

Znajomość przepisów to jedno, warto jednak nauczyć się również zakładania łańcuchów. Nie jest to czynność bardzo trudna, ale z pewnością nie należy również do najłatwiejszych. Zwłaszcza, gdy będziemy podenerwowani, będzie nam się spieszyło i będziemy dodatkowo „przemarznięci na kość”. Krótki trening zakładania łańcuchów pod domem może okazać się w takich niespodziewanych sytuacjach niezwykle cenny.

Łopata

Łańcuchy pomogą nam przejechać przez oblodzony i zaśnieżony odcinek drogi, mogą jednak okazać się niewystarczającym orężem, gdy będziemy przejeżdżać bądź wyjeżdżać z tzw. kopnego śniegu. Tym bardziej, że nasz samochód może zostać zasypany śniegiem np. po nocnych opadach. Nie będzie wówczas wystarczająco dużo miejsca, by założyć łańcuchy. W takich sytuacjach niezwykle przydatnym ekwipunkiem okazuje się łopata czy nawet mała saperka. Śnieg spod kół teoretycznie można usunąć nawet rękami, ale z pewnością nie byłoby to zbyt komfortowe zajęcie. Po usunięciu śniegu (przede wszystkim spod kół napędowych), gdy okaże się, że wytworzyła się tam warstwa lodu, można posypać ją piaskiem bądź podłożyć np. jakąś gałąź, która pozwoli złapać oponie przyczepność.

samochód zimą (fot. Pixabay)

Latarka

Na wyposażeniu auta warto posiadać również latarkę wraz z kompletem zapasowych baterii. Zimą dzień trwa krócej i częściej różne czynności przy aucie przyjdzie nam wykonywać o zmroku. Wspomniane już wyżej podenerwowanie czy zmarznięte ręce już będą dużą przeszkodą w wykonaniu nawet najprostszej czynności. Jeśli do tego dojdzie niedostateczna widoczność, skala problemu znacznie się nasili.

Kable rozruchowe

Bardzo przydatnym wyposażeniem samochodu zimą są kable rozruchowe. Nikt chyba nie chce znaleźć się w sytuacji, kiedy naglony jakąś potrzebą nie może uruchomić samochodu. W takim momencie kable rozruchowe mogą okazać się zbawieniem. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie równie dobrze spełnią swoje zadanie. Kable rozruchowe powinny posiadać odpowiednie maksymalne natężenie prądu, jakie są w stanie posiadać. W samochodach osobowych wystarczające są 400 A, ale przy mocniejszych silnikach warto rozważyć zakup np. o natężeniu 600 A. Do tego powinny mieć odpowiednią grubość, gdyż cienkie mogą zbyt szybko się nagrzewać. Odpowiednia długość musi zapewnić komfortowe połączenie pomiędzy akumulatorami, ale jednocześnie zbyt długie kable stawiają większy opór. No i niezbędne są również solidne zaciski.

Tak wyposażeni z pewnością łatwiej uporamy się nawet z najtrudniejszymi warunkami zimowymi i zminimalizujemy ryzyko, że z wyjazdu na narty bądź inne zimowe atrakcje pozostaną nam wyłącznie nieprzyjemne wspomnienia.

Exit mobile version